Ostatnio dużo się mówi o przeszłym vice Prezydencie Joe Biden.
Joe znany jest z wielu wypowiedzi w których popełniał poważne a także głupie błędy. Na przykład na jednym ze spotkań z wyborcami kazał wstać i pokazać się jednemu z gości. Problem jest w tym że ten pan, stanowy senator, siedział w wózku inwalidzkim. Jest sparaliżowany i nie może chodzić. Dopiero kiedy ten zrobił minę, Joe zdał sobie sprawę z pomyłki i kazał wstać wszystkim innym. Ale to przeszłość.
Zbliżają się wybory na prezydenta. Za dwa lata. Ale u nas proces ten trwa bardzo długo i zaczyna się od wyborów kandydata z poszczególnych partii. Demokratom wydaje się pokonanie Trumpa łatwością i jest to powód, że mają największą liczbę kandydatów w naszej historii. Jest ich już chyba ze dwudziestu. Nawet nie wiem ilu, bo cały czas dochodzą nowi. Joe Biden jest jednym z nich. Ktoś z jego kolegów partyjnych, obawiając się jego siły, próbuje go zniszczyć przed wstępnymi wyborami. Pojawiają się oskarżenia o jego “zainteresowania kobietami”. Najpierw pojawiła się jedna (blisko związana z szefem komisji wyborczej innego głównego kandydata) a teraz już doszło kilka innych. Dla mnie oskarżenia są idiotyczne ale w prasie to wygląda inaczej. Joe po prostu nachyla się nad tą kobietą, obejmuje za ramiona i całuje we włosy. No to prawie jak seks! Już widać wyniki tej propagandy i Biden prawdopodobnie odpadnie z grupy kandydatów.
Teraz najważniejsze. Tutaj jest przykład zakłamania prasy a raczej to o czym wspominałem poprzednio - milczenia! Trąbi się na ten niepoważny temat a milczy się o czymś co u innych groziłoby więzieniem.
Fakty! Joe w okresie swojego pobytu w Białym Domu, odbył kilka ciekawych podróży. Były one oficjalne i leciał Airforce One, czyli prezydenckim samolotem. Przy okazji znalazł się tam zawsze jego syn, Hunter Biden. Jest on współwłaścicielem firmy Bohai Harvest RST. Centralnym punktem jednej z podróży była wizyta w Pekinie w Chinach. Chińczycy właśnie skorzystali z praw lotniczych na południowym Pacyfiku, na Morzu Południowochińskim. Zasadniczo powiedzieli: „Jeśli chcesz latać w tym obszarze, musisz uzyskać chińską zgodę. Domagamy się suwerenności nad tym terytorium. Bardzo kontrowersyjne w Japonii, na Filipinach iw innych krajach. Joe Biden ma tam jechać, aby stawić czoła Chińczykom. Dziesięć dni po powrocie z Chin, Hunter Biden - który ma tę małą firmę, nie ma doświadczenia w prywatnych kapitałach, nie ma doświadczenia w chińskim finansowaniu - otrzymuje od chińskiego rządu ogromną transakcję o wartości 1,5 miliarda dolarów. To jest rząd chiński, który daje Joe Bidenowi i powiernikowi [Johna] Kerry'ego zarządzanie tymi pieniędzmi. Jest to przykład korupcji. To pierwsza z trzech głównych umów, które rząd chiński robi z ludźmi, którzy są dziećmi - czyli synami - lub pomocnikami wiceprezydenta Bidena i Kerrego. Pomyśl o tym przez chwilę. Coś tu nie pasuje. Syn vice-prezydenta Stanów Zjednoczonych, którego zwierzchnik ma dowodzić amerykańską obecnością i władzą na Pacyfiku, aby poradzić sobie z rosnącym wyzwaniem ze strony Chin, otrzymuje 1,5 miliarda dolarów chińskich pieniędzy rządowych. Co oni robią? Inwestują w amerykańską firmę Henniges, która była własnością Rocket Company i produkuje technologie antywibracyjne, które mają podwójnego zastosowania, więc ta transakcja wymaga zgody rządu federalnego (oczywiście dostaje je!). Ma to implikacje dla bezpieczeństwa narodowego. Tak więc syn wiceprezydenta pomaga chińskiemu rządowi przejąć firmę związaną z technologią wojskową podwójnego zastosowania o nazwie Henniges. Ale robi się jeszcze