Tuesday, September 17, 2019

Vaping

    Przygotowany do podróży do Chin. Spakowany. Zostały tylko drobiazgi. A i tak zawsze kiedy opuszcze dom, sprawdzam wszystko nerwowo kilka razy. Tak naprawdę to jak jest paszport, pieniądze i sprzęt fotograficzny to reszta się nie liczy. Chociaż zawsze coś zostanie nie włożone do walizki. Ostatnio na Arubie puściłem drona do filmowania plaży i okazało się, że zapomniałem karty z pamięcią. Dobrze że mogłem przełożyć z innego aparatu.
     Jedyna niewiadomo to Chińczycy. Sprawdzałem dokładnie wszystkie ich przepisy a mają ich dużo. Aparat fotograficzny tylko jeden, pastylki tylko w orginalnych butelkach lub lekarskim poświadczeniem, żadnych DVD-s bo może być coś przeciwne komunizmowi w Chinach i wiele innych. Można się spodziewać, że coś im się nie spodoba i skonfiskują na granicy. Ale dostosowałem się do wszystkiego i mam nadzieję, że przejdzie bez problemów.
     Będzie dużo do opowiadania, bo mój terminarz wypełniony jest do ostatniej minuty. Prawie codziennie przenosimy się do nowego miejsca, hotelu. Już w Chinach mamy trzy loty samolotowe, dwa przejazdy pociągiem “Bullet Train” czyli tym szybkim. Jadą do 350 kilometrów na godzinę. Kurcze, to nawet straszniejsze niż samolot. No i wiele przepraw samochodem. Został dzień ale już jestem pełen energii na tą wyprawę.
      Jeszcze przed wyjazdem wkurzyłem się następną propagandą gazet i liberałów.
Niewiadomo skąd, w ciagu kilku tygodni, wszyscy wpadli w szał oskarżania Vaping (tak się chyba nazywa to w Polsce, czyli jak u nas). Najpierw była nagonka na palących papierosy. Zabija, więc trzeba ograniczyć. Zauważmy, że nigdy nikt nie wyszedł z propozycją człkowitego zabronienia palenia. Powód prosty. Nie tylko firmy produkujące papierosy na tym zarabiają, ale nasz kochany rząd ściąga tyle samo w postaci podatków. Wyglądają dobrze, nakrzyczeli, ograniczyli i dalej łupią kasę na tych co zostali palącymi. 
    Wielu z nas zgodziło się ze szkodliwością palenia i przerzuciła się na vaping. Co to jest. Po prostu nikotyna w płynie. W większości wypadków ma dodawane olejki zapachowe i smakowe. Sama nikotyna nie jest szkodliwa i to jest udowodnione, więc jedyną rzeczą do której mogą się przyczepić to te olejki. I tu zaczyna się propaganda. Ogłoszono, że osatnio zdarzyło się kilka przypadków śmiertelnych przez tą metodę palenia. Nikt nie podaje dlaczego, tylko że ludzie zmarli przez vaping więc trzeba to ograniczyć. Nie mogą się doczepić do nikotyny więc wydawane są przepisy, że nie będzie można sprzedawać tych zapachowych.
A ludzie to uwielbiają, bo palacze to nieodpowiedzialne osoby, źli ludzie. Nie wystarcza, żeby ich pogonić z wszystkich zamkniętych pomieszczeń ( z czym się zgadzam) ale nawet na otwartych przestrzeniach są krytykowani i w wielu wypadkach obrażani. A ja, chociaż nie palę już papierosów mówię im, pocałujcie mnie w dupę. Nie wasza sprawa. Ja się nie przyczepiam do tej krytykującej osoby, że wygląda jak upasiona świnia i umrze na wysoki cholesterol. 
    Wyszukałem więc na iternecie więcej informacji i okazuje się że oskarżenia są kłamliwe, bo wszystkie wypadki śmiertelne to ludzie, którzy zamiast tych naszych olejków palili tym samym sprzętem substancje narkotykowe. I jak jakiś młody człowiek zaczął wymiotować, narzekać na bóle a złapali go na tym rodzice, to oczywiście nie mówi, że palił narkotyki tylko vaping. 
   Jeżeli facet palił papierosy przez czterdzieści lat i zmienił w ostatnim roku na vaping a zmarł na raka płuc to nie przez ten rok, tylko przez te czterdzieści.
Nie ma żadnego, nawet najdrobniejszego dowodu, że jest to szkodliwe. Ale marihuane wszędzie legalizują!!! Więc o co tu chodzi?
     Nie mogę mieć pewności, oprócz tej, że jest dużo liberałów, którzy interesują się więcej moim życiem niż swoim i bardzo im zależy, żeby je poprawić. Ale nie dziwił bym się gdyby były to po prostu wpływy ludzi, którzy korzystają na tym finansowo. Firmy produkujące papierosy, ponoszą olbrzymie starty z powodu przerzucania się ludzi z papierosów na vaping. Nawet gdyby to one produkowały te olejki to zyski są dużo mniejsze. Wielu polityków dostaje więc pokaźne sumy na krytykowanie olejków i ich zabranianie. Także nasz rząd nie dostaje tych miliardów dolarów z podatków za papierosy. Im też przydał by sie powrót do palenia.
     Powiedzmy, że jest możliwość, że olejki są szkodliwe. Ale nie ma na to żadnych dowodów. Nawet przeciwnie. Natomiast jest udowodnione, że palenie papierosów jest szkodliwe i zabija. Czy ma sens zabraniania vaping, co spowoduje, że wielu wróci do palenia? Kiedyś próbowałem dyskutować z przeciwnikami jeśli do tego doszło. Teraz moją jedyną odpowiedzią jest “Fuck you!”. Zajmijcie się sobą.
      Tak dla smaku. Im nie wystarcza przypieprzanie się do naszych złych nałogów. Im przeszkadza wszystko. Oni chcą na siłę naprawić nasz świat, który wcale nie musi być uszkodzony. Ale wiedzą najlepiej. W tamtym tygodniu nasz burmistrz wyszedł z następną regulacją i przepisem. Zabronione będzie dawania dzieciom w szkole na śniadanie mleka o różnych smakach jak czekoladowym, truskawkowym.
Czyli to musi być szkodliwe! Za dużo kalorii? Powoduje raka? Nie zdrowe?
     Biedne dzieci. Teraz tylko zostaje im szczaw. 

