Wednesday, September 17, 2014

Problemy w pracy


     Skończyły się opowieści o Afryce. Teraz powracam do monotonii codziennego życia. Chociaż określenie to może nie jest trafne, bo te kilka miesięcy, aż do Nowego Roku, to zawsze czas czymś wypełniony.
    W ta sobotę impreza u znajomej. Robi to co roku a głównym elementem jest pieczona świnia. Oczywiście tańce i zabawa. Jest to dość daleko od nas w stanie Connecticut i potrzebujemy 1.5 godziny, żeby tam dojechać. Za tydzień następna impreza u innej pary. Tym razem kilka ulic od nas, więc można sobie pozwolić na trochę większą ilość alkoholu. Później to już październik. 1 listopada coroczna zabawa Halloween w naszym domu. Trzeba będzie wystroić dom i wszystko przygotować. Następnie wiadomo, święta i Nowy Rok. 
      W pracy zaczynam poważnie się martwić, co przyniesie nam przyszłość. Budowa która dostałem jest od samego początku przegraną wojną. Ludzie, którzy pracowali nad jej kosztem i są powodem, że ją wygraliśmy, zdali sobie sprawę jak bardzo źle wykonali swoją robotę i dwóch z nich natychmiast rzuciło pracę a trzeci siedzi teraz w odwykówce dla alkoholików. Tylko to wystarcza na zdanie sobie sprawy, że mam ciężki orzech do zgryzienia. Obliczamy wstępnie, że cena jest za niska o około 20 milionów dolarów. To jeszcze nie wszystko. Musi być wykonana w odpowiednim czasie albo będziemy karani 19,000 dolarów za każdy dzień opóźnienia.
      Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, jeśli chodzi o samo jej wykonanie. W czasie jej przebijania, mieliśmy kilku pod kontraktorów, którzy podali swoje ceny, za wykonanie ich robot. Oczywiście przyjęliśmy je i dodane zostały do naszego głównego kontraktu. Po wygraniu wszyscy zaczęli się wycofywać. Najpierw odpadli hydraulicy. Za cenę jaka podali nie mogliśmy nikogo znaleźć i mój szef zdecydował się, że ja sam muszę tą część wykonać. Potem odpadli malarze i oczywiście następny jest dużo droższy. Jeszcze kilku innych i z tym teraz walczymy.
    Żeby zacząć cokolwiek robić, musimy zaprojektować z detalami metody wykonania każdej czynności ( np. rozbiórki starej drogi). Plany które dostajemy są bardzo ogólne i do naszych obowiązków należy znalezienie metod tych prac. Niestety co chwila znajdujemy problemy, które coraz więcej utrudniają ich wykonanie, szczególnie że walczymy z obniżeniem kosztów i skróceniem czasu. Staje się to po prostu niemożliwe.
      Trudno mi usnąć co wieczór, bo zawsze coś nowego siedzi mi na głowie i próbuję to rozwiązać, a kiedy mózg pracuje, sen jest prawie niemożliwy.
Może wiec dobrze jest, że można iść na imprezę i przy dobrej zabawie trochę o tym zapomnieć.
      Pracuje także nad filmem z wakacji. Dopiero teraz przejrzałem wszystkie nakręcone filmy. Jest bardzo dużo materiału i szkoda mi cokolwiek wycinać, ale i tak nie zmieszczę się w mniej niż pół godziny. Będę musiał to podzielić na dwie części, żeby umieścić w Youtube.  Idzie mi dość dobrze i mam nadzieję, że pod koniec tygodnia będę miał możliwość załączenia go na tej stronie.
      Wolę jednak pisać o czymś weselszym niż moje kłopoty, ale jest to problem którego nie pozbędę się przez najbliższych kilka lat, więc chyba nieraz powróci.