gorzej, ponieważ kolejną inwestycją jest CGN - China General Nuclear - która jest elektrownią atomową. Inwestują w tę firmę w 2014 roku. Rok później, co się dzieje? FBI aresztuje i oskarża wyższych urzędników w tej firmie o kradzież tajemnic nuklearnych w Stanach Zjednoczonych. W szczególności próbują uzyskać dostęp do czegoś, co nazywa się reaktorem jądrowym AP-1000, który jest bardzo podobny do tych, które umieszczamy na amerykańskich okrętach podwodnych. Więc znowu macie syna wiceprezydenta, bliskiego współpracownika sekretarza stanu, który inwestuje w firmę, która próbuje ukraść tajemnice nuklearne w Stanach Zjednoczonych. To oszałamiająca historia. A dochodzi jeszcze sprawa omijania przepisów. Jeśli Joe Biden otrzyma prezent w wysokości 1500 $ lub otrzyma darowiznę w wysokości 1500 $ na kampanię, musi to ujawnić. Jeśli jego żona otrzyma prezent w wysokości 1500 dolarów, musi go ujawnić. Ale jeśli jego syn dostanie od rządu chińskiego 1,5 miliarda dolarów, nie ma wymogu ujawnienia tego. To oburzające i jest przykładem tego, jak starają się obejść te zasady ujawniania.
Chiny nie były jedynym wypadem Joego. Podobnie dzieje się po podróżach do Ukrainy. Joe Biden był punktem zwrotnym administracji Obamy w sprawie polityki wobec Ukrainy. Doprowadził do rzeczywistości przyznania 1,8 miliarda dolarów pomocy dla tego rządu, a gdy to robił, jego syn dostał ukochaną umowę z firmą energetyczną Burisma.
Amerykańskie rejestry bankowe pokazują, że firma Hunter Biden, Rosemont Seneca Partners LLC, otrzymywała regularne przelewy na jedno ze swoich kont - zwykle ponad 166 000 dolarów miesięcznie - z Burisma od wiosny 2014 do jesieni 2015.
W tym czasie, prokurator generalny Ukrainy Shokin, rozpoczął dochodzenie w sprawie tej firmy. W czasie pobytu na Ukrainie, Biden wypowiedział się, że jeśli ten prokurator nie zostanie wyrzucony z pracy w ciągu jego pobytu, to nie zobaczą centa pomocy z USA. Shokin został natychmiast zwolniony. Sam Biden (musi być naprawdę pewny swojej pozycji) przyznał się do tego w wywiadzie i opowiadał, że wyrzucono tego prokuratora w ciągu pół godziny!
A u nas wydano miliony i dwa lata trwała sprawa, która tak naprawdę nie istniała, o podobnych powiązaniach między Rosją a prezydentem Trumpem. W sprawie Bidena jednak cicho w lesie. Czemu więc inni kandydaci nie użyją tego jako broni przeciw Bidenowi, zamiast tego idiotycznego oskarżenia o seksualne molestowanie? Dlatego, że mają zakaz ze swojej partii. W sprawach tych zaangażowanych jest wiele innych osób? Wszystko to jest tylko możliwe, kiedy współpracuje z tym nasza prasa. Gdyby oni to opisywali, musiała by się zacząć jakaś sprawa. Czy milczenie nie jest najpotężniejszą bronią? O sprawie wiedzą tylko Ci, którzy chcą znać prawdę i wyszukają wiadomości w niezależnych informacjach na internecie.
Nieraz myślę, że lepiej jak przy władzy jest ktoś bogaty. Przynajmniej jest nadzieja, że na pieniądzach mu tak bardzo nie zależy bo je ma. Nie łatwo się odda jak prostytutka. A tak, Clintonowie, którzy jeszcze nie tak dawno nie mieli grosza i byli bankrutami, stali się multimilionerami, nie posiadając żądnego biznesu. I nikt nie pyta się skąd te pieniądze. Tak jest też z Biden i Kerry.
Dlatego trudno nam tutaj przyglądać się temu wszystkiemu, widząc obłudę i zakłamanie. Czytając codziennie w prasie tylko wybrane widomości.
Amerykańskie rejestry bankowe pokazują, że firma Hunter Biden, Rosemont Seneca Partners LLC, otrzymywała regularne przelewy na jedno ze swoich kont - zwykle ponad 166 000 dolarów miesięcznie - z Burisma od wiosny 2014 do jesieni 2015.
