Friday, July 27, 2012

                 Igrzyska Olimpijskie     


 Zaczynają się Igrzyska Olimpijskie. Bardzo lubię oglądać olimpiadę a trwa to od dawnych lat przeżytych w komunistycznym kraju. Co Olimpiada ma wspólnego z komunizmem? Dużo. Nasze życie składa się z mnóstwa różnych przyzwyczajeń, nawyków. Ktoś nauczył Cię miłości do czytania książek, inny zbierał z Tobą znaczki, grał wspólnie w piłkę i tak dalej. Nieraz była to jedna osoba, nieraz szkoła, rodzice i wiele z tych przyzwyczajeń, hobby, zostaje z Tobą do końca.
  
    Komunistyczny kraj, w którym żyliśmy, miał oczywiście olbrzymi wpływ na nasze wychowanie. Czy tego chcieliśmy czy nie. Wielkie głowy wymyślały metody, jak nas uzależnić od wielu rzeczy, jak pocieszyć,  żebyśmy mogli zapomnieć o codziennych problemach. Tak np. rozwinął się alkoholizm. 
      Z nami, dziećmi i młodzieżą było łatwiej. Wszyscy pamiętamy jak w telewizji w niedzielne poranki, kiedy mieliśmy iść do kościoła, puszczano najlepsze programy, filmy. Ile to trzeba było kombinować, tłumaczyć rodzicom,  że się źle czujemy albo cichutko wymykać się z mszy świętej,  żeby obejrzeć Zorro, Bonanzę, Disneyland! Pamiętam, jak mama zaczęła się domyślać,  że urywaliśmy się wcześniej i jak wracała do domu i zasypywała nas pytaniami: co ksiądz mówił na kazaniu, co się wydarzyło na końcu mszy, etc.  
   Sport był także jednym z tych narzędzi komunizmu. Pamiętacie Wyścig Pokoju. Co to się działo. Nawet na ulicach ludzie chodzili z radiem tranzystorowym, wysłuchując transmisji z tego wyścigu kolarskiego. Każdy z nas dokładnie znał nazwiska wszystkich kolarzy, tabele, wyniki.  
 Mistrzostwa w jeździe figurowej na łyżwach, piłka nożna. Ponieważ telewizja nie była jeszcze taka popularna a my mieliśmy szczęście jej posiadania, zawsze ktoś pojawiał się,  żeby oglądać te ważne wydarzenia sportowe.  
   Tak też było z olimpiadą. Mogłem godzinami przesiedzieć przed szklanym ekranem, przyglądając się zmaganiom sportowców z całego świata. Zostało mi to do dzisiaj. Jedyna różnica jest w dopingowaniu swojego kraju. Trochę nie lubię jak w finałach znajdzie się Polak i Amerykanin. Muszę przyznać, że wtedy stawiam na polaka. Mam jednak więcej frajdy, bo w każdym ze sportów zawsze znajdzie się jeden z moich faworytów. Jak nie jest to Polak to jest Amerykanin. Przeżywam więc dużo emocji z tego powodu. Oprócz tego, mimo tak wielu emocji, po zwariowanym dniu pracy, oglądanie sportu bardzo mnie uspokaja i relaksuje. Czekam więc z niecierpliwością na te dwa tygodnie, pełnych emocji sportowych. 
*******    

  Dzisiaj, około godziny dwunastej, zaczęło się dziać coś dziwnego. Droga w jednym kierunku opróżniła się z samochodów a w drugim wypełniła się innymi i wszystko stanęło w miejscu. Po pół godzinie okazało się, że następny most za moją budową (most zwodzony), został otwarty dla jakiegoś statku, ale już nie mogli go zamknąć.  Przez kilka godzin nic się nie ruszało. Nie mogli go naprawić. Ludzie zaczęli opuszczać samochody i przechodzić przez siatki ogradzające moją budowę, żeby znaleźć toalety. Starsze kobiety, dzieci przeciskały się przez zrobione przez nich dziury i stawali w kolejce, do jedynej znalezionej w tej okolicy. Dopiero pod koniec mojej pracy udało się most otworzyć i powoli wszyscy zaczęli odjeżdżać. To jest główna droga na lotnisko JFK, domyślacie się więc, że wielu z nich przesiedziało w samochodach odlot swojego samolotu na wakacje.   
 *******

    W Nowym Jorku jest poważna dyskusja nad próbą wprowadzenia nowego prawa, przez naszego Boga, burmistrza Bloomberga. Jest to człowiek, który zrobił wiele dobrego dla naszego miasta, ale ostatnio coraz więcej uważa, że on musi nas ratować we wszystkich problemach. I nie ważne czy my się z tym zgadzamy czy nie, on wie najlepiej. Oczywiście papierosy były pierwsze, bo to łatwe. Większość jest przeciwna paleniu. Najpierw nie można było palić w restauracjach, później w biurach, przed budynkami, parkach, plażach. Teraz chcą zabronić w prywatnych mieszkaniach, jeżeli są to bloki mieszkalne. Później zaczął z tluszczami nasyconymi, których używano do smażenia i w wielu produktach żywnościowych. Teraz przeszedł na napoje. Chce zabronić ich sprzedaży w restauracjach w naczyniach większych niż 0.5 litra. Oczywiście, picie takiej ilości Coca Coli nie jest może zdrowe. Ale to jest moja sprawa. A może mam rodzinę, która lubi pić z jednego kubka! Nie jego pieprzona (sorry) sprawa. Jutro zabroni nam bekonu, smalcu, masła, jajek. Bo to wszystko nie jest zdrowe, jeżeli przesadzimy w ich ilości. Nie przypomina Wam się książka 1984! Tylko że to było o komunizmie, Rosji a okazuje się że my zaczynamy w tym przodować. Big Brother Is Watching Us. Wielki brat nas obserwuje.

  Teraz coś miłego.
Ten chłopczyk z Ameryki ma wielką frajdę grając polki z jego ojca zespołem.
A tutaj inne dzieci. 
Ostatnie ale niesamowite. Co za głos.
      - Panie doktorze. Kupiłam tą gruszkę do lewatywy jak Pan sugerował i co ja mam z nią zrobić ? - Napełnia ją Pani ciepłą wodą i wsadza ją sobie pani w d ... a potem   - Oj dobra. Jutro zadzwonię. Widzę, że Pan dzisiaj nie w humorze ! 
* * * * * Dwie blondynki rozmawiają o wczorajszej przerwie w dostawie energii elektrycznej: - Wyobraź sobie, że przez 4 godziny stałam uwięziona w windzie! - To jeszcze nic! Ja 8 godzin stałam na schodach ruchomych! 
* * * * * Jedna blondynka mówi do drugiej: - Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz  sobie, sto osób... Druga jej odpowiada: - To straszne..... Na stare to będzie milion.