Pogoda nadal prawie letnia. Drzewa zielone. Jesieni nie widać. Praca i
praca. Wstawać rano coraz trudniej. Jak się ma trochę czasu po pracy to też by
się zdrzemnęło. A jak się zdrzemnie to budzi się w złym humorze. Coraz częściej
bolą części ciała których do tego czasu nie znaliśmy. Położysz się źle, uśniesz
z ręką pod żebrami to budzisz sie z bólem żeber. Zegniesz nogę to budzisz się w
nocy ze strasznym skurczem. Zwiniesz się w kłębek to szyja sztywna. Kiedyś
mogłeś spać na kamieniach a teraz poduszka za twarda albo za mięka. Termostat
trzeba dociągnąć do łóżka bo nigdy nie jest odpowiednia temperatura. Zawsze za
gorąco lub za zimno. Nie mówiąc o tym że trzeba wstawać kilka razy w nocy na
spotkanie z białym tronem. Dobrze że nie lubię narzekać!
Najlepiej jak załączę kilka kawałów!
Wraca mąż pijany w trupa do domu. Wchodzi do kuchni, otwiera lodówkę i
mówi:
- Podwsssiiieeesieziesz mnieee do ceeeentrum? Nie. To kij Ci w oko!
Trzask, zamyka drzwi. Po kilku minutach znowu:
- Podwieeeezzzieszzz mnie do ceentrum. Nie? To spadaj! TRZASK.
I tak minęło pół nocy. W końcu zasnął. Rano budzi sie zkacowany. Patrzy a
drzwi od lodówki wyrwane. Po cichu wypchnął lodowkę na korytarz, żeby żona nie
widziała i zaczął ją naprawiać.
Żona po obudzeniu wchodzi do kuchni. Przeciera oczy ze zdumienia i mówi:
- O skubany! Jakoś pojechał!
**********************************************************************************************************
Facet trafil do szpitala. Podaja mu obiad. Kawalek chleba, cwierc pomidora,
pół jajka i łyżkę kaszy. Facet na to patrzy i pyta salowej:
- Ma pani moze znaczek pocztowy?
- A po co panu?
- Poczytał bym coś do obiadu!
**********************************************************************************************************
Przychodzi córeczka do domu i chwali się mamie.
- Mamusiu, wszystkie dzieci umiały liczyć do pięciu a ja do dziesięciu! Czy
to dlatego, że jestem blondynką?
- Tak córeczko.
Przychodzi natsępnego dnia i mówi:
- Dzisiaj dzieci umiały alfabet tylko do e a ja do h. Czy to dlatego że
jestem blondynką?
- Tak córeczko!
Następnego dnia przychodzi zapłakana i skarży się:
- Dzisiaj dzieci śmiały się ze mnie, że mam duże piersi. Czy to dlatego że
jestem blondynką?
- Nie kochanie. To dlatego, że masz czternaście lat a one tylko po
siedem!
**********************************************************************************************************
Spotkanie dwóch przyjaciółek.
- Jak tam zdrowie Krysiu?
- Lepiej nie pytaj. Głowa boli, korzonki, wrzody na żołądku. Wrak człowieka
po prostu!
- Ciekawe, wczoraj widziałam jak wieczorem wychodził od Ciebie Jacek a
dzisiaj Andrzejek?
- Co za ludzie, Co za ludzie powiadam. Jeden organ zdrowy a oni
zazdroszczą!
**********************************************************************************************************
Dwóch przyjaciół wraca późno wieczorem z pokera. Jeden skarży się do
drugiego.
- Wiesz, nigdy nie potrafię oszukać żony. Gaszę silnik do samochodu, wpycham
go do garażu, zdejmuję buty, skradam się cichutko po schodach, przebieram się w
łazience. A ona zawsze budzi się i wydziera na mnie, że późno wracam!
- Masz złą technikę! Ja wjeżdżam na pełnym gazie, trzaskam drzwiami, tupię po
schodach, wpadam do sypialni, klepię ja w tyłek i wołam:
„Co powiesz na numerek?”. Zawsze śpi!
***********************************************************************************************************
Dwaj kumple rozmawiają w pracy.
- Co masz takie limo pod okiem!?
- A bo jak wczoraj modliliśmy się przy stole i mówiliśmy „zbaw nas ode
złego...”, to niechcący spojrzałem na teściową!
***********************************************************************************************************
Przyjaciółka zwierza się przyjaciółce, patrząc na kanapę.
- Będę musiała ją wyrzucić z domu, bo ile razy na nią spojrzę to przypomina
mi się, że zdradziłam na niej męża!
- Oj kochana, gdybym ja miała wyrzucić wszystko na czym zdradziłam męża, to
został by mi się tylko kaktus!
**********************************************************************************************************
Jedzie baca bryczką przez granicę.
Zatrzymuje go celnik i pyta:
- Co tam wieziecie w beczce baco?
- Sok z banana,
- A przecież banan nie ma soku.
- To masz pan, spróbuj.
Celnik próbuje. Krzywi się i mówi:
- Fuj, a jedź se baco dalej!
- Wio Banan!!!!
**********************************************************************************************************