Thursday, May 12, 2016

System sądowniczy w USA


   Dzisiaj, zamiast do pracy, musiałem udać się do sądu. Nie, nikt mnie nie sądził ani nie zostałem aresztowany. Wezwany zostałem przez nasz system prawny na ławnika.
Jak ten system działa w USA?
    Każdy Stan może troszkę się różnić, ale główne zasady są te same. Przychodzi zawiadomienie i karzą Ci wypełnić formularz, jednocześnie podając dzień w którym musisz zgłosić się do wybranego sądu. W razie unikania i niestawienia się, może dojść nawet do aresztowania.
    Po zjawieniu się w sądzie, znajdujemy się w sali, gdzie siedzi z Tobą około 50, 60 osób.
Oczywiście zanim do czegoś dojdzie, musisz wysiedzieć swoje godziny, które ciągną się w nieskończoność. Kiedyś nie było telewizji a teraz jest i to jeszcze gorzej. Zawsze włączony jest jakiś idiotyczny, poranny program dla niepracujących kobiet i tu przepraszam wszystkie które to ogladają, ale dla mnie jest to zwykła torura.
   Po długim czasie wyczytują nazwiska i Ci wybrani (około połowa) udają się do sali sądowej. Tam sędzia losowo wybiera 12-tu gniewnych ludzi. 