Thursday, September 5, 2019

Produkcja tlenu

Dokończenie tematu o tlenie.
    Wi
ększość z nas przekonana była przez lata, że największym producentem tlanu są nasze lasy. Nie jest to prawdą. Mało tego, jest to kłamstwem, bo lasy te produkują około 20 % tlenu. Nie jest to dokładnie ustalone ale numer ten powtarza się w wielu badaniach.
    Badanie wykazało, że poziom tlenu stale spadał między 1990 a 2008 rokiem o około 0,0317% ogółem. Jest to głównie związane ze spalaniem paliw kopalnych, które zużywają tlen podczas spalania. Spadek ten jest jednak mniejszy niż oczekiwano, biorąc pod uwagę ilość paliw kopalnych spalonych w tym okresie. Jedną z możliwości jest to, że podwyższony poziom dwutlenku węgla, ewentualnie w połączeniu ze stosowaniem nawozów, sprzyja szybszemu wzrostowi roślin i większej fotosyntezie, częściowo kompensując straty. Szacuje się, że nawet gdyby wszystkie światowe rezerwy paliw kopalnych zostały spalone, miałoby to bardzo niewielki bezpośredni wpływ na poziomy tlenu.
    Wylesianie to kolejny popularny problem. Chociaż niszczenie dużych obszarów lasów deszczowych ma wiele innych poważnych skutków dla środowiska, uważa się za mało prawdopodobne, aby znacznie obniżyć poziom tlenu. Oprócz drzew i innych zielonych roślin lasy deszczowe wspierają cały szereg oddychających tlenem organizmów. Wydaje się, że lasy te w niewielkim stopniu przyczyniają się do atmosferycznego poziomu tlenu, ponieważ zużywają prawie tyle samo tlenu, ile wytwarzają.
    Prawdą jest, że głównym producentem tlenu są nasze oceany, a raczej algi, planktony w nich żyjące. I tu zabawna rzecz. Ci “zieloni”, którzy ratują naszą planetę przed katastrofą globalnego ocieplenia, szkodzą jej więcej niż pomagają.
Próbują zmniejszyć lub całkowicie wyeliminować produkcje ropy, węgla, etc. Zamienić to na inne metody czystego paliwa. Jednym z nich jest naturalne, produkowane z roślin jak na przykład kukurydza. Wiadomo, że kukurydza i podobne rośliny zużywają tlen na produkcję cukru. Ale poważniejszy problem to jej produkcja. Wymagają dużego nawodnienia i dla wzrostu produkcji, używanie olbrzymich ilości nawozów.
    Rośliny z natury nie zostały zaprojektowane do życia na nawozach syntetycznych. Nie są one skuteczne w absorpcji ich z gleby. Duża część nawozu trafia do strumieni, jezior, rzek, a ostatecznie do oceanu. Składniki odżywcze zaburzają równowagę ekologiczną naszych dróg wodnych i oceanu i prowadzą do rozprzestrzeniania się glonów na powierzchni wody. Glony te blokują światło docierające do rodzimych roślin żyjących pod powierzchnią wody, powodując śmierć roślin i drastyczne zmniejszenie natlenienia. Gdy rośliny i zwierzęta umierają, ich rozkład zużywa dostępnego tlenu i śmierć rozprzestrzenia się. Ten proces nazywa się eutrofizacją. Ponad połowa dróg wodnych w Azji i Europie jest uważana za eutroficzną. Słynne są tak zwane martwe strefy, gdzie wyginęły planktony i te części oceanu nie produkują tlenu.
   Na razie nie jest to jakąś tragedią ale pokazuje to, że nieraz to co wymyślamy żeby pomóc naturze ma odwrotne działanie.
   Co jeszcze jest omijane w naszej prasie na ten temat.
Całe oskarżenia o globalne ocieplenie rzucane są na nas samych i spalanie węgla i ropy. Przez te wszystkie lata ignorowane są a nawet oczerniane teorie o wpływie słońca. Mało było naukowych dowodów żeby to poprzeć a łatwo zrzucuć to na spalanie, bo wszyscy wiedzą, że powoduje to zużywania tlenu.
Dalej są ignorowane chociaż już są. Wspomnę tu naukowca z Danii Henryka Svennsmark. Gdyby ktoś się interesował to może odnaleźć artykuły na ten temat.
Ale pokazuje on calkowicie inne zagrożenie powodujące globalne ocieplenie.
Nie zamierzam tutaj dyskutować kto ma rację ale raczej ponownie wskazuję na manipulację mas przez prasę i polityków.

