Wednesday, November 27, 2013

Nowojorskie wiadomości


     Kontynuacja tego co zacząłem poprzedniego dnia.
Pisałem już kilkakrotnie, że zasypywani jesteśmy nowymi przepisami i prawami, wymyślanymi przez tych których sami wybieramy, które dla mnie nie są niczym innym tylko ograniczaniem naszej wolności, pod płaszczykiem ulepszania świata. Ostatnio na stronach gazet pisze się o nowych pomysłach. W stanie New Jersey podane ma być pod głosowanie nowe prawo, które ma zapewnić nam bezpieczeństwo. Jeśli by to przeszło przez stanową biurokrację to kierowcy samochodów, nie tylko będą karani za wszelkie łamanie ruchu drogowego, nie zakładanie pasów bezpieczeństwa, rozmowy telefoniczne i tekstowanie, ale troszkę więcej. Kary maj być nałożone za palenie papierosów, robienie makijażu i wszelka konsumpcja pokarmów! 


Czy w to wlicza się picie kawy, nie wiem. Dodam, że zgadzam się z tym że wiele z tych czynności, szczególnie makijaż są ładnie mówiąc niepoważne. 
   Czyli sfrustrowany policjant po kłótni z żoną, wyjedzie na drogę i wlepi Ci mandat za dłubanie w oku (bo np. Coś Ci w nie wpadło), bo stwierdzi, że to było robienie makijażu. Śmieszne, że jeden z kierowców, jadąc samochodem programować będzie GPS, czy szukał dobrej muzyki w radiu i to będzie legalne, a drugi palił papierosa i dostanie mandat. Oczywiście do czasu, bo pewnego dnia wprowadzą dodatkowe przepisy i wtedy będzie prawo, że jak dwie ręce nie będą na kierownicy to natychmiast można kryminalistę ukarać. A jak chcesz się podrapać, bo coś Cię zaswędzi, to lepiej miej pasażera, który Ci w tym pomoże.
     W Nowym Jorku głosują nad prawem, żeby ograniczyć szybkość do 30 km na godzinę w każdym miejscu oprócz tych, które będą oznakowane i szybkość podwyższona. A to dlatego, że kilka lat temu jakiś kierowca zabił dziecko jadąc 40 kilometrów na godzinę. I znów nie ważne, że może ten dzieciak wyskoczył niespodziewanie na drogę, że może kierowca nie potrafi jeździć. Jeden przypadek głupoty, nieuwagi ma zmieniać całe nasze życie. Pytam się czy 30 kilometrów wystarczy? Czy może powinniśmy ustalić 20 na godzinę. A może po prostu zrezygnować z samochodów w miejscach publicznych? Czy ktoś zagwarantuje mi, że przy takich szybkościach nie będzie wypadków? A co z tymi, którzy je złamią i pojada szybciej. Czy wtedy trzeba karać cały naród? I znów wracamy do tego samego problemu karania wszystkich za kilku idiotów.  
     Następne prawo i tu niespodzianka, mogę się z nim zgodzić, to zabronienie podawania jedzenia na wynos, kawy w pojemnikach ze styropianu. 


Są podobno trudne do przerobienia ze śmieciami a co roku wyrzucamy ich w samym Nowym Jorku aż do 70,000 ton. Jeżeli to zanieczyszcza środowisko, nie powinno być dużego problemu z zastosowaniem papierowych kontenerów, które i tak używane są w wielu miejscach.
    Jeszcze jedna duża zmiana w naszym mieście. Żółte taksówki, którymi jeździłem prawie przez trzy lata, są najważniejszym środkiem transportu w NY. Niestety wszyscy kierowcy obsługują przeważnie sam Manhattan i lotniska, bo tam można zarobić. Pamiętam dobrze jak dostawałem pasażera, który chciał jechać do innej dzielnicy, byłem bardzo niezadowolony, bo znaczyło to długi powrót bez żadnego klienta, czyli strata pieniędzy.
Przez te wszystkie lata, inne dzielnice (Bronx, Queens, Brooklyn, Staten Island) obsługiwane były przez nielegalne tak zwane Gypsy Taxi, czyli cygańskie taksówki. Nie były one rejestrowane, czyli kierowcy nie płacili podatków a i pasażerowie nie byli pewni, kto ten samochód prowadzi. Może to być np. przestępca, który rabuje ludzi. Wreszcie po tylu latach, Bloomberg wydał 18000 nowych licencji na taksówki, które maja obsługiwać te tereny. Nie mogą one pracować na Manhattanie i lotniskach. Taksówki nie będą żółte, tylko jasno zielone. 

Miasto zarobi na tym pieniądze, bo kupno licencji kosztuje i kierowcy będą płacili podatki, tak jak każdy inny mieszkaniec tego miasta. Co jest też ważne, pasażer będzie czuł się bezpieczniej, bo wsiadać będzie do samochodu, który obsługiwany jest przez ludzi z kontraktami a nie jakimś przypadkowym nie wiadomo kim.
    I ostatnia wiadomość z Nowego Jorku. Powstała nowa gra i zdobywa coraz większa popularność: Knockout Game. Polega ona na tym, że grupa młodych ludzi, szuka ofiary ( w większości wypadków starsze osoby, kobiety) i jedni filmują całość a inny podchodzi znienacka do tej osoby i próbuje jednym ciosem zrobić jak najwięcej szkody i oczywiście najlepsi są Ci, którzy potrafią tak uderzyć, że osoba ta traci przytomność. Później film ten wkładają na Youtube i są bohaterami w swoim gronie.

     Oczywiście gra ta nie rozprzestrzeniła by się na cały kraj, gdyby nie prasa, która się rozpisuje nad tym ze szczegółami i inne grupy czytając to, dochodzą do wniosku, że to świetny pomysł. Jest już dziesiątki, setki takich przypadków. Jedna starsza kobieta jest dalej w komie. Na szczęście, reakcja władz, jest dość szybka. W Filadelfii, ustanowili prawo, że udowodnione przypadek takiej gry, kwalifikuje atakującego do oskarżenia o próbę popełnienia morderstwa, czyli wiele lat więzienia. Inne miasta też szybko reagują i mam nadzieje, że to się szybko skończy. Były już też dwa przypadki, że ofiary (mężczyźni) posiadali bron palną i po ataku postrzelili tych chuliganów (a jednak posiadanie broni, nie jest takim złym pomysłem). Mało tego, policja po przybyciu na miejsce wypadku i stwierdzeniu faktów aresztowała nie strzelającego ale tego od gry.
   To wszystkie najnowsze wiadomości z naszego Wielkiego Jabłka.