Ostatnie kilka dni to brak chwili na nabranie oddechu. Nie ma czasu na wejście na mój blog. Więc krótko, żeby było wiadomo, że jeszcze tu jestem.
Skończyłem prace w ogrodzie i tak wygląda teraz. Nakręciłem to z mojego drona. Chociaż latałem bardzo nisko, żeby było dobrze widać.
Także w naszym ogrodzie jest kilka gniazd z młodymi ptakami. Mam powieszony karmik i tam zrobiły gniazdo wróble. Te małe strasznie hałasują kiedy są karmione. A naszego Rudzika małe ptaszki są coraz większe. Te są bardzo ciche, tylko cały czas wyciągają łebki po pokarm.
I kilka nowych kawałów.
Lekarz pił przez cały weekend. Do roboty poszedł, łeb mu pęka, najchętniej nie widziałby żadnego pacjenta, a tu wchodzi taki jeden. Panie doktorze, jak tam moje wyniki?
Wkurzony lekarz:- Ma pan raka!
- Jak to raka? Przecież wcześniej mówił pan, że to tylko kamienie!
- Kamienie, kamienie! A pod każdym kamieniem rak!
--------------------------------------------------------------
Lekarz zbadał pacjenta, zniknął na zapleczu, po czym wrócił ze słoiczkami wypełnionymi lekami.
- Rano proszę zażyć zieloną tabletkę i popić szklanką wody, po obiedzie niebieską i popić ją szklanką wody, a
przed snem czerwoną i popić szklanką wody...
- Jezu, doktorze, co mi jest?!
- Pije pan za mało wody.
--------------------------------------------------------------
Wakacje. Tłok. W pociągu ludzie stłoczeni na korytarzu. Nagle ktoś woła:
- Czy jest lekarz w pociągu?
- Jestem krzyczy pasażer - przeciska się przez dwa składy, dochodzidło wołającego, a ten pyta
- Choroba gardła na 6 liter?
--------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do lekarza i prosi o zarejestrowanie. Siostra na recepcji głośno pyta:
- A co panu dolega? Facet się wkurzył, że przy ludziach z kolejki musi wścibskiej pielęgniarce
mówić co mu jest, więc odpowiada tubalnym głosem:
- Mam straszne problemy z dupą!
- Ale proszę pana, tutaj przecież wszędzie są ludzie, jak pan się wyraża...
Nie byłoby lepiej powiedzieć, że ma pan problem z czymś zupełnie innym, na przykład z uchem,
a potem już w gabinecie lekarza wyjaśnić wszystko ze szczegółami? Nie zmuszał by pan innych ludzi
do słuchania takich impertynencji... Facet skruszony wychodzi za drzwi i po chwili wraca.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry. Co panu dolega?
- Mam, proszę siostry, problemy z uchem.
- Tak? - kiwnęła głową siostra, zadowolona, że pacjent posłuchał jej rady
- a co konkretnego dzieje się z pańskim uchem?
- Jak przez nie sram, to mnie boli.
--------------------------------------------------------------
- Przepiszę pani te tabletki - powiedział lekarz pacjentce z olbrzymią nadwagą.
- Dobrze, panie doktorze. Jak często mam je zażywać?
- Nikt ich pani nie każe zażywać. Proszę je rozsypywać na podłogę trzy razy dziennie
i podnosić po jednej.
--------------------------------------------------------------
Rozmawiają dwie emerytki :
- Co dostałaś, jak szłaś na emeryturę ?
- O, takiego ch*** !
- A ja głupia wzięłam pieniądze.
--------------------------------------------------------------
Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi:
- Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa. Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go zastrzeliłem, okazało się, że to pies!
Wkurzony lekarz:- Ma pan raka!
- Jak to raka? Przecież wcześniej mówił pan, że to tylko kamienie!
- Kamienie, kamienie! A pod każdym kamieniem rak!
--------------------------------------------------------------
Lekarz zbadał pacjenta, zniknął na zapleczu, po czym wrócił ze słoiczkami wypełnionymi lekami.
- Rano proszę zażyć zieloną tabletkę i popić szklanką wody, po obiedzie niebieską i popić ją szklanką wody, a
przed snem czerwoną i popić szklanką wody...
- Jezu, doktorze, co mi jest?!
- Pije pan za mało wody.
--------------------------------------------------------------
Wakacje. Tłok. W pociągu ludzie stłoczeni na korytarzu. Nagle ktoś woła:
- Czy jest lekarz w pociągu?
- Jestem krzyczy pasażer - przeciska się przez dwa składy, dochodzidło wołającego, a ten pyta
- Choroba gardła na 6 liter?
--------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do lekarza i prosi o zarejestrowanie. Siostra na recepcji głośno pyta:
- A co panu dolega? Facet się wkurzył, że przy ludziach z kolejki musi wścibskiej pielęgniarce
mówić co mu jest, więc odpowiada tubalnym głosem:
- Mam straszne problemy z dupą!
- Ale proszę pana, tutaj przecież wszędzie są ludzie, jak pan się wyraża...
Nie byłoby lepiej powiedzieć, że ma pan problem z czymś zupełnie innym, na przykład z uchem,
a potem już w gabinecie lekarza wyjaśnić wszystko ze szczegółami? Nie zmuszał by pan innych ludzi
do słuchania takich impertynencji... Facet skruszony wychodzi za drzwi i po chwili wraca.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry. Co panu dolega?
- Mam, proszę siostry, problemy z uchem.
- Tak? - kiwnęła głową siostra, zadowolona, że pacjent posłuchał jej rady
- a co konkretnego dzieje się z pańskim uchem?
- Jak przez nie sram, to mnie boli.
--------------------------------------------------------------
- Przepiszę pani te tabletki - powiedział lekarz pacjentce z olbrzymią nadwagą.
- Dobrze, panie doktorze. Jak często mam je zażywać?
- Nikt ich pani nie każe zażywać. Proszę je rozsypywać na podłogę trzy razy dziennie
i podnosić po jednej.
--------------------------------------------------------------
Rozmawiają dwie emerytki :
- Co dostałaś, jak szłaś na emeryturę ?
- O, takiego ch*** !
- A ja głupia wzięłam pieniądze.
--------------------------------------------------------------
Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi:
- Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa. Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go zastrzeliłem, okazało się, że to pies!