Prawie kończę prace nad portretami z Halloween. Zostały mi jeszcze cztery i nasze własne. Niektóre osoby ubrane są tak, że łatwo mi jest coś wymyśleć i wyprodukować. Te zawsze robię na początku. Im dalej, tym gorzej. Trudno wymyśleć coś ciekawego dla osób które się kiepsko wystroją. Tak jak na przykład Marek, który przyszedł ubrany na czarno i jedyną rzeczą wyróżniającą jego, były oczy koloru jasno niebieskiego. Nie mam pojęcia co znim zrobić. Ale pozostałe, które zrobiłem, są chyba udane.
Sądownictwo jest ostatnio problemem w każdym kraju. W Polsce macie swoje problemy ale u nas też nie jest najlepiej. Ale trudno się dziwić jak mamy głupie zarządzenia i prawa. Na przykład. Dla mnie jest to czysta głupota, że sędzia może mieć nominację na całe życie. Prezydent ma maksymalnie 8 lat, Gubernatorzy to samo, nawet do Kongresu czy senatu, chociaż może być tam całe życie, musi co kilka lat przystępować do ponownych wyborów. Żadna inna praca nie jest gwarantowana a sędzia raz wybrany, ma to miejsce zagwarantowane do końca życia. W najwyższych sądach. Czyli nie musi się nawet obawiać o swoje wyroki. Jest niedotykalny. Sędzia powinien być bezstronny, niepolityczny. To następna bzdura. Jeżeli tak by było, to czemu Republikanie wypychają swoich a Demokraci innych? Bo oczywiście mają inne poglądy i wydają inne wyroki. Nikt na świecie nie jest bezstronny. Zawsze mamy jakieś opinie, które kierują naszymi decyzjami, naszym życiem. Tego się nie zmieni. Taka natura. Czyli zawsze będą sędziowie liberalni i konserwatywni. Na kogo mamy się zdecydować?
Jeżeli w polityce możemy dyskutować o wyższości jednej partii nad inną, myślę że w sądownictwie, liberalne podejście jest trochę niebezpieczne. Jest na to wiele przykładów.
W Nowym Jorku jest sędzina, która uwielbia wypuszczać na wolność kryminalistów. Już kilka razy zdarzyło się, że Ci wypuszczeni popełniali natychmiast przestępstwo i wracali do więzienia. Ostatnio wypuściła jednego, który niedługo później strzelił do policjanta.
Kilka dni temu inna ciekawa historia opisana była w gazecie.
Dziewczyna, mieszkająca na Queensie, w Nowym Jorku, musiała wyjechać na kilka miesięcy. Za swoje mieszkanie płaciła 2000 dolarów miesięcznie. Nie jest bogata, więc postanowiła wyrentować mieszkanie na ten czas. Zgłosiła się do niej młoda para i zgodzili się na cenę. Po powrocie nie mogła dostać do mieszkania. Zamek został zmieniony. Wezwała policję i weszli do mieszkania. Para dalej tam była i odmówiła wyprowadzenia się. Policja nie mogła nic zrobić bo według prawa oni tam mieszkali. Dziewczyna musiała mieszkać tam razem z nimi. Oprócz tego, nigdy jej nie zapłacili i dalej nie płacą. Nawet jedli jej jedzenie. Założyła więc kłódkę na lodówkę i tamci złożyli skargę na policję. Żądają prawnej ochrony przed dziewczyną. Ta poszła do sądu i jeden z tych liberalnych sędziów uznał, że oni nie muszą się wyprowadzić. Teraz udowodniono, że ta para nie robi to pierwszy raz. Już mają świadków, że zrobili to już jeden raz na Greenpoincie (polskiej dzielnicy). Ponieważ historia doszła do prasy i radia, myślę, że uda je się z tego wyjść, ale co ta dziewczyna musi przejść to jej!
Nie chce się wierzyć, że jakikolwiek sędzia mógł wydać taką decyzję, szczególnie wiedząc, że oni nie płacą, jedzą jej jedzenie i śpią w tej samej sypialni. W każdym innym zawodzie, ktoś stracił by pracę za takie podejście a tutaj, nawet gdyby dziewczyna wygrała, sędzia dalej zostaje i nie można go za to ukarać. To gdzie jest ta Pani z opaską na oczach? Zagubiona w socjalistycznych, liberalnych przekonaniach.