Druga sprawa to wakacje. Praca nie pozwoliła mi w tym roku wykorzystać ostatniego tygodnia wolnego z pracy. Zawsze coś wypadało. Biorę więc dzień po dniu, kiedy jest to możliwe. Na koniec roku, postanowiliśmy jednak coś z tym zrobić. Wyjeżdżamy więc w Nowym Roku na Hawaje. Dwa dni w tym roku a reszta w następnym. Będziemy na dwóch wyspach. Głównej, nazywanej Big Island i Maui. Każdemu wysypy te kojarzą się naturalnie z pięknymi plażami i oceanem.
Także nurkowanie w tych ciepłych i czystych wodach oceanu. Z tego musimy skorzystać.
Wody te słynne są także z pływających tam pięknych żółwi.
Jednak moje wakacje powiązane są zawsze z zobaczeniem ciekawych miejsc i rzeczy. Tam takim celem będą wulkany i okoliczne parki narodowe. Spróbuję w jakiś sposób dostać się w ich pobliże i przy trochę odrobinie szczęścia zobaczyć wypływającą z wulkanów lawę. Może to być trudne, bo w ostatnich latach ich aktywność bardzo osłabła . Nie ma już tych efektownych obrazów lawy wlewającej się do oceanu.
Ale nie ma co kusić losu, bo nie byłoby przyjemnie, gdyby jakiś wybuch zdarzył się w momencie zwiedzania.
Wszystko to jest w tej chwili planowane, więc najlepiej będzie jak opiszę po powrocie.