Zaczął się Nowy Rok, więc jest to dobry moment, żeby powrócić do mojego bloga. Czy znaczy to, że wszystko w moim prywatnym życiu wyjaśniło się i powróciło do stanu „normalnego”. Nie. Ale nie ma sensu dłużej rozpaczać nad tym co się stało a raczej wsiąść się w garść i zrobić krok w kierunku naprawienia tego co można a jak się nie uda, to ...
Nie wszystko w naszym życiu musi nam się podobać. Co nie oznacza że to zawsze musi być dla nas najgorsze rozwiązanie.
Tak jak moja wizyta u lekarza. W moim wieku zmuszony jestem co kilka lat na spotkanie z panem doktorem i sprawdzeniu prostaty. Kilka tygodni temu miałem znów to bliskie spotkanie trzeciego stopnia. Mój lekarz wierzy w tradycyjne metody. Za każdym razem pytam się czy nie mógłby sprawdzić to metodą pobrania krwi czy coś w tym stylu. On jednak, musi chyba to lubić, bo uśmiechnął się tylko wkładając gumową rękawiczkę i pokazując mi środkowy palec. Pochyl się mój drogi – powiedział z nieznikającym uśmiechem. Reszta to już nie SF film ale Horror.
Przynajmniej czułem się lepiej słuchając piosenki Beatlesów w jego gabinecie – All You Need Is Love (Wszystkiego czego Ci trzeba to miłość).
Minęło wiele miesięcy od ostatniego wpisu. Dni te minęły bardzo szybko i burzliwie. Za dużo stresów. Nawet doszło do rzucenia pracy. Powód był bardzo błahy, ale to była ostatnia kropla, która wypełniła pełny już kielich. Po dwóch dniach rozładowania napięcia i uspokojenia, wróciłem i dalej ciągnę tą skazaną na porażkę budowę.
Głównym powodem, że wracam do bloga to wiele miłych słów od osób które odwiedzały moją stronę. Im bardzo dziękuję.
Chociaż minęło już kilka dni od rozpoczęcia Nowego Roku, nigdy nie jest za późno na złożenie życzeń. Tak więc wszystkiego najlepszego i tradycyjnego zdrowia, szczęścia, pomyślności.