Wczoraj poszliśmy do znajomych na obiad. Było nas 5 par. Jak się okazało, to ich rocznica ślubu.
Ewkę znamy od pierwszych dni pobytu w Stanach. Ona z mężem przyjęła nas do swojego mieszkania, kiedy znaleźliśmy się na ulicy. To już 34 lat minęło od tych dni. Pracowaliśmu razem w restauracji Kiev. Po kilku latach rozwiodła się z Mariuszem a później wyszła za Georga. I z nim właśnie obchodziła 26 rocznicę. George jest przemiłym człowiekiem. Jest biznesmenem z sukcesami. Najprościej nazwać to można że jest milionerem. Spotykamy się bardzo często, ale ani razu nie usłyszy się, żeby się tym chwalił.
Posiedzieliśmy w barze a później przeszliśmy do jadłodalni na obiad. Nie miałem aparatu, ale cyknąłem zdjęcie zastawionego stołu moim telefonem.
Po tym możecie sobie wyobrazić jak wygląda ich dom.
Posiedzieliśmy tam kilka godzin, wspominając stare czasy. Naśmialiśmy się z historii opowiadanych przez każdego z nas. Na zkończenie przeszliśmy do ich kina i tam obejrzeliśmy mój film z Afryki. Za miesiąc Mirka i Jacek udają się do jedengo z miejsc które my odwiedziliśmy. Botswana.
A Ewa i George myślą o podobnej wycieczce. Film zrobił wrażenie, bo dwie inne pary też zainteresowały się taką podróżą.
Po tym o 12:30 wróciliśmy do domu.
Przyjemnie spędzony wieczór.