Wednesday, March 21, 2018

Przypłynęła chmura sina, od północy wiatr zacina. Kot wyjść z domu nie ma chęci. Coś się tam na dworze święci!

    Pierwszy dzień wiosny. Jakby tu powiedzieć bez brzydkich słów, żeby nikogo nie obrazić.
     ZNÓW KURWA PADA!!!
Jest 16-ta a ma dalej padać do północy!



A jak już tak wymyślam to dodam wierszyk.

Zima, zima, śnieżek prószy, Marzną noski, marzną uszy,
Marzną nóżki i paluszki,
A dziewczynkom też [cenzura],
I dziewczynki myśl nurtuje,
Czy chłopakom marzną [cenzura]e?

Thursday, March 15, 2018

Różności

    Jeden z pracowników prosił mnie o pokazanie zdjęć o których słyszał i wszedłem do miejsca, gdzie znajdują się różne fotki z poprzednich moich budów. Wiele rzeczy wydarzało się w czasie ich wykonywania. Większość sytuacji nie została utrwalona, ale zdarzało się, że miałem ze sobą swój aparat i kilka pamiątek zostało.
      Te pierwsze to z budowy Whitestone Expressway. Pod mostem mieszkały prostytutki i chciało się czy nie, miało się z nimi trochę kontaktu. Te które tam przebywały, zaliczane są do tych najtańszych czyli możecie sobie wyobrazić ich wygląd i zdrowie. Nie będę pisał dużo o ich zachowaniu. Jedno wspomnę. Kiedy pracowaliśmy w nocy, mogliśmy przyglądać się jak zatrzymywały się samochody i zabierały te panie na „randkę”. Co nas wstrząsało, że niektóre z tych samochodów to drogie Mercedesy, BMW. Mężczyzn nie widzieliśmy ale musieli mieć dużo gotówki. Czyli różne zboczenia. Niektórzy lubią dziewczyny bez zębów i trochę  rozpadających się. Dobra. Nie pokarzę wszystkich zdjęć, żeby mi nie zamknęli bloga ale wrzucę kilka delikatnych.




   W tym miejscu odbylo się jedno z moich BBQ i jeden z pracowników troszeczkę przesadził z alkoholem. Zaczęło się od wielu dziwactw, na przykład sprawdzanie efektu strzelenia fajerwerków w swój tyłek.


     A zakończyło na odpoczynku.


Mojego młodego inżyniera obudziliśmy na drugi dzień w samochodzie.


   Oprócz prostytutek, spotykaliśmy wielu dziwnych ludzi. Ten pojawiał się codziennie w rżnych miejscach i machał do wszystkich amerykańskimi flagami. Do końca nie dowiedzieliśmy się o co mu chodzi.

    Tutaj inny przenoszący swój dobytek


do nowego miejsca zamieszkania.


    Na jednej z budów, mój podwykonawca zasiał trawę na poboczach autostrady. Mieliśmy dużo zabawy, bo zaczęło tam rosnąć prawie wszystko. Najmniej trawy. Były słoneczniki, pomidory, dynia a nawet marihuana.

   On zresztą miał dużo więcej problemów. Raz wezwaliśmy go żeby skosił trawę i ten chcąc zaoszczędzić czas, skosił ją bez sprzątnięcia śmieci i tak wyglądały pobocza autostrady po jego pracy.


  Złapanie mojego pracownika Ralphiego na bardzo prawidłowym i bezpiecznym przewożeniu zbrojenia. W samochodzie siedzą dwie osoby. Jedna schowała się pod siedzeniem a Ralph za przegrodzeniem drzwi.

  Czy przywitanie mojego inżyniera, który powrócił po tygodniu wakacji.

     Co jeszcze. Uratowaliśmy małą wiewiórkę, która została zostawiona przez matkę.

Znaleźliśmy possum w naszych śmieciach.

