Co do wypadków w Puerto Rico. Też nie zgadzam się z Trumpem. Jak już pisałem i miałem rację, ugił się on przed opinią publiczną i wygląda na to, że będą musieli zapomnieć o wszystkich długach (a są one na miliardy dolarów) jakie ma ta wyspa! Znaczy, że przez te wszystkie lata, roztrwaniali pieniądze w lewo i w prawo i przez jeden tragiczny dzień my mamy za to płacić? Nie tylko naprawić wszystkie znisczenia, odbudować każdy domek ale zapomnieć o ich zaciągniętych długach? Co to ma wspólnego z huraganem? Jeżeli tak zrobią, to następni przywódcy nie będą się nawet zmuszali do oszczędności. Mają otwartą drogę do roztrwaniana pieniędzy. Za kilka lat będzie następny huragan (a jakiś napewno będzie) i znów będą krzyczeć o zapomnienie długów! To jest ten rak, który nas zjada. A my go pielęgnujemy, żeby czasem się nie wyleczyć!
Przed chwilą usłyszałem w radiu, że na Manhatanie, stolarz o imeniu Sam (mój główny stolarz też jest Sam) stracił prac dwa dni temu i dzisiaj wrócił na budowę i zastrzelił swojego brygadzistę. Następnie popelnił samobójstwo. Nieraz się zastanawiam czy ktoś z tych co zwalniam z pracy nie zrobi coś podobnego. A wierzcei mi, jakbyście widzieli niektórych z nich to zgodzilibyście się, że to jest nieuniknione!
Teraz trochę przyjemnego. Dostałem zbiór pięknych zdjęć o temacie rodziców i dzieci wśród zwierząt. Myślę, że obejrzycie je z przyjemnością.