Monday, May 2, 2016

Nowy Jork I Detroit

     Dawno nie pisałem co dzieje się w Naszym Wielkim Jabłku. A tutaj zawsze coś się dzieje.
    Dzisiaj spaliła się Katedra Ortodoksyjnego Kościoła Serbii. Budynek ten miał 161 lat i znajdował się na 25-ej ulicy, między Alejami 5 i 6.
Przed


 Dzisiaj




    W naszym mieście nie jest zaskoczeniem spotkania wielkich, świetlnych reklam. Szczególnie jak znajdziesz się w miejscu takim jak Time Square. 


Dzisiaj dowiedziałem się, że pomiędzy innymi, znajdują się tam reklamy – szpiedzy. Mają one wmontowane kamery i inne elektroniczne urządzenia, których celem jest wyciagnięcie z nas informacji. Nie wiem dokładnie jak to działa. Z tego co piszą, kamery łapią Cię w obiektywie i śledzą co robisz, do którego sklepu wchodzisz i inne zachowania. Także wyłapują Twój telefon, z którego mogą wydostać informacje na temat Twoich ulubionych działań lub przedmiotów. Te informacje sprzedawane są do firm marketingowych i innych przedsiębiorstw.
     Takie sprzedawanie informacji to już normalka. Żyjemy w świecie, który jeszcze niedawno oglądaliśmy na filmach fantastyczno-naukowych.
Kiedy znajdę się na jakiejkolwiek stronie internetowej i sprawdzę artykuł na temat np. samochody Audi. Już w ten sam dzień, wchodząc na strony internetowe, np.  AOL znajduję wszędzie pojawiające się reklamy samochodów Audi. I tak ze wszystkim innym. Wprowadzone są wszędzie programy, które nas szpiegują i skrzętnie notują każdą informację. 
Każdy nowy telewizor, komputer ma swoja kamerę. Wielu ma je w domu zabezpieczające go przed złodziejami. Czy one nas chronią? A może zagrażają. A jeśli Ten złodziej podłącza się pod nasz system i wie dokładnie gdzie może się włamać i co ukraść? Podłączenie się do niego nie jest takim wielkim problemem.
   Czy jesteśmy pewni, że te kamery w komputerach nie są używane przez innych? Też nie takie trudne do zrobienia. Niech uważają Ci którzy lubią przed pójściem do łóżka skorzystać z Internetu a w tym czasie chodzą nago. Ktoś może mieć dobra zabawę.


      A teraz trochę z innego miasta. 

Detroit. Miasto którego już prawie nie ma. Bankrutuje od wielu lat i tylko dlatego, że kraj podłączył je pod kroplówkę i pompuje tam co roku trochę nowej krwi, utrzymuje się dalej przy życiu.
    Trudno patrzeć na jedno z największych miast w USA, ktore przestaje istnieć. Zamiast jednak rozpaczać i panikować, trzeba pomyśleć dlaczego do tego doszło. Czy nam grozi coś podobnego?
     Przerażające jest to, że wielu nie widzi powodu tego rozpadu a inni udają że nie wiedzą o co chodzi. Kiedy ma się rozwolnienie, to nie można winić za to dupy!!! Winni jesteśmy sami i to co zjedliśmy długo przed tą sraczką!  Tak samo jest w tym mieście.
     Krzyki o pomoc innych, biadolenie że nikt na nich nie zwraca uwagi. A dlaczego ja miałbym to robić, pytam się? Czy jeżeli wasz sąsiad, którego znacie i wiecie że zarabia tyle co Wy, ale jeździ na wakacje, kupuje drogie samochody, pożycza od innych, szantarzuje swojego pracodawcę i dostaje dodatkowe pieniądze. Żyje ponad swój stan. I pewnego dnia kiedy nie ma już z czego źyć (a żył tak przez większość Waszego życia), przyjdzie do Was z błaganiem, żebyście mu pomogli i przez resztę życia płacić za dom i jedzenie, czy ktoś by się na to zgodził? 
    Tak żyli ludzie z Detroit. Od dziesiątek lat kierowane przez demokratów. Miało olbrzymią siłę i pieniądze, bo wszystkie firmy samochodowe tam sie znajdowały. Olbrzymia ilość miejsc do pracy, miliardy dolarów dla miasta z podatków. I pojawiły sie związki zawodowe. Wszyscy mamy takie same prawa! Każdy ma prawo być bogaty! Jesteśmy równi! Tylko Lenina brakowało. Amerykański przemysł samochodowy zaczął się dusić bo konkurencja innych krajów stała się nie do pokonania. W Detroit każdy pracownik zarabiał więcej niz kierownik w firmie Japońskiej. Ale oni chcą więcej i więcej. Nikt tego by nie wytrzymał i tak stało się z naszymi firmami. Jedna za drugą przeniosły sie do innych stanów, niektóre przestały istnieć. Detroit został bez miejsc pracy.
Cwani wynieśli się z miasta natychmiast. Inni nie zdążyli. Teraz nikt nie może sprzedać tam domu, bo kto go kupi. 
   Dzisiaj, nauczyciele szkół publicznych zaczęli niespodziewany strajk. Dostali wiadomość, że nie ma pieniędzy i jeśli się nie znajdą, od czerwca nie bedą mieli płacone.
Nie można im się dziwić, że protestują. Nie można się też dziwić władzom, że nie będą płacić. Nie mają pieniędzy. Jedyne wyjście to Stan Michigan albo rząd USA im je da. Czyli znów my. A ja mówię, że to nie moja sraczka!!! I mam dość podnoszenia podatków, żeby ratować tych, ktorzy rozpieprzali pieniądze przez 50 lat, kiedy ja ciężko pracowałem i je odkładałem. Tak Wam się chciało demokracji i komunizmu, żeby teraz mój system miał Was ratować? I po co. Żebyście przenieśli się w nasze okolice, doprowadzając nas do tego samego stanu. 
   Ja i wielu z moich znajomych (oczywiście w żartach) nie mielibyśmy problemu podzielić kraj na dwa. Republikanie przeprowadzają się do jednego a demokraci zostają w drugim. Mało tego, damy im wybór w której części chcą mieszkać. Jak trzeba to się przeprowadzimy. Niech sobie rozdają zapomogi, mieszkania za darmo, etc. U nas żeby coś mieć trzeba pracować. I nie mam problemu robić tego dla bardzo bogatego kapitalisty.
Po pierwsze, gdyby do tego doszło to wiadomo że w ciągu kilku lat trzeba by ustawić mur, bo wszyscy chcieliby się przenieść do nas. Po drugie nigdy by do tego nie doszło, bo oni by się nie zgodzili, wiedząc że demokracja nie ma możliwosci bytu, bez kapitalizmu!!. Ona jest jak jemioła na drzewach. Pięknie rośnie i wygląda ładniej niż samo drzewo. Im większa, tym więcej soków wyciąganych jest drzewa, które pewnego dnia nie wytrzyma tego i zacznie umierać. I to samo stanie sie z jemiołą, która bez niego żyć nie potrafi.