Głupota pcha do przodu, by być widoczną. Mądrość zostaje w tyle, by widzieć.

Wednesday, September 4, 2019

Prawda czy “prawda”.

     Ostatnio coraz częściej zadajemy sobie pytanie, co jest prawdą a co nie. Czytamy wspaniałe artykuły naukowców, polityków i informacje przekazywane w nich są tak przedstawione, że nawet nie pomyślimy o tym że to wiadomości są nieprawdziwe lub pokazane w sposób przekrętny. Nie muszą to być kłamstwa, ale prawda jest ukryta. Pamiętam z moich młodzieńczych lat program radiowy, chyba nazywał się Tu Jedynka? Nie jestem pewien. Ale lubiliśmy go, bo miał dobrą muzykę, a takiej było brak w Polskim Radiu. Między tą świetną muzyką podawane były szybkie i krótkie wiadomości. I one właśnie były tym samym o czym teraz mówię. Propaganda ale dobra. Nie kłamstwa ale jednostronne przekazanie informacji. Na przykład. W Amerykańskich szkołach jest taki niski poziom nauczania, że dzieci kończą szkołę średnią i nie potrafią czytać i pisać!!!
Czy tak nie było. Myślę że zdarzały się takie wypadki, czyli nie kłamali. Ale nie podane było, że Amerykanie oprócz tych skrajnych wypadków, mają także jedne z najlepszych uczelni na świecie.
      Komunizm upadł ( niestety nie wszędzie), ale formy tej propagandy zostały. I zawsze powtarzam. Możemy czytać gazety, oglądać telewizję, przeglądać internet, ale reszta należy do nas. Większość informacji jest przekazana w jakimś celu i niestety wiele z nich nie podawane są tylko dla celu powiększenia naszej wiedzy lecz dla jej spaczenia. W celu złapania nas tą wiadomością w sidła zamierzonego celu.
     Pali się puszcza Brazylijska!
 Wiadomość mnie przeraziła. Bo byłem tam i jestem zakochany w tych terenach. Pierwsze myśli to oburzenie na Brazyliski Rząd, że za mało robi i wszystkich innych, że nic nie robią w kierunku ratowania dżungli. I taki jest właśnie cel tych wiadomości. Następne wykorzystanie faktu pożarów dla socjalistycznych grup “zielonych”. A jaka jest prawda? Nie wiem wszystkiego, ale przyjrzyjmy się kilku faktom.
    Po pierwsze. Sprawdziłem kilka wiadomości o pożarach w Brazylii i co się okazuje. Jest to tam normalne. Co roku się to zdarza i jest nie do uniknięcia z powodu ich klimatu. Suche miesiące, burza, błyskawica i pożar. Pamiętam jadąc po tych terenach oglądałem wszędzie wypalone tereny a wiele jeszcze sie paliło. Mój przewodnik mi powiedział że to jest normalne. 
    Ale to też nie wszystko. Nie podana jest także informacja, że większość tych pożarów, to kontrolowane wypalanie pól przez farmerów. Jest to w tamtym kraju codzienność, choć niebezpieczna, bo może przerzucić się na lasy. Ten rok ma faktycznie więcej pożarów niż dwa poprzednie ale ponownie, większość z nich nie są pożarami puszczy. Natomiast wejście w statystyki, pokazuje, że akurat ostatnie kilka lat było bardzo ograniczone w pożary z powodu dość dużych opadów deszczy. Natomiast ten rok, mimo większej ich ilości jest dalej poniżej średniej. Widać z tego, że prawda jest ponownie pokazana w fałszywy sposób.
     Znajdujemy w wiadomościach krytyczne głosy znanych ludzi. Pokazywane są straszne zdjęcia ognia palącego nasze "płuca ziemi". Ponownie kłamstwa. Na przykład Madonna i prezydent Francji umieścili zdjęcia nie z tego roku. Nie chcę tu powiedzieć, że lasy tam się nie palą. To by było także kłamstwem. Ale nie jest to tak tragiczne jak przekazuje to prasa.
