Wylatujemy w czwartek wieczorem i lądujemy w Delhi w piątek o 21:20. Nie jest to jednak 24 godziny lotu, tylko rożnica czasu między nami a Delhi to 10 godzin.
Delhi, stolica Indii w której mieszka 15 milionów ludzi. Po wylądowaniu udajemy się do hotelu na wypoczynek. Mieliśmy do wyboru luksusowe hotele, ale różnica w cenach były bardzo duże i zdecydowaliśmy się na trochę gorsze ale wyglądają na dobrej klasy. I tak na przykład wygląda pierwszy z nich Taj Mahal Hotel.
Pierwszy dzień zaczniemy od przejażdżki rikszą po starym mieście. Będziemy zatrzymywać się w kilku miejscach. Najważniejsze miejsca które mamy odwiedzić to:
Red Fort, najpotężniejszej twierdzy i pałacu imperium Mogołów.
Jama Masjid, największy meczet w tym kraju.
Dla mnie najciekawsze miejsce, czyli Chandni Chowk. Tętniący życiem bazar w starym mieście.
W Nowym mieście mamy odwiedzić olbrzymie mauzoleum Humayun's Tomb, zawierające groby wielu władców Indii a zbudowane w 1570 roku.
Qutub Minar, minaret zbudowany w 1173 roku.
Tym zakończymy pierwszy dzień i wrócimy do naszego hotelu.
Poranek następnego dnia, to podróż samochodem do miasta, Agra. Zameldowanie się w hotelu ITC Mughal
i natychmiastowa wyprawa w miasto, które było siedzibą władców Indii do 1637 roku po którym przenieśli się oni do Delhi. Tutaj też zaczniemy od ich zamku, który podobnie jak w ten w stolicy nazywa się Red Fort.
A pod koniec dnia, chyba najsławniejsze miejsce Indii - Taj Mahal.
Kolejny dzień i następna zmiana. Udajemy się na stację kolejową i pociągiem jedziemy do Jhansi. Mam nadzieję, że będziemy mieli lepsze miejsca niż Ci tutaj.
Przesiadamy się do auta i przejedziemy najpierw przez miasto Orcha, gdzie zwiedzimy średniowieczny zamek Fort Palace.
Następna przeprawa samochodem i lądujemy w mieście Khajuraho. Będzie już wieczór, czyli meldujemy się w hotelu Chandela na wypoczynek.
Kolejne miasto, kolejna wycieczka. Bardzo interesujce miejsce - Wschodnie i zachodnie świątymie Khajuraho. Było tutaj ich kiedyś aż 85, niestety wojny i czas zredukował tą liczbę do 20-tu. Mimo wszystko są to niesamowite budowle.
Po obejrzeniu tych cudów, zmieniamy charakter podróży. Dobijemy do Panna Narodowego Parku i będziemy na safarii poszukiwać tygrysów, co oczywiście nie jest gwarantowane, bo liczba ich się drastycznie zmniejszyła. Ale może będziemy mieli szczęście a przy okazji znajdziemy inne ciekawe gatunki zwierząt.
Nie wracamy już do miasta, ale zostajemy w parku w hotelu Ken River Lodge.
Początek dnia piątego, będzie podobny do poprzedniego. Poranne safari a w połódnie, a w drodze na lotnisko jeszcze raz zatrzymujemy się przy ich świątyniach.
Małe lotnisko w Khajuraho, samolot, godzina lotu i lądujemy w Varanasi. To miejsce które zawsze chciałem zobaczyć. Ghat. Może je kiedyś widzieliście, bo jest umieszczone w większości filmów o tym kraju. Nad rzeką Ganges ciągną się olbrzymie schody z budynkami nad nimi. Jest to święte miejsce i tam zbierają się ludzie na kąpiele, modlitwy. Tam piją wodę, palą zmarłych i wrzucają prochy do rzeki i wykonują wiele innych czynności.
W ten pierwszy wieczór znajdziemy się w tym miejscu, żeby obejrzeć illuminated aarti. Nieraz ceremonia aarti nazywana jest ceremonią świateł, ale dla nich jest to coś ważniejszego niż zabawa. Są to modlitwy do ich bogów i poszanowania i podziękowania ich rzece Ganges.
Po tym lądujemy w następnym i ostatnim hotelu The Gateway Ganges.
Ostatni dzień zaczniemy od wyprawie łodzią po tej sławnej rzece. Będziemy mogli obejrzeć to miejsce od innej strony.
Będzie to bardzo wcześnie i po tej wyprawie idziemy na śniadanie. Zaraz po tym odwiedzimy Sarnath, miejsce gdzie Budda wygłosił pierwsze kazanie po osiągnięciu oświecenia.
Niektóre budowle powstały tam wiele lat przed naszą erą.