Powiem krótko. Wróćiliśmy z imprezy o 4 rano i dzisiaj nie jestem w stanie nic robić. A pamiętam czasy, kiedy kończyło się imprezę o 7 rano i w południe szło się na inną. Ale to sto lat temu.
Załączam tylko drugą część filmu z Afryki.
Przypominam, wejście na filmy jest przez kliknięcie na poniższe zdjęcie.