Czy dziesiątki małych krabów, które ktoś podrzucił na nasz stół w biurze.
     Szkoda że nie zawsze był aparat fotograficzny. Byłoby dużo więcej  dobrych zdjęć!

Tuesday, March 13, 2018

Dzień Świstaka

Budzę się i znów pada śnieg. Ta zima nigdy się nie skończy. Czuję się jak w tym filmie Dzień Świstaka.

Saturday, March 10, 2018

White Castel i drone.

     W czwartek był dzień kobiet i chociaż tu nikt tego nie obchodzi to każda okazja jest dobra. Znajomi, Ewa i Leszek zaprosili pięć par na obiad.  Ale zanim tam poszliśmy, mieliśmy lunch w pracy. W każdy piątek kupuję chłopakom pizzę, ale w ten tydzień zmieniliśmy to na czwartek. Dwóch moich ludzi, z innego stanu, nigdy nie jadło cheesburgerów z White Castle. Postanowiłem im to zaserwować. Tak wyglądają ich budynki.


Tutaj ich jadłospis. Są różnego rodzaju hamburgery, krążki cebuli, frytki, krążki kurczaka.


A jak się zamawia więcej, to kupuje się tak zawane walizki.  


W Polsce tego nie ma. To jest podobna sieć jak Mc Donald, Kentucky Fried Chicken. Hamburgery są bardzo małe i najlepiej je jeść po pijaku. Nie wiem co oni dodają (są bardzo tłuste) ale większość ludzi ma po nich małą rewolucję w żołądku. Smaczne, ale ha ha, niebezpieczne. Po takich ucztach (bo każdy zjada ich kilka lub kilkanaście) można być pewnym bekania i innych wydawań odgłosów. Ostrzegaliśmy tych chłopaków, ale sami przeszli przez to doświadczenie. Nie wiem jak ludzie to jedzą na codzień. Nam zdarza się to rzadko. Po pierwsze to tysiące kalorii. I nie myślę że zdrowe, ale niestety smaczne.
Nawet na drugi dzień narzekali.
    A ja po czymś takim, poszedłem na obiad do Knyszków. I niestety odmówić jedzenia nie potrafiłem, bo tym razem bardzo smaczne i zdrowe. Leszek to wszystko gotował i można było naprawdę lizać palce. Ale do łóżka kładłem się jak kuleczka, tylko bardzo ciężka.
     Wracając do ostatniego opadu śniegu. Ja nie miałem dużego problemu z dojechaniem do domu. W Nowym Jorku i New Jersey, odsnieżanie w większości wypadków jest najlepszej jakości. Obejrzeć to można na tym filmie. Padało do 3-iej rano o to są drogi o 5:30. Widać terz jak mokry był śnieg i pięknie przybrał drzewa. Jest bardzo wcześnie, więc trochę ciemno.



   Mój kolega mieszka w Pensylwanii i jego dojazd nie był już taki łatwy. Tam nie odśnieżali już tak dobrze albo wcale. Wszędzie drobne wypadki i jechał on do domu 6 godzin.

    Dzisiaj już większość stopniała. Jest dalej zimno ale ja w weekend próbuję uczyć się latać. Dzisiaj następna lekcja. Tym razem próbowałem latać nisko. To na przyszłość, na wakacje. Śledziłem więc Wieśkę, która jechała do fryzjerki. A później przeleciałem nad domem. I znów krótki film.



   Fajna zabawa, ale nie długa, bo baterie wytrzymują tylko pół godziny. 

Wednesday, March 7, 2018

Dalej pada.

    Zaczęło sypać w czasie wyjazdu z pracy. Ale natychmiast duże ilości. Tutaj jest urywek drogi powrotnej do domu. 





   I fotki zrobione po drodze telefonem.




