Thursday, May 10, 2018

Kilauea - Hawaje

    Bardzo dużo uwagi zwraca się u nas na podwyższoną aktywność wulkanu Kilauea, na jedenej z wysp Hawajskich, Big Island.  Dla mnie jest to dodatkowo interesujące, bo niedawno tam  byliśmy. Do tego kilka miesięcy temu zrobiłem dla zabawy zdjęcie na photoshop i tak jakbym wywołał ten wybuch. 


     Wyspa ta jest w większości pokryta wyschniętą lawą. Północna część, gdzie nie dochodzą deszcze to tylko bezroślinne tereny. Wszędzie można pochodzić po pozostałościach dawnych wybuchów. Południowa strona jest bardzo zielona. Tylko dlatego, że tam padają tropikalne deszcze. Jednak ta właśnie część jest tą aktywną. Po środku znajduje się główny, aktywny wulkan, Kilauea. Jednak to nie on wyrzuca lawę ale jego kanały wentylacyjne. Kiedy on wybuchnie, to będzie duża tragedia dla tej wyspy. Jak to wygląda na mapie.



Tutaj wyraźnie widać, że główny krater jest najmniej aktywny. Chociaż widać pod nim gotującą się lawę. Tak wyglądał, kiedy lecieliśmy nad nim helikopterem.


 
A tak wygląda dzisiaj.



    Po północnej stronie wulkanu jest park i można obchodzi całość w bezpiecznej odległości. Wulkan leży w dole i chociaż cały czas dymił, to nie było większego niebezpieczeństwa.


  Kiedy dojechaliśmy do wschodniej strony, udało nam się zejść do jego „wnętrza”.  


Tam już chodziliśmy po dymiącej i gorącej lawie. Oczywiście to na czym chodziliśmy było dobrze zaschnięte. Ale pod skorupą, w wielu miejscach dalej przesuwała się rozpalona lawa. Teraz, można zobaczyć ją w pęknięciach.

   W jednym miejscu zszedłem głębiej w szczelinę. Trochę obawiałem się tych gazów, ale była to tylko  para wodna.


   Na koniec pojechaliśmy na południe. W wielu miejscach spotykaliśmy wzgórza, wały, starej lawy i obok napisy, mówiące, że w tym miejscu przepływała ona po wybuchu i podawano rok. Teraz też tak się dzieje i tak wygląda droga, którą jechaliśmy.


  Na południu, lawa wpływa do oceanu i to jest najefektowniejsze zjawisko. My byliśmy w czasie, kiedy wulkan był bardzo spokojny. Tak wyglądało to z helikoptera.


 A teraz jest tego trochę więcej.


     Ten wypływ spowodował już dużo szkód. Wiele domów zostało spalonych, ale mówi się, że niebezpieczeństwo wybuchu wzrosło. Podobno obniża się poziom lawy i może to spowodować wlanie się wód oceanu. A to może być iskra, która spowoduje ten wybuch. Mam nadzieję, że skończy się to tylko na tych efektownych wypływach i Kilauea zostanie dalej tylko turystyczną atrakcją.