Thursday, March 26, 2015

KATASTROFA SAMOLOTU GERMANWINGS


     Trochę przerwy od wspomnień z mojej podroży. Dzisiaj mam trochę pracy i nie zdążę nic napisać.
      Nie powstrzymam się jednak od małego komentarza na temat ostatniego wypadku samolotu z Barcelony. Pomijam całą tragedię pasażerów i rodzin. Wiadomo jak każdy z nas to przeżywa.
     Ostatnim razem na lotnisku, opisywałem przejścia i traktowanie pasażerów przez obsługę samolotu i lotniska. Ostatnie lata i zagrożenie terroryzmem, bardzo ich podejście zmieniły. Minęły czasy, kiedy klient zawsze miał rację, jak w każdym innym biznesie. W tej chwili, każdy z nas jest podejrzany a stewardesy i inni pracownicy, wykorzystują to do pokazywania nam, kto jest bossem.  Jeżeli coś Ci się nie podoba, zdenerwujesz się i nie daj Boże coś im powiesz, możesz bardzo szybko usłyszeć to co ja. Jak się nie uspokoję to wezwą policję i nie będę mógł lecieć tym samolotem. Niektóre sytuacje są tak nieprzyjemne jak komiczne.
W ostatnim locie, Wiesia spytała się stewardesie (podczas rozdawanego obiadu. Zawsze jest wybór. Np. kurczak i wołowina), jaki ma wybór? Odpowiedz była krótka. Jeść albo nie jeść!
       Do czego zmierzam w tym wszystkim. Staliśmy się celem a nie chronionym obiektem. Natomiast wszyscy zapomnieli o pracownikach. A wygląda na to, że stało się to u nich pewną atrakcją niszczenia. Już teraz wiadomo, że samolot ten zaplanował rozbić i wykonał to sam pilot. Nikt nie jest pewien co stało się z Malaysian Airline, ale wygląda to też na podobny przypadek. Były jeszcze inne, podobne zdarzenia.
    A wśród pilotów, którzy są dla nas bardzo ważni, bo od nich zależy nasze życie, znajdują się wariaci albo możliwi terroryści. Wygląda na to, że nie ma odpowiednich metod ich sprawdzania.
W naszym wieku, mamy bardzo rozwinięta technologie. Nie będę próbował zaplanować bezpiecznego samolotu. Ale zadaję sobie dzisiaj pytanie.  Jako pasażerowie, każdy ma swój ekranik na którym można obejrzeć film a jest także możliwość podłączenia się do kamer samolotu i obejrzenia lotu na zewnątrz. Czy nie powinna być zainstalowana kamera, która obserwuje kabinę pilotów i nagrywane to do czarnej skrzynki. We wczorajszym przypadku, rozwiązało by to natychmiast problem w szukaniu przyczyny wypadku. Więcej. Kiedy coś się dzieje z samolotem, wieża kontrolna miała by możliwość podłączenia się do tego i sprawdzenia sytuacji i może w kilku wypadkach można by coś było zrobić, żeby ja zmienić. Na pewno jest wiele innych możliwości, nawet do przejęcia kontroli nad samolotem przez kontrolę  na lotniskach.  Wszyscy jednak koncentrują się nad nami i sprawdzanie 90-cio letniej babci, czy nie ma bomby a wiele poważniejszych rzeczy jest zaniedbanych.
     A prawdę mówiąc, wisi mi ta cała, jak u nas się mówi, polityczna poprawność i jak lecę samolotem, to nie życzył bym sobie, żeby moim pilotem był muzułmanin. Co w ostatnim przypadku nie było problemem, ale po tym co się stało, może dać terrorystom do myślenia i spróbują to wykorzystać w przyszłości.