Nie mogłem pozwolić sobie na więcej. Mycie podłóg, odkurzanie, inne porządki to następne kilka godzin. I tak szybko doszło do 4-tej po południu. Kawa, ciastko i zabrałem się za robienie filmu z Arizony. Miałem już trochę wyprodukowane, więc o 7-ej, skończyłem pierwszą część. Teraz tylko muszę umieścić na U-Tube.
Jak szybko przeszedł ten dzień „odpoczynku”! Poszedłem więc sobie na zasłużony odpoczynek do jacuzzi. Tam w wodzie o 39 stopniach Celsjusza, wygrzałem się, popijając Porto. Wszędzie wokół leży śnieg, więc było przyjemnie w tym cieple.
Zaraz po tym wykąpałem się w tym śniegu. To już nie jest takie przyjemne. Ale podobno zdrowe.
Teraz zamówiłem obiad i mogę pozwolić sobie na obejrzenie jakiegoś filmu.
Niestety, niedziela też zapowiada się podobnie. Wreszcie ktoś musi w tym domu sprzątać!
Jeszcze dodam jedno zdjęcie. Tak Elaine musi kroić ciała ludzkie, ucząc się swojego zawodu.