Mają być oni ławnikami na wybranej sprawie. Jeden po drugim, podchodzą do sędziego i tam zostają zadawane mu pytania przez adwokata i prokuratora. Jeżeli komuś się on nie spodoba, może wracać do domu a następny z sali dobija do dwunastki. Trwa to do momentu kiedy adwokat i prokuator zgodzi się na całą dwunastkę. Selekcja może być tak dokładna, że nie wystarczyło ludzi z tej pierwszej grupy i wtedy wzywają do sali sądowej drugą grupę, ktora cały czas oglądała jak nakładać ogórki i pomidory na twarz, żeby stać się piekną, mając nawet 90 lat!
    Jeżeli wybiorą 12-tkę z pierwszej grupy, to druga może wracać do domu, bez żadnego udziału w sprawie sądowej. W tym momencie dostajemy papierek, który nas zwalnia na trzy lata od wykonywania tego obowiązku. Dostać też możemy, jeśli komuś chce się stać w kolejce, 20 dolarów. Bo taka jest zapłata za cały dzień pracy ławnika.
    Dzisiaj, przesiedziałem cały dzień przy telewizji. O 13-tej ogłoszono, że nie jesteśmy potrzebni.
Udało się. Wielu ludzi nie ma pracy i chciałoby zostać ławnikami. Także dużo rencistów nie ma z tym problemu. Ale niestety tak to nie działa i wszysycy, nawet w chwilach, kiedy jesteśmy bardzo potrzebni w naszej codziennej pracy, musimy brać w tym udział.
   Kilka lat temu dostałem się do pierwszej grupy. Wybrano mnie także do dunastki. Jedno z pierwszych pytań które mi zadano było, co myślę na temat naszego systemu prawnego. Natychmiast odpowiedziałem, że podstawowe zasady są prawidłowe ale ludzie nie. Prawnicy nie dbają o prawo tylko o zdobywanie pieniędzy i sami namawiają ludzi do skarżenia o coś co się nigdy nie stało. Wiekszość spraw w sądzie to przekręty i oszustwa. Więcej nie dali mi powiedzieć. Natychmiast mnie zwolniono. Kiedy wychodziłem z sądu, dobiegła do mnie kobieta i bardzo dziękowała. Mówiła, że mnie słyszała i powiedziaa coś podobnego i też ją szybko odesłali. 
   Mówiąc o sądach. Jak to może być!!!!!, że sędzia wybierany jest na dożywocie. Musi kogoś zamordować albo coś podobnego, żeby stracić pracę. Od prezydenta do śmieciarza, nikt nie ma takiej pracy. On może robić co chce, być niesprawiedliwy, nie sądzić według prawa ale według jego widimisie i dalej jest sędzią. A  zachowują się jak bogowie. Spróbuj się odezwać w sądzie, lub zrobić coś co mu sie nie spodoba, np pytanie. Byłem tego świadkiem. Krzyk, obrażanie ludzi, grożenie aresztem. 
     Prawnicy i sędziowie są także przyczyną olbrzymich wzrostów kosztów naszego życia. Rok po roku, uczyli ludzi, że można wykorzystać nasz system i sądzić się prywatnie o wszystko. Siedzisz w więzieniu i sądzisz, że nie ma wystarczającej ilości fryzjerów i musisz czekać w kolejce. Włamiesz się do jakiegoś domu i przy okazji rabunku, potkniesz się o zabawkę właściciela dziecka i złamiesz nogę. Wspaniała sparawa do wygrania kilku milionów. Wychodzisz za mąż za milionera, podpisujesz papiery że nie masz prawa do jego majątku. Za rok się rozwodzisz i idziesz do sądu, bo chcesz 50 procent tego co on ma i srasz na podpisane papiery. Przecież masz do tego prawo. Spędziłaś cały, straszny rok, jedząc kawior i podróżując, więc przyzwyczaiłaś się do tego i nie jesteś w stanie zmienić stylu życia. I tak dalej. Według mnie, większość takich spraw nie powinna być dopuszczona do sądu. Szczególnie te, które używają naszych podatków. Np. Ci z więzienia. Oni nie płacą grosza. 
    Nie wiem jak w Polsce ale tutaj bardzo popularne są sprawy masowego sądzenia. Jakaś firma prawnicza, znjadzie coś ciekawego i doprowadza sprawę do sądu. Np, że firma telefoniczna powinna powidzieć Ci przy załatwianiu kontraktu, że masz prawo do zmiany telefonu co dwa lata. Wszyscy mogą o tym wiedzieć, ale nie było to napisane w kontrakcie. Wysyłają oni natychmiast listy do wszystkich ludzi mających kontrakt z tą firmą i proszą o podpisanie dokumentu, że zgadzasz się z tym oskarżeniem. Jak mają odpowiednią ilość osób, id do sądu. Wysokość odszkodowania np. 200 milionów dolarów. Łatwo wygrywają sprawę i ich rachunek za jej prowadzenie wynosi 40 % plus wszystkie koszta. Tam podsuwają godziny prawników, ktorzy zarabiaja 500 dolarów na godzinę. Dostają z tego 140 milionów a reszta idzie dla ludzi. Ha, ha. Firma telefoniczna ma 60 milionow klientów i każdy dostaje czek na sumę jednego dolara. W większosci, nie opłaca się nam iść do banku z tym dolarem i wyrzucamy go do kosza. Jeżeli 50% ludzi je wyrzuci to firma zatrzymuje następne 30 milonów. 
   Teraz! Firma telefoniczna po takiej stracie, podnosi koszta swojej obsługi i my zarabiając tego dolara, dostajemy rachunek w ktrórym okazuje się, że będziemy musieli płacić 5 dolarów więcej w każdym miesiącu. Fucking great.
    Towary dowożone są do sklepów ciężarówkami. Ubezpieczenia są tymi firmami, które przeważnie płacą za wszystkie sprawy przegrywane w sądach. Podnoszą one więc natychmiast stawki i inne firmy płacą więcej za wynajecie cieżarówek, samolotów, etc. To przerzucane jest natychmiast na produkty znajdujące się w tych samochodach. Kiedy więc kupujemy banana i wczoraj mieliśmy go za dolara a dzisiaj za dwa, gwarancją jest, że jednym z powodów jest podwyższenie kosztów z tych właśnie powodów.  

Dzisiaj oglądałem przemówienie Stefana Niesiołowskiego i dowiedziałem się że:
"Pan Bóg, jak wiadomo, stworzył świat tylko po to, żeby miał do kogo przemawiać Jarosław Kaczyński".


Wspaniałe. Okazuje się, że nasze problemy w Stanach Zjednoczonych są znikome, kiedy przyjrzy się Polsce!