Sunday, November 11, 2012

Niedziela 11 Listopad



   Jesteśmy po zabawie. Nie mogę dużo pisać, bo utrudnione jest to przez mój stan fizyczny, czyli po prostu KAC. Ręce się trzęsą, mózg ma trudności porozumienia się z ciałem. Chciałem jednak pokazać kilka zdjęć a wiadomo, że następne dwa tygodnie będę w miejscu, gdzie nie ma internetu, telefonu i często elektryczności. Afryka!
    Impreza udana i jak zwykle ostatnia para wyszła o 5:30 rano. Dzisiaj, od rana pełne sprzątanie ale jest tego tak dużo, że nie ma możliwości skończenia w jeden dzień.

    Pogoda nam dopisała i było bardzo ciepło jak na ten czas. Było to dla nas bardzo ważne, bo ludzie mogli wychodzić na zewnątrz i nie było tłoku w sali tanecznej. Zamieszczam kilka zdjęć z dekoracjami naszego domu i nasze zdjęcia. Reszta po powrocie z safari.































To tylko część dekoracji. Wiele nie da się pokazać na zdjęciach. Oświetlenie, niektóre potworki wydawały przeróżne dźwięki. Na zewnątrz był zombie wychadzący z ziemi otoczony mgłą, wypuszczaną przez maszynę za nim. Inny nieboszczyk, też w oparach. I wiele innych drobniejszych rzeczy. Teraz możecie wyobrazić sobie ile czasu potrzeba na sprzątnięcie tego a dochodzi zniszczenie po imprezie, czyli porozlewane napoje, rozbite kieliszki, jedzenie. Niestety. Cena którą trzeba płacić za dobrą zabawę.