Sunday, September 24, 2017

Weekend

    Sobota w pracy a dzisiaj praca w domu. Zespuł się kran do wanny i od dawna rozkręciły sie kurki przy umywalce. Postanowiłem więc to naprawić i bardzo żałuję. Zmarnowałem całą niedzielę. Drewniana szafka na której jest umywalka jest dość mała i z moim wielkim, rozpasionym cielskiem nie dało się w niej zmieścić. Wchodziła tylko jedna ręka i głowa. Spróbujcie porozkręcać zardzewiałe śruby i inne drobiazgi w takiej sytuacji. Przy okazji trochę wypraktywowałem polskie, bogate słownictwo a dorzucałem angielskim. Nie dało się naprawić, więc musiałem kupić nowe krany i ale porozkręcać stare i założyć nowe. Teraz jest wieczór i zostało mi kilka godzin na relaks.

     A żałować mam czego, bo był to jeden z ładniejszych weekendów jesieni i może lata. Dzisiaj było 33 stopnie Celsjusza. Cały poprzedni tydzień to piękna pogoda i codziennie w pobliżu 30 stopni. Następny, zacznie się podobnie ale pod koniec ma spaść do 22 stopni. Też pięknie.

Drzewa już wiedzą że coś nie tak i niektóre zaczynają zrzucać liście, ale większość jest dalej w pełnej zieleni. Także wszystkie kwiaty dalej kwitną w naszym ogrodzie.

   Oglądamy w telewizji huragany w Teksasie, na Florydzie. Zniszczone wyspy Karaibskie, Puerto Rico. Trzęsienia ziemi w Meksyku. A tutaj przepięknie. Myślimy na emeryturze przeprowadzić się do cieplejszych Stanów, także o niższych podatkach. Ale jak popatrzy się na to wszystko co się tam dzieje, to zaczynamy się zastanawiać czy warto.

    Ale na razie korzystamy z tego co mamy. Albo nie, jesli musimy coś naprawiać w domu.