Tym razem musze napisac troche wiecej niz zwykle. Wyjechalismy na wakacje z Florydy. Pogoda przepiekna. Po wejsciu na statek mielismy mila niespodzianke. Wykupilismy jedno z lepszych pokoi ale poniewaz bylismy na tym statku kilka razy dostalismy lepsze niz wykupilismy. Mimo wszystko nie spodziewalismy sie takiego luksusu. Takich "kajut" jak nasza bylo tylko kilka na statku. Sypialnia, livingroom,dwie lazienki. Jedna z umywalka i toaleta a druga z przysznicem i jaquzzi. Dwa telewizory - plazma. Balkon byl tak duzy, ze wstarczyloby na cala duza rodzine. Codziennie przynosili nam olbrzymia tace ze swiezymi owocami etc,etc. Nigdy tak nie mieszkalismy.
Pierwsze dwa dni byly na statku. Opalanie, jedzenie i zabawa do rana. Trzeci dzien wyladowalismy na wyspach Grand Cayman. Tam w porcie wzielismy wycieczke na catemaran do miejsca gdzie plywalismy z plaszczkami. Niesamowite wrazenie. Przy wspanialej pogodzie wrocilismy na statek i znow zabawa. Czwarty dzien w Hondurasie, na wyspie Roatan. Tym razem poszlismy do tropikalnego lasu, gdzie, jak zobaczycie mamy zdjecia z papugami i malpkami. Wspominalem juz o tym co te malpy ze mna nie robili. Szkoda ze Wiesia nie zlapala tego na kamerze ale wszyscy tak sie temu przygladali, ze ona zapomniala o filmowaniu. Na szczescie jest fragment, ktory zaczalem sam filmowac i jakis czlowiek, ktory na chwile odebral odemnie kamere. Dalej nie wiemy co to jest ale tak jak psy, delfiny, malpy nie chcialy mnie zostawic w spokoju. Bylo to bardzo zabawne.
Piatego dnia wyladowalismy w Meksyku, na wyspie Cozumel. Tez zobaczycie na filmie jak na Karaibach zmienia sie szybko pogoda. Wyszlismy w przyjemnej, nie bardzo slonecznej ale lekko zachmurzonej pogodzie. Niestety wystarczylo pol godziny i .... Reszte zobaczycie na. Wieczorem, w dyskotece nie interesowala nas bardzo pogoda, ale jak sie okazalo nastepnego dnia, bylo podobnie, tak ze nawet nie moglismy dobic do nastepnej, zaplanowanej wyspy. Statek, po nieudanych probach zawrocil i zaczelismy powrot na Floryde. Po kilku godzinach, pogoda zmienila sie na lepsze i do konca, korzystalismy za slonca.
W calosci, niezapomniane wakacje. Zalaczam filmik. Troche dluzszy niz zwykle, ale trudno z siedmiu dni zrobic cos mniej.
Pierwsze dwa dni byly na statku. Opalanie, jedzenie i zabawa do rana. Trzeci dzien wyladowalismy na wyspach Grand Cayman. Tam w porcie wzielismy wycieczke na catemaran do miejsca gdzie plywalismy z plaszczkami. Niesamowite wrazenie. Przy wspanialej pogodzie wrocilismy na statek i znow zabawa. Czwarty dzien w Hondurasie, na wyspie Roatan. Tym razem poszlismy do tropikalnego lasu, gdzie, jak zobaczycie mamy zdjecia z papugami i malpkami. Wspominalem juz o tym co te malpy ze mna nie robili. Szkoda ze Wiesia nie zlapala tego na kamerze ale wszyscy tak sie temu przygladali, ze ona zapomniala o filmowaniu. Na szczescie jest fragment, ktory zaczalem sam filmowac i jakis czlowiek, ktory na chwile odebral odemnie kamere. Dalej nie wiemy co to jest ale tak jak psy, delfiny, malpy nie chcialy mnie zostawic w spokoju. Bylo to bardzo zabawne.
Piatego dnia wyladowalismy w Meksyku, na wyspie Cozumel. Tez zobaczycie na filmie jak na Karaibach zmienia sie szybko pogoda. Wyszlismy w przyjemnej, nie bardzo slonecznej ale lekko zachmurzonej pogodzie. Niestety wystarczylo pol godziny i .... Reszte zobaczycie na. Wieczorem, w dyskotece nie interesowala nas bardzo pogoda, ale jak sie okazalo nastepnego dnia, bylo podobnie, tak ze nawet nie moglismy dobic do nastepnej, zaplanowanej wyspy. Statek, po nieudanych probach zawrocil i zaczelismy powrot na Floryde. Po kilku godzinach, pogoda zmienila sie na lepsze i do konca, korzystalismy za slonca.
W calosci, niezapomniane wakacje. Zalaczam filmik. Troche dluzszy niz zwykle, ale trudno z siedmiu dni zrobic cos mniej.