Już dawno po wakacjach.
Teraz siedzę w pracy i nic nie robię. Może nic to za dużo powiedziane, ale
przyzwyczajony jestem do ciężkiej pracy, to teraz tak jak na wczasach. Mam
tylko kilkunastu pracowników. Wykańczamy drobnostki, które wyliczyli inspektorzy, że nie są wykonane tak jak trzeba i mam małą dodatkową pracę, którą dorzuciło
nam miasto do oryginalnego kontraktu. Ponieważ jest to płacone za czas i materiał,
czyli każdą osobę, maszynę, materiał, która wprowadzę na budowę mam opłaconą i
dodatkowo 20 procent. Znaczy im dłużej, tym więcej zarobimy. Nie spieszy mi się
więc, tym bardziej, że nie mamy żadnej innej pracy.
Mam
nadzieję, że wygramy jakiś projekt i powrócę do narzekania, że mam za dużo obowiązków.
Wczoraj jadąc przez moją budowę, zauważyłem
kogoś leżącego przy drodze do rowerów. Nie wiedziałem czy ten człowiek żyje,
czy nie. Zadzwoniłem natychmiast na pogotowie i podjechałem do możliwego
nieboszczyka. Na szczęście nie. To tylko ciało szczęśliwego człowieka, czyli
zapitego alkoholem. Pytam się czy wszystko w porządku? Tylko ruszył głową, że
tak. Mówię: A co, Ty na wakacjach, odpoczywasz? Znów przytaknięcie głową.
Strażacy przyjechali pierwsi, potem
karetka. Zabrano go do szpitala. Tutaj jest przykład, jak zmienia się nasz świat.
Jesteśmy coraz więcej „ludzcy” i powoli kręcimy sobie stryczek na którym się
sami powiesimy. Dawniej takiego pana, zabraliby policjanci, wsadzili za kratki.
Przespałby się tam 24 godziny i wrócił do codziennego życia. Teraz pogotowie, straż,
10 osób na wysokich pensjach. Później do szpitala, łóżko, pielęgniarki,
kroplówki i wiele innych rzeczy, za co my nieludzcy obywatele, grzecznie za to
płacimy. A jak nam coś się stanie, to nie ma miejsca w szpitalu i płacimy za to wszystko sami. A niech ktoś spróbuje zakwestionować ten nasz system, to
natychmiast Ci ludzcy okrzyczą go barbarzyńcą, zwierzę nie człowiek, nieludzki
etc.
Kilka dni temu w gazetach pisali o
historii jaka zdarzyła się w naszej okolicy. Właściciel domu wakacyjnego, przyjechał
tam na weekend i znalazł zdemolowane wnętrze. Zniszczenia oszacowane są na
20000 dolarów. Nie miał pojęcia, kto
tego dokonał, ale będąc na Internecie znalazł na Twitter zdjęcia tych młodych
ludzi, którzy chwalili się przed znajomymi jaką wspaniałą zabawę mieli w tym
domu. Ten skopiował te zdjęcia i umieścił je na Facebook skąd wszyscy, także
prasa mogła się dowiedzieć, kim byli Ci wandale.
I tutaj znów przykład jak
zmienia się świat. Pomyślmy co by się stało, w dawniejszym czasie. Rodzice tej
młodzieży, wzięli by pasy i zmienili kolor ich tyłków na czerwony i dodatkowo
wymyśliliby kary za ten głupi wyskok. No ale przecież to nieludzkie. Dzieci nie
wolno bić, karać. My jesteśmy teraz ludzcy! Co więc robią teraźniejsi rodzice. Składają
sprawę do sadu, skarżąc tego właściciela o niszczenie przyszłości swoich
biednych dzieci. Teraz będą mieli problem z dostaniem się do dobrej uczelni, bo
wszyscy ich znają. I wiele innych problemów. Jak on śmiał umieścić ich zdjęcia
na stronach Internetu!? Nie wiem jak ta sprawa zakończy się w sądzie ale nasz
wymiar sprawiedliwości jest tak ludzki jak wszyscy inni i nic nie wiadomo. Nikt
nawet nie wspomni, że te zdjęcia umieszczone zostały przez ich dzieci a ten
tylko je skopiował i rozpowszechnił. Te pierwsze z Twitter, zostały natychmiast
usunięte przez rodziców, ale te z Facebook, dalej są.
