Wednesday, February 25, 2015

Różnice miedzy Nowym Jorkiem a Polską.


      Dzisiaj mamy wiosnę. Jest minus 5 stopni Celsjusza. No ale ja już zacząłem odliczanie do odpalenia silników i rozpoczęcia wakacji. Został tylko tydzień.
    Kupując dzisiaj kawę, pomyślałem sobie o tym, czego by mi najwięcej brakowało, gdybym przeprowadził się na stale do polski. Oczywiście, będzie mnie to dotyczyło za kilka lat, kiedy według planów, będę tam przebywał przez wiele miesięcy każdego roku. Oczywiście moje porównania są odpowiednie do miejsc. Tutaj mieszkamy w wielkim mieście a w Polsce w większości będę w Golinie i okolicach, czyli troszeczkę mniejszej miejscowości.
-       Kawa!  To mój prawie nałóg. W pracy wszyscy wiedzą, że cały czas trzymam w ręku kubek z tym napojem. Nie wypijam więcej niż trzech do czterech dziennie, ale cały czas lubię mieć kubek w ręku. W Nowym Jorku każde nawet najmniejsze miejsce od sklepów spożywczych do restauracji ma kawę na wynos. Nie mówiąc o setkach miejsc specjalizujących się głównie w sprzedaży tego napoju jak Dunkin Donuts, Starbucks. W większości wypadków to także dobrej jakości kawa. W Polsce nie jest to jeszcze tak rozbudowane.
-       Służby ratunkowe, czyli Straż Pożarna, Policja, Pomoc medyczna. Jesteśmy tu rozpieszczeni ich sprawnością. U nas używa się numeru telefonu - 911. Jeżeli zgłasza się coś co zagraża życiu, pożar, poważny wypadek samochodowy, atak serca, etc., średnia czekania na pomoc to pięć minut. I zjawiają się wszyscy. Straż, karetka i policja. Kiedy jest to mniej naglące, może to potrwać trochę dłużej ale 15 minut to już bardzo długo.
-       Wszelkiego rodzaju pomoce domowe i naprawy. Od problemów jak pękniecie rurki z woda, braku prądu elektrycznego do mniej naglących, czyli drobnych napraw w domu. Mamy setki firm do wyboru i można zawsze znaleźć kogoś, kto pojawi się w ciągu pół godziny i pomoże w naszym zmartwieniu.
-       Serwisy jak telewizja kablowa, telefon domowy, Internet. Chcesz zmienić firmę? Oni są w siódmym niebie. Jeżeli nie w ten sam dzień to na drugi przychodzą i zmieniają Ci sprzęt i połączenie.
-       Posiłki. Wiadomo, że sytuacja ekonomiczna spowodowała, że coraz więcej kobiet pracuje zawodowo i w takim wypadku coraz mniej przygotowuje posiłki w domach. Przyzwyczailiśmy się do kupowania obiadów na wynos. Nowojorczycy uwielbiają chodzić do restauracji. I mamy tutaj tego w nieobliczalnych ilościach. Nie tylko, że lokale są wszędzie ale mamy ich niesamowity wybór. Jeżeli komuś się zachce zjeść jedzenie z Maroka, Wietnamu i każdego innego kraju to ma taką możliwość. A jeśli zdecyduje się na więcej popularne, Meksykańskie, Włoskie, Chińskie, Greckie i wiele innych to są one na wyciagnięcie ręki.
-     Drogi. Nie zawsze są najlepszej jakości. Olbrzymi ruch,  zmienna pogoda,                                                    ciągłe usprawnianie linii znajdujących się pod nawierzchniami zmuszają nas   do ciągłych ich napraw. Ale z każdego miejsca do wybranego celu mamy drogi szybkiego ruchu. W ten sposób odległości mało znaczą.
Przejazd przez kilka ulic, wjazd na autostradę i szybki dojazd do celu.
To w Polsce się ostatnio poprawia. Ale tylko w wypadku połączeń między miastami. Natomiast już wewnątrz Warszawy, Poznania, trzeba poruszać się tylko ulicami.
-       Sklepy. W Polsce powstało już wiele Centrów Handlowych. Z tego co widziałem, w większości to skupisko wielu mniejszych sklepów ze zwariowanymi cenami. Tutaj jest olbrzymia ilość dużych pawilonów z bardzo niskimi cenami. Są takie jak Century 21, gdzie można znaleźć produkty, ubrania najsławniejszych firm ale po niskich cenach. Są takie jak Wal-Mart, Target, K-Mart gdzie można dostać wszystko po bardzo niskich cenach ale nie zawsze są one dobrej jakości. Mamy po prostu olbrzymi wybór. Chcesz wejść do sklepu na ulicy obok i kupić natychmiast telewizor. Nie ma problemu. Dostaniesz go za 2,000 dolarów. Pojedziesz dalej, znajdziesz ten sam odbiornik za 1400. Oczywiście wybór mamy też dużo większy. Jest to przecież stolica świata i mieszka tu miliony ludzi. Nie mówiąc już o internetowym sklepie – Amazon. Ja już prawie przestałem kupować w normalnych marketach. Nieraz wchodzę do sklepu, oglądam co mi się podoba. Wracam do domu, wchodzę na komputer i kupuje ten produkt z Amazon. Place 80 dolarów rocznie (nie musisz, to Twój wybór) i za to nie płacę za przesyłkę i wszystko dostaje w ciągu dwóch dni. Jeżeli się nie podoba, jest bardzo łatwo odesłać z powrotem, beż żadnego tłumaczenia dlaczego i zwracają pieniądze. Teraz planują, że produkty będą dostarczane przez zdalnie sterowane drony. Już były próby. Przyleci Ci taki samolocik pod dom i zostawi paczkę pod drzwiami. Dostawa w dzień zamówienia lub następny.
-       Można by jeszcze trochę wyliczać. Na przykład ceny benzyny. Nie jestem pewien czy jestem w stanie wszystkiego wymienić. Na pewno będzie wiele niespodzianek. Boję się trochę polskiej biurokracji i zagubienia w załatwianiu formalności w Waszych instytucjach.
Jest też wiele rzeczy, które będą dla nas dużo łatwiejsze w Polsce niż tutaj. Ale to może zostawię do czasu jak znajdę się po drugiej stronie.
Najprzyjemniejsza zmiana będzie ta, że będzie więcej okazji do posiedzenia wieczorami przy piwku ze szwagrami i spędzenia miło czasu. Chociaż nie jestem pewien czy wtedy będziemy jeszcze w stanie. Może będzie to raczej siedzenie przy telewizorze, narzekanie na złe zdrowie i czekanie kiedy pielęgniarka zmieni nam pampersa.