W tym czasie, prokurator generalny Ukrainy Shokin, rozpoczął dochodzenie w sprawie tej firmy. W czasie pobytu na Ukrainie, Biden wypowiedział się, że jeśli ten prokurator nie zostanie wyrzucony z pracy w ciągu jego pobytu, to nie zobaczą centa pomocy z USA. Shokin został natychmiast zwolniony. Sam Biden (musi być naprawdę pewny swojej pozycji) przyznał się do tego w wywiadzie i opowiadał, żę wyrzucono tego prokuratora w ciągu pół godziny!
A u nas wydano miliony i dwa lata trwała sprawa, która tak naprawdę nie isntniała, o podobnych powiązaniach między Rosją a przezydentem Trumpem. W sprawie Bidena jednak cicho w lesie. Czemu więc inni kandydaci nie użyją tego jako broni przeciw Bidenowi, zamiast tego idiotycznego oskarżenia o seksualne molestowanie? Dlatego, że mają zakaz ze swojej partii. W sprawach tych zaangażowanych jest wiele innych osób?Wszystko to jest tylko możliwe, kiedy współpracuje z tym nasza prasa. Gdyby oni to opisywali, musiała by się zacząć jakaś sprawa. Czy milczenie nie jest najpotężniejszą bronią. O sprawie wiedzą tylko Ci, którzy chcą znać prawdę i wyszukają wiadomości w niezależnych informacjach na internecie.
Nieraz myślę, że lepiej jak przy władzy jest ktoś bogaty. Przynajmniej jest podejżenie, żę na pieniądzach mu tak bardzo nie zależy bo je ma. Nie łatwo się odda jak prostytutka. A tak, Clintonowie, którzy jeszcze nie tak dawno nie mieli grosza i byli bankrutami, stali się multimilionerami, nie posiadając żądnego biznesu. I nikt nie pyta się skąd te pieniądze. Tak jest też z Biden i Kerry.
Dlatego trudno nam tutaj przyglą dać się temu wszystkiemu, widząć obłudę i zakłamanie. Czytając codziennie w prasie tylko wybrane widomości.
Joe znany jest z wielu wypowiedzi w których popełniał poważne a także głupie błędy. Na przykład na jednym ze spotkań z wyborcami kazał wstać i pokazać się jednemu z gości. Problem jest w tym że ten pan, stanowy senator, siedział w wózku inwalidzkim. Jest sparaliżowany i nie może chodzić. Dopiero kiedy ten zrobił minę, Joe zdał sobie sprawę z pomyłki i kazał wstać wszystkim innym. Ale to przeszłość.
Zbliżają się wybory na prezydenta. Za dwa lata. Ale u nas proces ten trwa bardzo długo i zaczyna się od wyborów kandydata z poszczególnych partii. Demokratom wydaje się pokonanie Trumpa łatwością i jest to powód, że mają największą liczbę kandydatów w naszej historii. Jest ich już chyba ze dwudziestu. Nawet nie wiem ilu, bo cały czas dochodzą nowi. Joe Biden jest jednym z nich. Ktoś z jego kolegów partyjnych, obawiając się jego siły, próbuje go zniszczyć przed wstępnymi wyborami. Pojawiają się oskarżenia o jego “zainteresowania kobietami”. Najpierw pojawiła się jedna (blisko związana z szefem komisji wyborczej innego głównego kandydata) a teraz już doszło kilka innych. Dla mnie oskarżenia są idiotyczne ale w prasie to wygląda inaczej. Joe po prostu nachyla się nad tą kobietą, obejmuje za ramiona i całuje we włosy. No to prawie jak seks! Już widać wyniki tej propagandy i Biden prawdopodobnie odpadnie z grupy kandydatów.
Teraz najważniejsze. Tutaj jest przykład zakłamania prasy a raczej to o czym wspominałem poprzednio - milczenia! Trąbi się na ten niepoważny temat a milczy się o czymś co u innych groziłoby więzieniem.