Jak się okazuje, to nie jest odosobniony
przypadek. To jest moda, że młodzi znajdują jakiś opuszczony dom i urządzają w
nim szampańską zabawę, nie dbając o wnętrze. Niszczą wszystko i później chwalą
się tym na Internecie. To jest przyszłość naszego kraju. Tak teraz wychowuje
się dzieci.
Jeszcze jeden przypadek. Właściciel domu,
po otwarciu drzwi, znalazł wewnątrz czterech kilkunastolatków z młotkami,
niszczącymi wszystko co im wpadło do ręki. Poradził sobie z nimi i zamknął ich
do szafy, dzwoniąc w tym samym czasie na policje. Chuligani zostali aresztowani
i tutaj historia powinna się zakończyć. Nie! Ludzcy rodzice, dowiadując się o
tym wszystkim, natychmiast złożyli skargę na policje o maltretowaniu młodych
ludzi. Przecież zamknięcie w szafie jest nieludzkie. Policja musiała zareagować
i przyniosła nieludzkiemu właścicielowi wezwanie do sądu. Tu na szczęście sędzia
był tez nieludzki i sprawę odrzucił jako bezsensowna. Na razie na tym się skończyło.
Ale też nie wiadomo, bo zawsze znajdzie się ludzki prawnik i poradzi rodzicom
odwołanie do wyższego sądu.
Nie wiem jak wam, ale we mnie krew się
gotuje i nie potrzebnie, bo nie ma z tego żadnego wyjścia. Ludzkie prawa
doprowadzają nas do absurdów i ruiny w każdej dziedzinie naszego życia. I nie
jest to tylko wymysł gazet. Wszędzie po kraju szwendają się „ludzcy”, którzy
szukają sytuacji, gdzie można ukarać tych, którzy nie zgadzają się z ich
kierunkiem myślenia.
Dawno temu, kiedy mieliśmy trochę problemów
z Elaine i była w szpitalu, zgłosiła się do niej taka pani i nie wiadomo skąd, zaczęła
jej zadawać pytania, nawet więcej insynuować, ze ja musiałem ja molestować
seksualnie. I teraz, kiedy moja córka miałaby ze mną kłótnie, nieporozumienie i
przytaknęłaby to ja bym siedział w więzieniu.
A
ile takich przypadków zdarza się naprawdę. Oskarżenia o gwałty, prześladowania
bez żadnych świadków, dowodów. Jeśli naprawdę się zdarzyły, to ja uważam, ze za
gwałt na kobiecie powinny być dużo cięższe kary niż teraz są, ale jest masę przypadków,
udowodnionych ze historie były wymyślone przez kobiety, które szukały zemsty
albo po prostu chciały zarobić pieniądze. Ale to już całkiem inna sprawa.
Dla mnie powrót do kabelka od żelazka,
który wisiał u nas przy kuchennych drzwiach i w większości straszył niż był w
użytku, nie jest złym pomysłem. I to kabelkowe wychowanie miało swoje dobre
strony, a że zdarzą się historie nadużycia, to niestety zawsze takie będą i
nigdy nie będzie pełnej kontroli nad każdym ludzkim czy nie ludzkim obywatelem.
Ale absurdem jest aresztowanie rodziców za danie klapsów po tyłku w miejscu
publicznym, kiedy rozkapryszone dziecko kładzie się na podłodze i krzycząc
kopie nogami. A takie zdarzają się coraz częściej.
Witamy
w ludzkim, nowym świecie.