     Teraz już jest przynajmniej 15 centymetrów i dalej sypie. Trochę odśnieżyłem wokół domu ale to nic nie dało. Zobaczymy jak będzie kiedy się obudzę. Są też duże wiatry. Z przodu domu oglądam dużą gałąź oderwaną od drzewa, ale na szczęście spadła na ulicę. A miało przyjć ocieplenie!!!

Na kamerze samochodowej, miałem także dwa inne sfilmowane zdarzenia to je załączam. Podziwiać można kierowców naszych olbrzymich ciężarówek. Wielokrotnie oglądałem chwile, kiedy próbują wjechać w jakieś uliczki i niestety okazuje się to niemożliwe. A jeszcze trudniej jest się wycofać. Potrzeba pomocy. Temu udało się i bez uszkodzenia parkujących samochodów.



       I na koniec zmiana koła. Zauważyłem samochód, który zjechał na naszą budowę. Kierowca zaczął zmieniać koło. Jak widać w fatalnej, deszczowej pogodzie. Bardzo źle mu to szło. Co chwila wypadł mu klucz do odkręcania śrub. Wreszcie zdjął koło i jak poszedł po zmienne, lewarek, który musiał być źle podłożony, przewrócił się. Facet machał rękoma przez kilka minut. Wtedy wyszedł do niego kumpel, który cały czas siedział w samochodzie. Poszli do moich materiałów, znaleźli kawałek drewnianej deski i tym podnieśli trochę auto, wciskając lewarek pod samochód. Na szczęście udało im się zmienić to koło. Inaczej musiał bym wyjść i im pomóc a w taką pogodę nie bardzo mi się chciało.

                                       


Pizza na śniadanie

      Jestem w pracy ale dużo dzisiaj nie zrobimy. Śnieg zaczął sypać od samego rana. Na razie nie dużo ale za kilka godzin ma spadac 5 centymetrów na godzinę. Najgorsze jest, że jest on bardzo mokry i natychmiast klei się do gałęzi drzew. Na pewno wygląda to piłęknie ale grozi ich łamaniem a to doprowadzi do zerwania wielu linii elektrycznych. Jeszcze dzisiaj wielu ludzi nie ma prądu po piątkowej wichurze. Ponownie nadzieja, że to spotka sąsiada a nie mnie! Taka ludzka życzliwość.
      Wczoraj na jednej z budów mojej firmy, pojawił się mężczyzna. Wskoczył do wykopanego rowu i tam się rozebrał do naga. Została mu tylko czapeczka. Widocznie był w dobrym humorze, bo zaczął tańczyc. Nie zamierzał przestać, więc musiała zjawić się policja i przerwali mu ten mile spędzony dzień. Zabrali go do szpitala. Jak już myślisz że widziałeś wszystko, to zawsze zaskoczy Cię coś nowego.

      Dzisiaj przeczytałem następną zwariowaną historię o naszej „wolności i demokracji”. W Teksasie, miasteczku Waco, dzieci dostały pizzę na śniadanie. To już jest wystarcząjaco dziwna historia. Kto daje 5-letnim dzieciom takie śniadanie. Jeden z tych dzieciaków, zachowywał się skandalicznie, walcząc o jedzenie i nauczycielka wysłała go do innego pokoju. Po uspokojeniu dostał tam swoją pizzę, podaną przez inną kobietę. Po jakiejś chwili nauczycielka, Hampton, wróciła do tego pokoju i zastała chłopca duszącego się, bo wepchał do ust za dużo pizzy. Natychmiast palcami wyciągnęła jedzenie z ust chłopaka i ten zaczął normalnie oddychać.
    Teraz! Rodzice zaskarzyli nauczycielkę o złośliwe próby zabronienia sporzywania pokarmu! Nauczycielka straciła pracę i licencję nauczycielki. Stało się to w 2015 roku i dopiero teraz wygrała sprawę w sądzie. Był świadek, że ona mu uratowała życie, bo mógłby się udusić. Sąd nakazał zwrócenie jej licencji, ale pozostawił ostateczną decyzję dla biurokratów z komisji nauczycieli. A oni zbiorą się dopiero w październiku. 
     Hampton od dwóch lat nie ma pracy i nie wiadomo co przyniesie przyszłość. Na pewno nigdy już nie będzie normalna. Nie wiem czy mógł bym po takim czymś wrócić i uczyć dzieci. W każdym widział bym potencjalnego wroga. Pytanie? Czy warto w takim świecie próbować komuś pomóc? Wiele razy pokazywane są filmiki, zdjęcia, kiedy ludzie przechodzą obok nieszczęścia bez reakcji. Czy jest to tylko obojętność  czy może obawa przed zrobieniem czegoś o co ktoś inny może się przyczepić i podać Cię do sądu?
Smutny świat! A jeszcze smutniejsze, że niszczony przez te idealne, demokratyczne myślenia i działania o równosci i prawach człowieka.

