Friday, November 25, 2016

I po świętach

   Jest tyle różnych wymyślonych praw a nikt nie wpadł jeszcze na pomysł zakazania sprzedaży i używania wag. Jak lżej nam by było gdyby nie było żadnej możliwości zważenia się! A tak po każdym święcie i uroczystościach, musimy przeżywać horrory i załamania, po zobaczeniu tych kłamliwych numerków wskazujących że trochę przesadziliśmy.
   Tak się czuję dzisiaj i zrobiłem sobie nawet zdjęcie na tej wadze.


    Skończyłem też obrobkę zdjęć z naszej zabawy halloweenowej. Można je obejrzeć na tym filmiku zamieszczonym poniżej.


    Próbuję się trzymać z daleka od polityki, ale się nie da. Zawsze dojdą jakieś wiadomości i krew mnie zalewa. Tym razem dostałem bardzo ciekawe informacje. I niech mi ktoś z demokratów powie, że nie ma z tym problemu?
    Pierwsze damy, czyli żony prezydentów, od Jackie Kennedy do Barbary Bush, miały tylko po jednej osobie w personalnej obsłudze. Kiedy zjawił się Billy Clinton, jego żona podniosła tą liczbę do siedmiu. Laura Bush wróciła do jednej. I teraz!!!!
   Nasz wspaniała żona prezydenta Michele Obama ma ich......     dwadzieścia dwie osoby. Płace też są wspaniale szczodre. I tak wymienię kilka.
Susan Sher - szef jej sztabu - 192,200.00 dolarów rocznie
Jocelyn Frye - dyrektor od polityki i projektów - 160,000.00
Desiree Rogers - sekretarka - 133,000.00
I tak dalej aż do 
Deilie Jackson - zastępca dyrektora od korespondencji (ta musi być od otwierania listów?) - 55,000.00
   Wszystkie te osoby zarabiają rocznie 2 miliony 75 tysięcy dolarów. My za to płacimy.
Oprócz tego jest to rasistka, ale o tym za chwilę. Z tych 22-osób, pięcioro jest muzułmanami a 13 jest czarnych.
    To jeszcze mało. Ma ona dodatkowe dwie osoby. Fryzjerkę i jedna od makijażu. Te dwie panie są wszędzie gdzie Michele. I jeśli wylatuje np. do Chin na dwa tygodnie to panienki też mają tam dwa tygodnie. Czyli przeloty Air Force One, Hotele i wszystko inne.

    Dodatkowe informacje można znaleźć w książce wydanej przez Ronalda Kesslera. Są to zebrane informacje o osobach żyjących w Białym Domu a przekazane przez członków tajnych służb.
   Różne opinie o różnych osobach. O niej jednak różnią się bardzo od pozostałych.
„Egoistyczna i przebiegła. Patrzy Ci w oczy i wydaje się, że się zgadza z tobą, ale odwraca się i robi coś przeciwnego, nierzetelna. Ma napady szałów złości. 
Ona jest komletną suką, która w zasadzie nie lubi nikogo, kto nie jest czarny. Nienawidzi wojska i patrzy na tajne służby jak na służbę.” 

   Niestety. Nawet gdy odejdzie z Białego Domu, dalej będzie uwielbiana przez demokratów. I jeszcze nie raz będziemy musieli ją oglądać i wysłuchiwać.

Thanksgiving

    Już zakończył się dzień świąteczny. Nieraz zastanawiam się czy to warto. Gotować cały dzień i później w ciągu 15 minut sprzątnąć cale jedzenie z talerza i czuć się jakby sie samemu zjadło całego indyka. 
     Upieczenie takiego 5-cio kilogramowego indyka trwało 6 godzin. Jak zwykle wyszedł z piekarnika wygladając bardzo smakowicie.



   Tak zresztą też smakował. Rozpływał się w ustach. Wszystko inne też bardzo smaczne. Jak zwykle te same dodatki. Zawsze trochę inaczej zrobione, ale małe różnice.

   Po prawej stronie indyka widać nadzienie. Obok gruszki na słodko i borówki z brzoskwiniami.

    Orpócz naszych ziemniaków, nie zabrakło tych słodkich, yamsów. Przykryte są one orzechami i tak zapieczone. Pyszne.


To mój talerz ale później były dokładki.
    Zaraz po obiedzie, rozciągneliśmy się na kanapach i obejrzeliśmy film o Hawajach. Już niedługo do naszego wyjazdu. Po odpoczynku, zjedliśmy apple pie, czyli ciasto z jabłek z lodami waniliowymi. Teraz po spełnionym obowiązku, spokojnie można położyć się spać.