Wednesday, October 22, 2014

Bezdomni



 Zaczynam od wiadomości. Jeżeli wszystko się ułoży tak jak trzeba, to będziecie mogli mnie obejrzeć w polskim programie „Polacy Na świecie„. Mówię, że nic nie wiadomo, bo to oczywiście nie ode mnie to zależy, a wszystko może się zdarzyć. Ale  na razie umówieni jesteśmy z telewizją Polsat na 1 i 2 Listopada. 

    Jest to program transmitowany na programie Polsat Play. Transmitowany jest chyba w soboty wieczorem. Nie jestem pewien, ale oczywicie jak będę znał dokładny dzień i czas to podam. Program ten jest oparty na hiszpańskim orginale i jest wydawany w formie reportażu. Spotykają się oni z trzema osobami w znanych miastach na całym świecie i opowiadają oni o swoim życiu imigranta a jednocześnie zwiedzają razem wybrane miasta. Nie trzeba wspominać, że to ma być opowieść o Nowym Jorku. Nie mam pojęcia kto jeszcze będzie brał w tym udział. 
   Oglądałem kilka odcinków i nawet fajnie to wygląda. W pierwszy dzień spotkać się mamy u mnie w domu i wypada to dokładnie (przez przypadek) w naszą zabawę Halloween. Drugiego (niestety na kacu. Może przez to będę lepiej wyglądał) mamy pochodzić po mieście.
  Podaje stornę na której jest więcej informacji na temat tego programu.
  

W pracy dalej nic się nie zmienia. Jak posunę się o krok do przodu to cofam się o dwa.  Dzisiaj zaczęliśmy stawiać bariery betonowe, żeby odgrodzić miejsca w których będziemy pracowali. Musimy to robić wcześnie rano, zanim pojawia się samochody i zaczną w tych miejscach parkować.  Bardzo często zdarza się, że w biednych dzielnicach, a taka jest właśnie ta w której znajduje się nasza budowa,  znajdujemy bezdomnych, tam mieszkających. Wielu śpi po prostu na ulicy, chodnikach. Wszystko co posiadają w większości kończy się na jednym kocu i kilku drobiazgach. Poniżej ten którego dzisiaj znaleźliśmy. Kiepska jakość, ale wykonane telefonem. To co wystaje z pod koca w centrum zdjęcia, to nie twarz.


     Nielegalni imigranci, musza szukać czegoś lepszego, żeby nie byli widoczni. Znajdujemy ich często wewnątrz konstrukcji mostów, tak że niewidoczni są z zewnątrz. Ci są lepiej zorganizowani. Niektórzy są na tyle sprytni, że przeciągają kable elektryczne od pobliskich latarni i mają światło a nawet telewizję. Chociaż to znika, bo nie ma już programów odbierających tylko na antenę.  Wielu ma namioty, budują domki z kartonów.


 Jedna rzecz ich łączy. Kolekcjonują wszystko co znajdą. Nic nie wiadomo co może się przydać. Tak więc w miejscach tych zaczyna się powiększać składowisko śmieci. Ponieważ znajdują się w miejscach nie uczęszczanych przez normalnych ludzi, nikt tego nie sprząta.







     Są też grupy, które są bardzo utalentowane. Na jednej z budów, mieliśmy wykopać rów na nowe rury kanalizacyjne. W pewnym momencie koparka przebiła się przez warstwę ziemi i pokazała się dziura do mieszkania pod ziemią. Dwa pokoje wykonana było z materiałów ukradzionych z naszej budowy. Musieli najpierw wykopać duży dół, potem z naszych desek zbudowali domek. Obłożyli wszystko materiałami ocieplającymi i zakopali. Musiało być to wykonane wiele miesięcy przed naszym odkryciem, bo tereny porośnięte były trawą i chwastami. Były też wyjścia z tych mieszkań, pod ziemią i do końca nie udało nam się znaleźć dokąd te wykopane tunele prowadziły. Oczywiście nie zamierzałem przez nie przechodzić.  Musieli być to Meksykanie, bo każdego dnia widzieliśmy całe ich grupy, przechodzące przez nasza budowę. Ubrani normalnie, nawet czysto i widać było, że udawali się do pracy.
      Przy budowie Whitestone Expresway, mieliśmy za mieszkańców  sutenera ze swoimi podopiecznymi, czyli prostytutkami. Ten był naprawdę utalentowany i dbał o swoje kobiety. Mieszkali w pomieszczeniu w ścianie wspierającej początek mostu. Było w pełni umeblowane, podłączone do prądu. Była telewizja i wiele innych (na ich warunki) luksusowych wyposażeń. Panienki miały nawet komórkowe telefony.  Ciekaw jestem gdzie dostawały rachunki z firmy telefonicznej i jak je opłacały. Ciekawostka. Jak pracowaliśmy w nocy, można było zauważyć jak szukały klientów. Myśleliśmy, sadząc po ich wyglądzie, że nie będą w stanie nikogo złapać. Bardzo się myliliśmy. Musi być wielu zboczonych ludzi a zaskakujące jest to, że zatrzymywały się nieraz samochody marki Mercedes, BMW, czyli ludzie, którzy mieli pieniądze. Musi więc być jakiś fetysz, który sprawia, że mężczyzna szuka kogoś kto jest brudny i obrzydliwy. Nie do uwierzenia.
     Jednej rzeczy, której nie miały w tym mieszkaniu, to bieżącej wody. I tutaj dawały sobie rade, bo obok na ruchliwej ulicy znajdował się hydrant. Mieli narzędzia do jego otwierania i często można było spotkać panienki przy porannej toalecie. I nie było to tylko mycie twarzy ale cała kąpiel.  Metody mycia były zadziwiająco pomysłowe i przy pełnym ruchu na ulicach. Tak więc zawsze zatrzymywały się samochody i zauważyć można było zaszokowane i zdziwione twarze kierowców.  Nie mogę załączyć wszystkich zdjęć, bo zamknęli by moją stronę za rozpowszechnianie pornografii. Pokażę tylko te „ładne” a możecie sobie wyobrazić te gorsze.