      Natsępnym oszustwem jest przekazywanie informacji o samych “płucach naszej planety”. Tylko dzięki Brazylijskiej puszczy mamy wystarczająco tlenu na ziemi. Po pierwsze, przyczepiana jest zawsze nalepka Brazylijska dżungla. Ale u nich jest “tylko ” 60% tych lasów a reszta u sąsiadów jak Peru, Boliwia, Wenezuela i kilku mniejszych. Nigdy nie słyszymy nic o tym co się tam dzieje. Chyba, że uznamy że te wszystkie inne kraje są tak wspaniałe, że bardzo o nią dbają. Brazylia jest potęgą polityczną i ekonomiczną i ten kraj jest celem wielu ataków z tym związanym.
      Puszcza produkuje tlen! Niestety nie zawsze. Okazuje się że wielka część tej puszczy, może ten tlen pożerać. Największym producentem tlenu są młode drzewa. Wdychając dwutlenek węgla, drzewa te gromadzą węgiel a wydychają tlen. Niestyty. Im starsze drzewa, tym mniej tlenu zostaje oddawana do atmosfery. Prawdą jest, że im większe drzewo tym więsza produkcja tlenu ale niestety ten tlen zostaje przez nie wykorzystany. Nie zostaje nam oddawany tak jak przez młode drzewa. Czyli tak na logikę, to najlepiej dla nas byłoby wycinać stare lasy i natychmiast sadzić nowe. Produkcja tlenu wzrosła by wielokrotnie. 
     Byłoby to niestyty tragedią ale innego rodzaju. Zginęło by tysiące gatunków insektów, zwierząt, drobnej flory. A tego byśmy nigdy nie odbudowali. A wiadomo jakie zmiany mogą spowodować zniszczenie takiego życia. Nieodwracalne.
     Czyli zgadzamy się tutaj, że wycinanie takich lasów może być tragiczne w skutkach i wszyscy jesteśmy przeciwni takim działaniom. W czym się nie zgadzamy to w kłamliwych przekazywaniach prawdy. Wykorzystywanie tego tematu dla politycznych celów. Planowane wycinanie lasu jest porządane jeśli jest pod kontrolom i pokrywane jest nowymi. 
    Pamiętajmy też, że Brazylia jest niezależnym krajem i ma swoje plany i zapotrzebowania. Nie wszystko, tak jak w innych krajach, jest robione prawidłowo ale to ich sprawa. Trudno też wymagać, żeby Ci co tam mieszkają, poświęcali się dla całego świata. Puszcze pokrywają 60 procent terenów Brazylii. My, żyjący w innych krajach mamy wiekszość terenów do naszej dyspozycji a Brazylijczykom każemy nie dotykać większości ich terenów dla naszego dobra?! To trochę fucked up! Logicznie jeśli tego chcemy, wszystkie kraje powinny płacić Brazylii za ochronę tych lasów. 
   Prawdą jest że mamy problem z naszymi lasami ale nie dajmy się  wciągnąć w obrzydliwą, polityczną grę socjalistów. Musimy dbać o lasy z wielu powodów, nie tylko z powodu produkcji tlenu. Ale nie musimy przywiązywać się do drzew łańcuchami, bo może być to drzewo, które zużywa tlen zamiast go oddawać. 
A na pewno nie musimy wysłuchiwać co nam radzi Madonna czy Robert de Niro. Lepiej żeby zajęli się tym co potrafią robić.

Tuesday, September 3, 2019

Film z Aruby

   Dodatek do ostatniego wejścia. Zamieszczam film zrobiony z naszych wakacji.
Mój czas wypełniony jest teraz “wakacjami”, bo chociaż teraz pracuję, to bawiłem się robieniem tego filmu a myślami i przygotowaniami jestem już w następnych. Fajnie tak mieć jeden odpoczynek za drugim. Co nie jest fajne to myśl, że później będzie wiele miesięcy bez żadnych wolnych dni. Ale po co się martwić dalszą przyszłością, kiedy przede mną przygoda w Chinach. Ale a tym będę pisał za kilka tygodni. Teraz to co minęło, czyli Aruba.