Monday, September 24, 2018

Komedia w sądzie czyli sprawa Kavanaugha

     W polityce są problemy które da się rozwiązać a są inne, które powracają i męczą jak koszmarny sen. Już nie jeden raz pisałem o tym szczególnym i ostrzegałem, że jak się rozwinie, to nigdy nas nie opuści. I tak się dzieje. Powoli pleciemy sobie sznur. Wielu bawi się i zakłada go na szyję, nie myśląc, że ten może im kiedyś zagrozić. Powoli, wszyscy na nim zawiśniemy.
       Mamy coraz więcej przypadków z sądzeniem mężczyzn o seksualne molestowanie. Przypadki są różne. Prawdziwe, te w którym kobieta przeżyła taki koszmar i ma nadzieję że mężczyzna który to zrobił, nigdy tego nie powtórzy.
   I te wymyślone, gdzie chodzi o wyciągniecie pieniędzy od wybranej osoby.
Teraz doszła groźniejsza forma. Polityczna. Jaka to prosta metoda zniszczenia przeciwnika. Trzeba tylko znaleźć jedną kobietę, która stwierdzi, że wybrany polityk ją molestował. Nie grozi jej to niczym. On powiedział, ona powiedziała. W najgorszym wypadku sprawa może być zignorowana ale jak się uda to życie tego polityka jest popiołem. Jaka groźna broń, jak łatwa do użycia. Tylko idioci nie zdają sobie sprawy z tego, że jutro mogą skończyć w podobny sposób. Nikt nie jest bezpieczny. Do momentu, kiedy kobiety którym udowodnią wymyślenie historii gwałtu, nie będą bardzo surowo karane.
   Przejdźmy do przypadku o którym wszyscy teraz mówią.
Brett Kavanaugh, jest kandydatem na sędziego sądu najwyższego. Wybór ten jest bardzo poważny, ponieważ jest to stanowisko na całe życie. Brett, został wytypowany przez obecnego prezydenta i dlatego, natychmiast staje się wrogiem demokratów. Muszę tu zaznaczyć, że Trump mógłby wybrać bardziej konserwatywnego kandydata. Kavanaugh jest więcej po środku w swoich opiniach. Demokraci oczywiście, chcieliby socjalistę ale to się nie stanie w czasie kiedy prezydentem jest republikanin.
     Czyli trzeba robić wszystko, żeby nie pozwolić zatwierdzić nikogo wytypowanego przez Trumpa. W tej chwili są duże szanse na jego zatwierdzenie, ponieważ Kongres jest też w większości republikański. Demokraci mają wielką nadzieję, że w październiku wygrają dodatkowych kilka miejsc w Kongresie i wtedy nie ważne jakiego człowieka by prezydent wytypował, oni jego nie zatwierdzą. Trzeba więc zrobić coś, co pozwoli odwlec jego nominację. Przez miesiąc, były przesłuchania Kavanaugha. Wyciągane wszystkie możliwe brudy ale nie mogli znaleźć nic, co mogłoby obalić jego  kandytaturę. I tutaj zaczęto planować użycia broni nuklearnej. Miesiąc temu znaleźli kobietę, która zgodziła się na oskarżenie Bretta. Ale sprawy nie rozgłoszono do ostatniej chwili. Już po zakończeniu całej procedury i przed samym głosowaniem, Christine Blasey Ford stwierdziła, że Brett ją molestował.
  I teraz zaczyna się cyrk. Stało się to 30 lat temu w średniej szkole. Same detale nie są dokładnie znane. Wymieniała kilka świadków, ale każdy z nich stwierdził że nic takiego się nie stało. Ona sama mówi, że nie pamięta na jakiej zabawie się to stało i dokładnie kiedy. Ale było to takie straszne przeżycie, że teraz po trzydziestu latach, zaczęła chodzić do psychologa. Przez te minione lata, jakoś nie musiała. Dla demokratów oczywiście to wystarcza. Nie ważne jest, że 18 innych kobiet z tego grona, napisało list, że Brett był zawsze człowiekiem z pełnym respektem dla kobiet i nigdy nie słyszały o żadnym, nawet najdrobniejszym wypadku, które rzuciło by cień na jego osobowość. Ale to też się nie liczy. One muszą kłamać. Dodam, że Kavanaugh, był sędzią na wielu poziomach w naszym systemie i zawsze był zatwierdzany bez problemu. Ta jedna kobieta może mu znisczyć karierę i życie. Cyrk trwa.
     Christine zaczyna stawiać warunki. Poproszona o zeznanie przed komisją, odmówiła. Chce żeby Kavanaugh był przesłuchany pierwszy. Coś idiotycznego. Jak można go przesłuchiwać, kiedy nikt nie zna faktów (może nie faktów a wymyślonej historii). Oskarża komisję o szowinizm. Są w niej tylko mężczyzni. Tu nastepna farsa. Są to senatorzy wybrani przez społeczeństwo. Jeżeli wybrani byli mężczyzni, to nikt tego nie zmieni w czasie tych przesłuchań. Kiedy zaproponowano, że włączą do tego kobietę prawnika, też odmówiła. Żąda także, żeby zabroniono Brettowi bycia świadkiem jej przesłuchania. Sprawa zostaje przeciągana i właśnie o to chodzi. Demokraci mają sraczkę z radości. Dla nich nie liczy sie już nic. Wartości, które były podstawą naszej cywilizacji nie mają już żadnego znaczenia. Nawet to, że jutro może ich człowiek wpaść w podobne sidła, też się nie liczą. Ważne jest dzisiaj. A dzisiaj wygląda dla nas wszystkich czarno. Bo kto z nas jest idealnym? Ilu z nas było na imprezach, które różnie się kończyły. A nawet jakbyś nie był, to jak udowodnisz że nie byłeś. Niestety, w tej chwili jest to droga jednokierunkowa. Tylko faceci są seksualnymi maniakami. Kobiety to ideały.  A jak były sytuacje, kiedy kobieta zaczęła „molestować” mężczyznę? Spróbujcie to powiedzieć w sądzie. Każdy by Was wyśmiał. A na końcu stwierdziliby, że to nie to samo, bo jakby kobieta rozebrała się nago i usiadła na nim to nie jest gwałt, bo mężczyzni to zwierzęta i żaden by nie narzekal, tylko skorzystał z sytuacji. I jeszcze by go zasądzili, że nie odmówił, tylko ją wykorzystał. 
       Jeżeli kobieta obwini mężczyznę i zniszczy mu życie to kara za kłamstwo powinna być współwymierna. Powinny iść do więzienia na bardzo długi okres i pokryć nawet najdrobniejsze koszta i wydatki jakie poniesie ten mężczyzna. Ale to w naszym liberalnym, zakłamanym świecie, nigdy się nie wydarzy.