Największą atrakcją są jednak restauracje. Tysiące, dziesiątki tysięcy. Większość to normalne, do codziennych usług mieszkańców. Kiedy chce się jednak znaleść coś orginalnego na specjalny wieczór? Na pewno nie zabraknie wyboru.
La Caverna - Wschodnia Dolna część Manhatannu na Rivington St
Czyli posiłek w jaskini. Nie wiem czy polecił bym tam jedzenie. Smaczne ale bardzo skromny wybór. Jest to raczej miejsce na spotkanie przy drinku i zjedzeniu czegoś do alkoholu. Za to atmosfera i wystrój na pewno przyciąga.
Diamond Horseshoe - Diamentowa Podkowa - znajduje się na 46-tej szóstej ulicy przy Broadwayu.
Jest jedną z tych najefektowniejszych. Otwarta już w 1938 roku była miejscem wspaniałych obiadów połączonych z występami pięknych kobiet. Teraz oprócz dobrych obiadów, każdy coś znajdzie dla siebie: przysmaki morza, ryby, mięso, włoskie pasty. Tam urządzane są bogate, wystawne przyjęcia, imprezy. Czas też umilany jest różnymi występami.
Apotheke - Apteka - dół Manhattanu na Doyers St
To bar do spotkań przy alkoholu.
Please Don’t Tell - Na 8-ej Ulicy w East Village
Też tylko bar. Nie byłem, bo tam trzeba zawsze rezerwować miejsca. Wchodzi się przez budkę telefoniczną. Mają podobno wspaniałe, wymyślne drinki.
Też tylko bar. Nie byłem, bo tam trzeba zawsze rezerwować miejsca. Wchodzi się przez budkę telefoniczną. Mają podobno wspaniałe, wymyślne drinki.
Jekyll an Hyde Club - Kiedyś znajdował sie także przy Time Square, teraz tylko na 7-ej Alei przy 4-ej Ulicy
Jedzenie od pizzy do steków. Ale najważniejsze są tutaj dekoracje. Jak już nazwa wskazuje są one z okresu Halloween.
Ellen’s Stardust Diner na 51-ej Ulicy, przy Siódmej Alei
Nie zachwyci wystrojem. Podbny do zwykłych amerykańskich Diners. Tak one wygladają w naszych okolicach.
Tam jednak, jak przystało na restaurację przy teatrach Broadwayu, wszyscy śpiewają i tańczą. Mam na myśli kelnerki, barmani. Można więc posłuchać przebojów z Broadway Shows.
Tutaj napewno narobię każdemu smaku. Zaznaczam, że tam nie byłem!!!
Black Ant - na Drugiej Alei
Meksykańska, ale ma w swoim jadłospisie coś niezwykłego. ROBACTWO!
I tak można sobie przygryźć pasikonika, czy mrówkę albo nawet lepiej, jakieś larwy.
Black Ant - na Drugiej Alei
Meksykańska, ale ma w swoim jadłospisie coś niezwykłego. ROBACTWO!
I tak można sobie przygryźć pasikonika, czy mrówkę albo nawet lepiej, jakieś larwy.
Duvet - na 21-ej Ulicy.
Czy ważne co będziecie jedli, jeśli jedzenie podawane jest w łóżku?
Tak właśnie można sobie zjeść w tej restauracji.
Czy ważne co będziecie jedli, jeśli jedzenie podawane jest w łóżku?
Tak właśnie można sobie zjeść w tej restauracji.
Są jeszcze inne niezwykłe miejsca takie jak Opaque Dark Dining na 29-ej Ulicy. Nie mogę pokazać zdjęć, bo nie istnieją. Tam po prostu nic nie widać. Całkowita ciemnia. Zamawiasz jedzenie i to też kilka do wyboru, bez dokładnego opisu co będziesz jadł. Wprowadzają Cię do środka i tam, nic nie widząc rozkoszujesz się jedzeniem, którego nie zobaczysz. Pracownicy chodzą w noktowizorach.
Jak w wielu restauracjach wymagany jest odpowiedni, elegancki garnitur, tak w niektórych nie nosisz nic. Siedzisz na gołym tyłku. Może jedzenie wtedy smakuje lepiej? Nie dla mnie. Nie mógłbym się na nim skoncentrować.
Shopsins na Essex St jest bardzo prosto urządzona, nawet ubogo. Ma jednak coś niezwykłego. Jadłospis ma aż 900 różnych potraw. Żeby jeszcze utrudnić wybór, komplikują to wszystko nazwami. Bo są tam między innymi: Jewchew (żujący żyd), handjob (tak by się nazwało coś brzydkiego robionego ręką), slutcake (ciasto zdziry?), etc.
To tylko niektóre. Oczywiście są te które słynne są z najlepszego jedzenia (i najdroższego), inne z najlepszych drinków, romantycznego wystroju, dobrej zabawy, etc. Można powiedzieć, że nie ma możliwości, żeby ktoś nie znalazł tego co lubi najbardziej. Są restauracje które serwują posiłki z kangura, bizona, krokodyla etc. Są też każdej narodowości z naszego ziemskiego globu. Była nawet z Marsa ale niedawno została zamknięta.