Nigdy
nie wierzyłem i dalej się przy tym trzymam, w przepowiednie, przeznaczenie,
etc. Ale niektóre wypadki wydają się działać na przekór moim przekonaniom.
Pamiętam
jak dzisiaj historię pewnego mężczyzny. Przyjechał do Nowego Jorku z innego
stanu. Wynajął pokój w jednym z najlepszych hoteli, Hyatt w centrum Manhattanu.
Uczestniczył w jakiś spotkaniach z firmy którą reprezentował i prawdopodobnie bawił
się wieczorem. Spowodowało to, że do łóżka poszedł dopiero następnego dnia w biały
dzień. I to właśnie w tym momencie, kiedy spał, oderwał się kawal sufitu
dokładnie nad jego łóżkiem. Nawet nie zdążył się obudzić. Niektórzy twierdzą że
nadszedł jego czas.
Dla
porównania inny wypadek z wczorajszego dnia. Tegoroczna zima jest trochę inna
na naszych terenach. Bardzo zimno ale szczęśliwie nie ma śniegu. Wiele razy
pada deszcz, ale dokładnie w te dni, kiedy temperatury podskakują na powyżej
zera i omijają nas w ten sposób opady śniegu.
Powoduje to jednak bardzo niebezpieczne
sytuacje na drogach. Dla mnie i wierzę że także dla innych, dużo gorzej jest
mieć cienka warstwę lodu na drogach niż warstwę śniegu. Ta „szklanka” jest
niewidoczna i wjeżdżając w takie miejsce, zaskoczeni nie potrafimy kontrolować
samochodu. Przy najdelikatniejszym dotknięciu hamulca, znajdujemy się w
sytuacji prawie gwarantującej wypadek.
Tak
stało się wczoraj. Mężczyzna wjechał w ciężarówkę a druga wbiła się w niego z
drugiej strony. Nie ważne jak do tego doszło, a raczej to co z tego wyniknęło. Załączam
zdjęcia z tego wypadku. Gdybym nie widział zdjęcia kierowca w środku tego wraka
i relacji ludzi, którzy widzieli tego człowieka po wyciagnięciu go z samochodu,
stwierdził bym ze stu procentową gwarancją, że musiał on zginąć. A tu przeciwnie,
oprócz dwóch plastrów na zadrapaniach, nic mu się nie stało.
Czyli według tych „wierzących”, to nie był jego czas.
W ostatnich tygodniach, z powodu tej sytuacji
zerowych temperatur i opadów deszczu lub lekkiego śniegu, mieliśmy bardzo dużo
kolizji. I tu możemy się pochwalić, że jak są wypadki to nie jakieś tam dwa,
trzy samochody. U nas potrafimy robić do na dużą skalę.
400 samochodów w tym wypadku
Więcej
niż 40 samochodów w tym wypadku.
Wczoraj na jednej z naszych dróg.
Kilkadziesiąt samochodów.
Jest tylko jedna metoda uniknięcia takich
stłuczek. Nie wsiadać do samochodu i przesiedzieć ten czas przy telewizorze.
A co
do zabobonów, to może sam zapeszyłem sprawę wakacji. Nie odpukałem w
niemalowane drzewo. Opisałem ostatnio plany mojej nowej wycieczki i nie wiem
czy coś z tego wyjdzie. Są duże problemy w jej sfinalizowaniu. Jednym z powodów
jest termin. Nie jest to jeszcze sezon na tamtych terenach i nikt nie ma dla
nas miejsca. Nie wiadomo czy nie będę musiał zmienić plany. Teraz będę pisał o czymś
co jest w pełni zagwarantowane a nie zapeszał przed czasem.