Fakty! Joe w okresie swojego pobytu w Białym Domu, odbył kilka ciekawych podróży. Były one oficjalne i leciał Airforce One, czyli prezydenckim samolotem. Przy okazji znalazł się tam zawsze jego syn, Hunter Biden. Jest on współwłaścicielem firmy Bohai Harvest RST. Centralnym punktem jednej z podróży była wizyta w Pekinie w Chinach. Chińczycy właśnie skorzystali z praw lotniczych na południowym Pacyfiku, na Morzu Południowochińskim. Zasadniczo powiedzieli: „Jeśli chcesz latać w tym obszarze, musisz uzyskać chińską zgodę. Domagamy się suwerenności nad tym terytorium. Bardzo kontrowersyjne w Japonii, na Filipinach iw innych krajach. Joe Biden ma tam jechać, aby stawić czoła Chińczykom. Dziesięć dni po powrocie z Chin, Hunter Biden - który ma tę małą firmę, nie ma doświadczenia w prywatnych kapitałach, nie ma doświadczenia w chińskim finansowaniu - otrzymuje od chińskiego rządu ogromną transakcję o wartości 1,5 miliarda dolarów. To jest rząd chiński, który daje Joe Bidenowi i powiernikowi [Johna] Kerry'ego zarządzanie tymi pieniędzmi. Jest to przykład korupcji. To pierwsza z trzech głównych umów, które rząd chiński robi z ludźmi, którzy są dziećmi - czyli synami - lub pomocnikami wiceprezydenta Bidena i Kerrego. Pomyśl o tym przez chwilę. Coś tu nie pasuje. Syn vice-prezydenta Stanów Zjednoczonych, którego zwierzchnik ma dowodzić amerykańską obecnością i władzą na Pacyfiku, aby poradzić sobie z rosnącym wyzwaniem ze strony Chin, otrzymuje 1,5 miliarda dolarów chińskich pieniędzy rządowych. Co oni robią? Inwestują w amerykańską firmę Henniges, która była własnością Rocket Company i produkuje technologie antywibracyjne, które mają podwójnego zastosowania, więc ta transakcja wymaga zgody rządu federalnego (oczywiście dostaje je!). Ma to implikacje dla bezpieczeństwa narodowego. Tak więc syn wiceprezydenta pomaga chińskiemu rządowi przejąć firmę związaną z technologią wojskową podwójnego zastosowania o nazwie Henniges. Ale robi się jeszcze gorzej, ponieważ kolejną inwestycją jest CGN - China General Nuclear - która jest elektrownią atomową. Inwestują w tę firmę w 2014 roku. Rok później, co się dzieje? FBI aresztuje i oskarża wyższych urzędników w tej firmie o kradzież tajemnic nuklearnych w Stanach Zjednoczonych. W szczególności próbują uzyskać dostęp do czegoś, co nazywa się reaktorem jądrowym AP-1000, który jest bardzo podobny do tych, które umieszczamy na amerykańskich okrętach podwodnych. Więc znowu macie syna wiceprezydenta, bliskiego współpracownika sekretarza stanu, który inwestuje w firmę, która próbuje ukraść tajemnice nuklearne w Stanach Zjednoczonych. To oszałamiająca historia. A dochodzi jeszcze sprawa omijania przepisów. Jeśli Joe Biden otrzyma prezent w wysokości 1500 $ lub otrzyma darowiznę w wysokości 1500 $ na kampanię, musi to ujawnić. Jeśli jego żona otrzyma prezent w wysokości 1500 dolarów, musi go ujawnić. Ale jeśli jego syn dostanie od rządu chińskiego 1,5 miliarda dolarów, nie ma wymogu ujawnienia tego. To oburzające i jest przykładem tego, jak starają się obejść te zasady ujawniania.
Chiny nie były jedynym wypadem Joego. Podobnie dzieje się po podróżach do Ukrainy. Joe Biden był punktem zwrotnym administracji Obamy w sprawie polityki wobec Ukrainy. Doprowadził do rzeczywistości przyznania 1,8 miliarda dolarów pomocy dla tego rządu, a gdy to robił, jego syn dostał ukochaną umowę z firmą energetyczną Burisma.
Amerykańskie rejestry bankowe pokazują, że firma Hunter Biden, Rosemont Seneca Partners LLC, otrzymywała regularne przelewy na jedno ze swoich kont - zwykle ponad 166 000 dolarów miesięcznie - z Burisma od wiosny 2014 do jesieni 2015.
