Thursday, August 2, 2012

       Czwartek  2 Sierpień 2012



Olimpiada dobiega prawie do półmetka i kilka wrażeń. Oglądam tutaj amerykańskie transmisje z NBC ale także polską telewizję - TVP Sport, Eurosport i inne. Jakość oczywiście jest lepsza na NBC, ale przewagą polskiej jest, że mogę wybierać programy o którejkolwiek godzinie i przesuwać do meczy, momentów, które mnie interesują. Polscy komentatorzy są dla mnie trochę śmieszni. Szkoda tylko, że nie pospisywałem sobie ich wypowiedzi. Oczywiście tych, które mnie bawią. Dzisiaj np. oglądałem jeden z wyścigów w pływaniu. Jeden z nich mówił o występie polki w zawodach, o tym, że została skwalifikowana na 16 pozycji i wypowiedział się w ten sposób ( nie pamiętam dokładnie słowo w słowo, ale chodzi o sens): Polka pływała bardzo dobrze na swoje możliwości i nieraz nawet zmieściła się w ekranie telewizji!!

     Dużo emocji. Jedni moi faworyci dają mi dużo radości. Mówię oczywiście o amerykanach. Drudzy, Polacy niestety w większości zawodzą. Mam jednak nadzieję, że druga połowa będzie lepsza.

     Dzisiaj w pracy zamontowaliśmy wreszcie pierwsze stalowe belki (to trochę większe niż belki, ale niestety nie znam polskiego odpowiednika). Jestem z tym opóźniony o kilka tygodni, bo władze miasta nie robią nic, tylko utrudniają nam ukończenie prac. Belki te wykonane na Florydzie, przeładowano ze statków na specjalne ciężarówki w Newark, NJ. Do nas miały dobić kilka tygodni temu. Wykonane zostały obliczenia i wyznaczono trasę ich przejazdu. Niestety, 10 minut od naszej budowy, nie mogły wykonać jednego zakrętu. Trzy pojazdy, z obstawą 15 policyjnych samochodów, pilotów walczyły z tym całą noc i niestety, musiały zaparkować na ulicy i tam czekać na nowe plany. Ponieważ, są olbrzymich rozmiarów, miasto zmusiło nas do wystawienia znaków, pachołków i 24 godziny na dobę pracowników z flagą do pomocy w kierowaniu ruchu. Dostaliśmy 9 mandatów (jeszcze nie znam ile nas to będzie kosztować) i tak przesiedzieliśmy dwa tygodnie. Nie chcieli nam wydać pozwolenia na ich dostarczenie na budowę. Nie zmieniło to faktu, że codziennie upominali nas o jak najszybszym zabraniem ich z tamtego miejsca, bo zaczęły sypać się skargi od ludzi mieszkających w tamtych okolicach. Po tygodniu opracowano plan. W nocy, ta sama liczba eskorty zebrała się w tym miejscu i została podjęta próba ich wydobycia. Przypomnę, że każdy z trzech pojazdów jest około 50 metrów długi i 5 metrów szeroki. Plan polegał, na wycofaniu ich w przeciwnym do ruchu kierunku do następnej ulicy i tam mieli wykonać manewr nawrotu. Niestety jeden z nich był niewykonalny. Policja natychmiast wszystko zatrzymała i kazała im wrócić na miejsce parkingu. Właściciel samochodów tłumaczył, że jeśli zrobi jeszcze jeden ruch to mu się uda, ale nasza kochana policja uznała, że tego nie ma w pozwoleniu i nie zgodzili się. Tak wszystko wróciło na miejsce i minął następny tydzień. Nowe papiery, pozwolenia, mandaty i cztery dni temu zrobili dokładnie to, co chcieli poprzedniej nocy i udało się. Dobili na moją budowę.

    Dzisiaj są już częścią przyszłego mostu. Co dalej? NIC!  Nie możemy dostać pozwolenia na przewóz reszty. Potrzebuje ich 30. Mam trzy i marzenia! Siedzę na dupie i przeklinam biurokrację. Albo może ktoś robi to specjalnie, żebym nie skończył budowy na czas? Jak by mi się udało to moja firma otrzyma 8 milionów dolarów. Jak będę trzy miesiące spóźniony, to firma zapłaci 5 milionów. Kilka zdjęć z tej operacji.
Belka na specjalnym pojeździe, którym przewozimy je na budowie. Ten pojazd może jeździć w każdą stronę,do przodu, tyłu i w bok. Niestety, on jest tylko do pracy na miejscu. Jest za wolny na ulice.
Dojazd pod dwa dźwigi.
Opuszczana na kolumnę mostu.
     Na zakończenie trochę z innej beczki. Kilka dni temu, znajomy przysłał mi kilka fotek z pięknych miejsc na naszej planecie. Wyszukałem sam inne, o których słyszałem a tak mało znanych ludziom i złożyłem króciutki film z tych miejsc. Jak je oglądam to chciałoby się pakować walizkę i pojechać to wszystko zobaczyć. Kilka z nich miałem szczęście zobaczyć. Ale jest tyle innych, których niestety nigdy nie odwiedzimy. Mogłem wcisnąć na film tylko część, które ma w swoim zbiorze. Zapraszam na krótką podróż.



Burack Obama i Putin mają lunch w Białym Domu. Jeden z ważnych gości podchodzi do nich i pyta o czym rozmawiają.
- Robimy plan Trzeciej Wojny Światowej.
- O, to ciekawe, a jakie są plany? - pyta gość.
- Zamierzamy zabić 14 milionów Muzułmanów i jednego dentystę Gość wygląda na zdezorientowanego:
- Jednego dentystę? Czemu chcecie zabić dentystę?
Putin klepie Buracka po plecach mówiąc:
- A nie mówiłem? Nikt nie będzie pytał o Muzułmanów!