Sunday, January 29, 2017

Big Island - czyli druga część filmu o Hawajach

     Zebrało się trochę prac domowych, czyli napraw. Byłem więc trochę zajęty i nie pojawiałem się często na blogu.
     Dobrze jest, jak wszystko wychodzi ale gorzej jak nie. W lodówce zepsuła się maszyna do robienia lodu. Próbowałem coś zrobić ale niestety. Zbyt skomplikowana. Będę nadal coś kombinował, ale nie myślę że bez rozmontowanie jej z lodówki da się coś naprawić.
    W łazience pękła uszczelka w szklanych drzwiach do prysznica. To udało mi się szybko naprawić. Ale przy okazji dostało mi się dokładne wysprzątanie i wyszorowanie łazienki.
    Dziewczyny prosiły o założenie filtra do wody. Nie trzeba będzie wtedy kupować dobrej wody. To nie znaczy że u nas jest zła, ale wymieszana z chemią. Jak wszędzie. I znow klęska. Zakupiony filtr ma inne połączenia niż moje. Będę musiał przejść przez sklepy i odszukać ich wspólne połączenie. Porozkręcałem wszystko i na próżno. 
   Elaine narzekała na komputer. Blokował się i wolno pracował. Wyszyściłem, pozmieniałem programy i udało się go przywrócić do dobrej formy.
    Posprzątałem też garaż. Tam złożone były wszystkie świąteczne dekoracje. Teraz leżą ładnie spakowane na półkach.
    A na zakończenie, skończyłem drugą część filmu o Hawajach. 
Dzięki Bogu mogę chodzić do pracy, bo można byłoby zapracować się na śmierć.