Thursday, March 15, 2018

Różności

    Jeden z pracowników prosił mnie o pokazanie zdjęć o których słyszał i wszedłem do miejsca, gdzie znajdują się różne fotki z poprzednich moich budów. Wiele rzeczy wydarzało się w czasie ich wykonywania. Większość sytuacji nie została utrwalona, ale zdarzało się, że miałem ze sobą swój aparat i kilka pamiątek zostało.
      Te pierwsze to z budowy Whitestone Expressway. Pod mostem mieszkały prostytutki i chciało się czy nie, miało się z nimi trochę kontaktu. Te które tam przebywały, zaliczane są do tych najtańszych czyli możecie sobie wyobrazić ich wygląd i zdrowie. Nie będę pisał dużo o ich zachowaniu. Jedno wspomnę. Kiedy pracowaliśmy w nocy, mogliśmy przyglądać się jak zatrzymywały się samochody i zabierały te panie na „randkę”. Co nas wstrząsało, że niektóre z tych samochodów to drogie Mercedesy, BMW. Mężczyzn nie widzieliśmy ale musieli mieć dużo gotówki. Czyli różne zboczenia. Niektórzy lubią dziewczyny bez zębów i trochę  rozpadających się. Dobra. Nie pokarzę wszystkich zdjęć, żeby mi nie zamknęli bloga ale wrzucę kilka delikatnych.




   W tym miejscu odbylo się jedno z moich BBQ i jeden z pracowników troszeczkę przesadził z alkoholem. Zaczęło się od wielu dziwactw, na przykład sprawdzanie efektu strzelenia fajerwerków w swój tyłek.


     A zakończyło na odpoczynku.


Mojego młodego inżyniera obudziliśmy na drugi dzień w samochodzie.


   Oprócz prostytutek, spotykaliśmy wielu dziwnych ludzi. Ten pojawiał się codziennie w rżnych miejscach i machał do wszystkich amerykańskimi flagami. Do końca nie dowiedzieliśmy się o co mu chodzi.

    Tutaj inny przenoszący swój dobytek


do nowego miejsca zamieszkania.


    Na jednej z budów, mój podwykonawca zasiał trawę na poboczach autostrady. Mieliśmy dużo zabawy, bo zaczęło tam rosnąć prawie wszystko. Najmniej trawy. Były słoneczniki, pomidory, dynia a nawet marihuana.

   On zresztą miał dużo więcej problemów. Raz wezwaliśmy go żeby skosił trawę i ten chcąc zaoszczędzić czas, skosił ją bez sprzątnięcia śmieci i tak wyglądały pobocza autostrady po jego pracy.


  Złapanie mojego pracownika Ralphiego na bardzo prawidłowym i bezpiecznym przewożeniu zbrojenia. W samochodzie siedzą dwie osoby. Jedna schowała się pod siedzeniem a Ralph za przegrodzeniem drzwi.

  Czy przywitanie mojego inżyniera, który powrócił po tygodniu wakacji.

     Co jeszcze. Uratowaliśmy małą wiewiórkę, która została zostawiona przez matkę.

Znaleźliśmy possum w naszych śmieciach.

Czy dziesiątki małych krabów, które ktoś podrzucił na nasz stół w biurze.
     Szkoda że nie zawsze był aparat fotograficzny. Byłoby dużo więcej  dobrych zdjęć!