Monday, March 5, 2018

Northeastern

  Każdy ma swoje problemy z pogodćą. W Polsce ostatnio były wielkie mrozy. Gdzieś jest za gorąco a u nas po raz drugi w ciągu kilku dni zaatakuje Northeastern. Czyli północno-wschodni wiatr. Za każdym razem kiedy wieje z tego kierunku, oznacza to problemy. W piątek mieliśmy pierwszy. Jeszcze dzisiaj 70000 ludzi w New Jersey nie ma prądu. Moi znajomi wysyłają zdjęcia ze szkodami na swoich posiadłościach. Najgorzej jednak dostał Boston. Tam też mamy kilku znajomych. Tu jest kilka zdjęć z tych terenów.





     Teraz czekamy na drugi, który zaatakuje nas w środę. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle. A jeszcze większą, że nie stracimy elektryczności. 

Sunday, March 4, 2018

Drone


  Wiele rzeczy można ująć na taśmie filmowej ale niektóre są niemożliwe bez specjalnego sprzętu. Kiedy byliśmy nad Grand Canyon, próbowałem ustawić dziewczyny, żeby złapać je i całość kanionu. Było to niemożliwe. I wtedy zauważyłem jak obok mnie facet miał drona i pięknie robił sobie zdjęcia i film, tak właśnie jak ja próbowałem. Przez długi czas decydowałem się i wreszcie postanowiłem dostać tą zabawkę. 
    Miałem ją już kilka tygodni, ale nie miałem możliwości wypróbowania. Okazuje się, że nie jest to takie łatwe. Jest tam wiele funkcji i wiele niezrozumiałych. Naczytałem się, namęczyłem i wreszcie chciałem wypróbować, ale i to stało się niemożliwe. Po prostu przez pogodę. Cały czas bardzo wiało.
    Dzisiaj wyszedłem na pierwszy lot. I ponownie, okazało się to trudne. Włączało mi się wiele światełek. Kalibrowanie kompasu, kamery i wielu innych funkcji to ból głowy. I wreszcie wystartowałem. Niestety kilka minut i wleciałem w drzewo. Nie miałem włączonych sensorów, które miały wyczuć przeszkody i zatrzymać drone. Spadł on na ziemię i dalej się kręcił. Bałem się, że go stracę i chciałem natychmiast podnieść. Jedno ze śmigieł przecięło mi głęboko palec. Dopiero po chwili go wyłączyłem, ale dwa śmigła rozpadły się na kawałki. Na szczęście to jedyna szkoda. Miałem też zapasowe. 
      Po wymianie i sprawdzeniu sprzętu wyleciałem jeszcze raz, tym razem na zewnątrz domu.
Film nie jest ważny. To po prostu próba latania i to bardzo ostrożna, bo trochę się bałem. Nauczenie się sprawnego latania i kontrolowania kamery musi potrwać. Fajna jest jakość filmu. Pierwszej klasy. Tutaj wkładam przerobione na gorszą, bo blog mój nie pozwala na film dużej wielkości.