Od
pierwszego dnia po powrocie z Polski, zostałem wciągnięty w czarną dziurę. Moja
budowa to koszmar. Muszę po prostu przestać się tym przejmować. Nie jest to łatwe.
Trudno nauczyć starego psa nowych sztuczek.
Jeszcze przed wyjazdem do Polski, prosiłem o koparkę która może łatwo zmieniać
swoją funkcję. Raz ma przyłączony młot pneumatyczny a raz łyżkę. Minęło już 4 tygodnie
i dalej nic. Nawet skarga do właściciela nie pomogła. Cała część budowy jest
zatrzymana z tego powodu i już nie będę w stanie wykonać jej na czas, bo nie zdążę
przed zimą. Wielu powtarza mi żebym się ni przejmował, ale wiadomo, że na końcu
to moje nazwisko jest dołączane do sukcesu lub porażki danej budowy. Przez 30
lat budowania Nowego Jorku, kończyłem każdą budowę na czas i zawsze zarabiałem
dla firm duże pieniądze. Tym razem tak się nie stanie i nie z mojego powodu.
Nawet gołąb nie wytrzymał tej presji i powiesił się na mojej budowie.
Na lżejszą nutę. Skończyłem następny filmik z wesela. Troszkę inny niż
poprzedni ale wesele to wesele, więc zawsze musza być tańce i nawet jak chce
się zrobić poważniejszy, trochę zabawy w tym musi być.
Powtarzam prośbę o zawiadomieniu mnie, gdyby youtube zablokował muzykę.