Ostatnie dni były bardzo
deszczowe. Dzięki Bogu, że temperatury były powyżej zera. Gdyby było zimniej
zasypani byśmy byli dwu metrową warstwą śniegu. U nas jest to łatwe do
przeliczenia, bo 1 cal deszczu równa się jednej stopie śniegu a mieliśmy w te
dni 6 cali opadów.
Wczoraj wieczorem
trochę się ochłodziło i natychmiast zaczął sypać śnieg. Ale to było bardzo krótko.
Bardzo ładnie za
to wyglądał nasz dom na zewnątrz z tą cienką warstwą białego puchu i oświetleniem
świątecznym. Zdjęcia tego nie przekażą, ale tutaj jest to co złapała kamera.
PS. W domu cisza. Nie chce się pytać co robimy z zabawą. Wole przeczekać kiedy miną chmury.