Wspominałem o mojej miłości do filmów
fabularnych. Wygląda na to, że jest to miłość do bardzo starej kobiety. Tak jak
z całym naszym społeczeństwem, coś złego dzieje się z „przemysłem” filmowym.
Jeżeli przejrzycie listę filmów, które ostatnio powstają to włos się
jeży na głowie. Większość to filmy o zombie, wampirach, morderstwach i
najgłupszych komedii. Są one także fatalne nawet w swoich dziedzinach.
Kryminalne filmy mogą być bardzo dobre, ale nie kiedy jedynym celem jest wylewanie
krwi na ekran. Im brutalniejsze, im więcej krwi, tym lepsze. Komedie, to
następny przykład. Im głupsze tym lepsze. Ludzie zaśmiewają się w kinach
oglądając scenę z mężczyzną onanizującym się i na zakończenie sperma strzela mu
na twarz. Coraz trudniej znaleźć film, który warty jest obejrzenia. Zmusza nas
to do oglądania tego co jest i prowadzi do coraz większego ogłupiania i coraz
mniejszych wymagań.
Spójrzmy na lata, które minęły. A wymienię
tylko niektóre.
Rok 1978 – Grease, Łowca Jeleni, Midnight
Express, Konwój, Komandosi z Nawarony, Śmierć na Nilu
Rok 1979 – Mad Max, Obcy, Czas Apokalipsy,
Sprawa Kramerów, Cały Ten Zgiełk, Star Trek
Rok 1980 – Lśnienie, Gwiezdne Wojny V, Człowiek
Słoń, Wściekły Byk
Rok 1981 – Gallipolli, Listonosz Zawsze
Dzwoni Dwa Razy, Ragtime, Das Boot, Indiana Jones, Rydwany Ognia, Walka o Ogień
To nie jest jednak jeszcze najgorsze. Zaczynam gubić się w przesłaniach
ostatnio produkowanych filmów. Jednym z celów starszych filmach było pokazanie zła
i dobra. Jeszcze przed powstaniem filmów, były książki. Dawno temu baśnie i
historie przekazywane z ust do ust tworzyły postacie piękne, dobre i te
odwrotne bardzo złe. Już w naszych czasach zmieniło się to na pokazywaniu
prawdy. Nikt nie jest tylko dobry, czy tylko zły. Ale dalej przekazywano nam to
w sposób, że można było rozróżnić te dwie tak przeciwne sobie cechy.
Zakochiwaliśmy się w postaciach z których chcieliśmy brać przykład i
potępialiśmy czarne charaktery. Szczególnie w filmach dla dzieci i młodszego
pokolenia, chcieliśmy pokazać coś z
czego powinny brać przykład. Tak samo jak w domach rodzice uczyli nas dobrych
manier i poprawnego zachowania.
To już prawie nie istnieje.
Szczególnie w serialach filmowych. Są one dosłownie zawalone seksem i
brudem. Prawdę mówiąc, bardzo nie lubię, kiedy w normalnym filmie wsadzają
sceny porno. Jak miałbym ochotę na coś takiego, to wypożyczę prawdziwy film
pornograficzny. Natomiast nie widzę potrzeby oglądania sceny, kiedy Śpiąca
Królewna po cudownym pocałunku, pokazywała swojemu księciu gołą dupę. A jest tych
scen coraz więcej i coraz dokładniejsze. Prawdopodobnie wielu się ze mną nie
zgodzi.
Czasy nasze przyniosły też zmianę w podejściu do homoseksualizmu. Nie
mam nic przeciw tym ludziom i mogę zrozumieć, że tak chcą żyć. Mam także wielu znajomych
z tej grupy i są oni bardzo dobrymi ludźmi. Jestem jednak wielkim przeciwnikiem
propagowania tego stylu życia. A filmy te dosłownie reklamują, zachęcają do
takiego stylu. W tych ostatnich serialach, prawie co drugi człowiek to
homoseksualista, co jest olbrzymią bzdurą. Każdy śpi z każdym. Jest to już
niesmaczne, nawet obrzydliwe. Niszczymy po woli wszystko co nasza cywilizacja stworzyła.
Także charaktery postaci filmowych pokazywane są w dziwny sposób. Często
filmy (np. w moim ulubionym Walka o Tron) robione są tak, że ulubionymi
postaciami są te złe. Postacie pozytywne zostają co chwila eliminowane,
mordowane. Coraz więcej jest filmów o więźniach, mordercach, złodziejach. W
jakiś cudowny sposób, wszyscy stają się bardzo ludzcy, mało tego, bardzo dobrzy.
Zaczynamy ich lubić i zapominamy, że to Ci którzy z zimna krwią zamordowali kogoś, zgwałcili kobietę, molestowali dzieci.
Jakie to ma być przesłanie dla nowego
pokolenia?
Powstaje także wiele filmów o terrorystach. Dla mnie każdy, który znajdzie
się w tej kategorii nie jest warty litości i zrozumienia. Ale tak nie jest w
filmowych historiach. Oglądamy, jak zwyrodniali Amerykanie znęcają się na
biednym terroryście. Fakt, że podłożył bombę i zamordował setki ludzi? Miał do tego powód!! Ktoś w jego rodzinie został skrzywdzony albo jakiś inny
idiotyczny powód na wytłumaczenie jego postępowania. Niektórzy to zwykli
fanatycy swojej religii. Do tego pokazywany jest jako bardzo dobry człowiek,
walczący ze zgniłym systemem kapitalizmu. Złe charaktery to Ci którzy go
pilnują lub przesłuchują. Nawet, kiedy film kończy się sukcesem przesłuchiwań i
w ten sposób uratowano tysiące ludzi, którzy mogli zginąć w planowanym ataku,
delikatnie dają Ci do zrozumienia, że ten terrorysta został skrzywdzony!
Ci którzy się z tym zgadzają, zmienili by
prawdopodobnie zdanie, gdyby miała zginąć ich rodzina. Wtedy sądzili by rząd o
niezapewnieniu im bezpieczeństwa. Są to przeważnie ludzie bez zasad, którzy pod
płaszczykiem demokracji, myślą tylko o sobie. Bo przecież na tym demokracja
polega. Odebrać bogatym, dać biednym. Jesteśmy równi. Dać nam za darmo
mieszkanie, opiekę społeczną, zapomogi, gwarantowaną lekką pracę ale dobrze
płatną, etc. Jesteśmy równi. Ale zbaczam z tematu.
Piszę o tym, bo powoli zabierają mi jedną z wielkich przyjemności. Coraz
częściej filmy zamiast satysfakcji dają mi frustrację. Brakuje mi tej rozrywki która bawiła mnie do
tych czasów. Niestety, zostało mi oglądanie starych, dobrych filmów.