W tym czasie, prokurator generalny Ukrainy Shokin, rozpoczął dochodzenie w sprawie tej firmy. W czasie pobytu na Ukrainie, Biden wypowiedział się, że jeśli ten prokurator nie zostanie wyrzucony z pracy w ciągu jego pobytu, to nie zobaczą centa pomocy z USA. Shokin został natychmiast zwolniony. Sam Biden (musi być naprawdę pewny swojej pozycji) przyznał się do tego w wywiadzie i opowiadał, że wyrzucono tego prokuratora w ciągu pół godziny!
A u nas wydano miliony i dwa lata trwała sprawa, która tak naprawdę nie istniała, o podobnych powiązaniach między Rosją a prezydentem Trumpem. W sprawie Bidena jednak cicho w lesie. Czemu więc inni kandydaci nie użyją tego jako broni przeciw Bidenowi, zamiast tego idiotycznego oskarżenia o seksualne molestowanie? Dlatego, że mają zakaz ze swojej partii. W sprawach tych zaangażowanych jest wiele innych osób? Wszystko to jest tylko możliwe, kiedy współpracuje z tym nasza prasa. Gdyby oni to opisywali, musiała by się zacząć jakaś sprawa. Czy milczenie nie jest najpotężniejszą bronią? O sprawie wiedzą tylko Ci, którzy chcą znać prawdę i wyszukają wiadomości w niezależnych informacjach na internecie.
Nieraz myślę, że lepiej jak przy władzy jest ktoś bogaty. Przynajmniej jest nadzieja, że na pieniądzach mu tak bardzo nie zależy bo je ma. Nie łatwo się odda jak prostytutka. A tak, Clintonowie, którzy jeszcze nie tak dawno nie mieli grosza i byli bankrutami, stali się multimilionerami, nie posiadając żądnego biznesu. I nikt nie pyta się skąd te pieniądze. Tak jest też z Biden i Kerry.
Dlatego trudno nam tutaj przyglądać się temu wszystkiemu, widząc obłudę i zakłamanie. Czytając codziennie w prasie tylko wybrane widomości.
Amerykańskie rejestry bankowe pokazują, że firma Hunter Biden, Rosemont Seneca Partners LLC, otrzymywała regularne przelewy na jedno ze swoich kont - zwykle ponad 166 000 dolarów miesięcznie - z Burisma od wiosny 2014 do jesieni 2015.
W tym czasie, prokurator generalny Ukrainy Shokin, rozpoczął dochodzenie w sprawie tej firmy. W czasie pobytu na Ukrainie, Biden wypowiedział się, że jeśli ten prokurator nie zostanie wyrzucony z pracy w ciągu jego pobytu, to nie zobaczą centa pomocy z USA. Shokin został natychmiast zwolniony. Sam Biden (musi być naprawdę pewny swojej pozycji) przyznał się do tego w wywiadzie i opowiadał, żę wyrzucono tego prokuratora w ciągu pół godziny!
A u nas wydano miliony i dwa lata trwała sprawa, która tak naprawdę nie isntniała, o podobnych powiązaniach między Rosją a przezydentem Trumpem. W sprawie Bidena jednak cicho w lesie. Czemu więc inni kandydaci nie użyją tego jako broni przeciw Bidenowi, zamiast tego idiotycznego oskarżenia o seksualne molestowanie? Dlatego, że mają zakaz ze swojej partii. W sprawach tych zaangażowanych jest wiele innych osób?Wszystko to jest tylko możliwe, kiedy współpracuje z tym nasza prasa. Gdyby oni to opisywali, musiała by się zacząć jakaś sprawa. Czy milczenie nie jest najpotężniejszą bronią. O sprawie wiedzą tylko Ci, którzy chcą znać prawdę i wyszukają wiadomości w niezależnych informacjach na internecie.
Nieraz myślę, że lepiej jak przy władzy jest ktoś bogaty. Przynajmniej jest podejżenie, żę na pieniądzach mu tak bardzo nie zależy bo je ma. Nie łatwo się odda jak prostytutka. A tak, Clintonowie, którzy jeszcze nie tak dawno nie mieli grosza i byli bankrutami, stali się multimilionerami, nie posiadając żądnego biznesu. I nikt nie pyta się skąd te pieniądze. Tak jest też z Biden i Kerry.
Dlatego trudno nam tutaj przyglą dać się temu wszystkiemu, widząć obłudę i zakłamanie. Czytając codziennie w prasie tylko wybrane widomości.