Tuesday, February 26, 2019

Odwrócny rasizm?

       Kontynuacja ostatniej historii. A związane to jest z naszym Fake News. Czyli zakłamaniem prasy. Rozwój technologii doprowadza do jej wykorzystania. Możliwość szybkiego nagrywania wydarzeń może być manipulowana. Na przykład. Podchodzi się do policjanta, obraża, grozi. Kolega, znajomy stoi obok i ma gotowy apart do nagrywania. Kiedy policjant nie wytrzyma, ten zmienia się w owieczkę i mówi coś w rodzaju: co ty chcesz?, ja nic nie zrobiłem, ja tylko tu szedłem, czemu to robisz, etc. Ta część jest oczywiście filmowana. Filmik pojawia się na internecie i policjant ma kłopoty a ten czarny chłopak może podać sprawę do sądu i wygrać duże pieniądze. Ponieważ prasa to uwielbia, pomaga w rozdmuchaniu sprawy. Najgorsze, że historie te są drukowane na pierwszych stronach, a jak sprawa się wyjaśni to nie ma pisania a jak jest to małym druczkiem na ostatniej stronie. Wielu ludzi, dalej wierzy więc w te kłamstwa.

        Jeżeli ktoś myśli, że ja próbuje udowodnić, że historie takie tworzone są tylko przez czarnych to jest w wielkim błędzie. Niestety, w naszym nowym społeczeństwie jest to już prawie normalne. Każdy szuka sytuacji, gdzie kogoś mógłby o coś oskarżyć. Już od wielu usłyszałem zręczne wytłumaczenie. Wszyscy to robią, to dlaczego ja mam zostać jedynym głupim, który nie wykorzysta takich sytuacji, jeśli się nadarzą. Czarni mają trochę łatwiej, bo dochodzi im możliwość oskarżania o rasizm. I tu jest ta różnica. W wielu wypadkach, historie są wymyślone a jeszcze w wielu innych oskarżenia takie niszczą życie posądzonych o takie przestępstwo.
     Druga różnica to strona polityczna. Te pierwsze sprawy, to tylko indywidualna próba wyciągnięcia pieniędzy od innych osób. Te drugie, wykorzystywane są przez prasę i demokratycznej partii dla swoich celów politycznych. I tak organizowane są natychmiast marsze, protesty i nie wiadomo dlaczego, ale między hasłami o równouprawnienie są inne krytykujące partię republikańską. Bo wiadomo wszystkim, że my wszyscy jesteśmy rasistami i naszym celem w życiu jest nic innego jak wykorzystywanie słabszych.
       A tutaj prawdziwe przypadki.
     Zaraz przed wyborami w 2016 roku, odbył się atak na bardzo stary budynek kościelny, należący do Baptystów w Greenville, Miss. gdzie większość wiernych to czarni. Podłożono ogień i pojawiły się napisy: głosuj na Trumpa. Oczywiście natychmiastowe oskarżenia demokratów. Złapano jednak sprawcę. Był to czarny chłopak należący to wiernych z tego kościoła.

     W innym kościele w stanie Indiana, pojawiły się napisy Heil Trump, Kościół pedałów. Także złapano sprawcę. Był to ich organista. Przy tym homoseksualista. Powiedział on, że był przerażony zwycięstwem Trumpa i chciał, żeby inni też tak się czuli.

    Yasmin Seweid, 18-tolatka, powiedziała policji, że została zaczepiona i straszona przez zwolenników Trumpa, ponieważ jest muzułmanką. Chcieli z niej zerwać jej nakrycie głowy. Sprawa po jakimś czasie się wyjaśniła i dziewczyna przyznała sie do kłamstwa. Zrobiła tak, bo bała się bardzo religijnego ojca. A wracała zbyt późno z imprezy, gdzie piła alkohol.

     W Michigan University w Ypsilanti, przez długi okres pojawiały się napisy “Czarnuchy wynoście się” oraz KKK. W końcu złapano artystę. Był nim czarny student Eddie Curlin.

    W akademii wojskowej w Colorado Springs, pięcioro czarnych studentów zalewana była tekstami rasistowskimi. Ponownie odkryto, że autorem ich był jeden z atakowanych. Nawet odkrycie tej sprawy nie skończyło ataków telewizji. Komentatorka CNN Frida Ghitis, wypowiedziała się, że wybór Trumpa na prezydenta spowodował “podniesienie kamienia, pod którym schowana nienawiść i niesprawiedliwość znalazła drogę do światła”.

    Adwona Lewis, czarna dziewczyna, zgłosiła na policję, że czterech młodych chłopców wykrzykiwało Trump 2016 i poprzecinało nożami jej opony samochodu. Na szybie auta zostawili notatkę: wracaj do domu! I jej udowodniono napisanie tej notatki i wymyślenie historii.

    Powyżej 100 czarnych studentów Goucher College, maszerowało w proteście, żądania ochrony przed rasizmem. Ktoś malował swastyki, pisał KKK a w publicznej toalecie pod tymi napisami wymienione były cztery nazwiska czarnych studentów. Ponownie, pisarzem był jeden z tych wypisanych. Wyznał policji, że był pijany i nie wiedział co robi.

    W 2018, siedmioletnia czarna dziewczynka, zostało zastrzelona z przejeżdżającego samochodu. Świadek powiedział, że strzelającym był biały mężczyzna. Natychmiastowe reakcje polityków, ale i tym razem odkryto, że mordercą byli Eric Black i Larry Woodruffe (także czarni).

     Ostatnia najsłynniejsza. W Washington DC, w czasie protestu doszło do konfrontacji między studentami katolickiej szkoły średniej, grup
ą murzynów i Nathan Philips pochodzenia Amerykańskich Indian. Filmy, które się pojawiły, pokazywały jak biedny Indianin uderzał w bęben i zbliżył się do jednego ze studentów. Przekazana przez media historia: Biali, rasiści zaatakowali czwórkę czarnych chłopaków. Nathan, widział to wszystko i przyszedł im na ratunek. Podawał się on za weterana wojny. Na chłopców padła burza oskarżeń. Szczególnie, że byli ubrani w czapki, popierające Trumpa. Zawieszono ich tymczasowo w szkole i całe miasteczko obróciło się przeciwko nim. I jak w innych historiach, ktoś doszedł do sedna sprawy. Pojawiły się inne dowody. To czarni chłopcy zaatakowali tych studentów. Wołano, Bóg nadchodzi, żeby skopać wasze białe dupy! Ci wycofali się spokojnie ale zostali zaatakowani przez Nathan. Okazało się także, że nigdy nie był na żadnej wojnie a podawał tą informację dziennikarzom, żeby wzbudzić sympatię.

     To tylko niektóre historie. Na szczęście te zostały wyjaśnione. Ile jednak nie zostało! Ilu ludzi zostało niesłusznie oskarżonych. Zmieniło to i zniszczyło ich życie. Nie twierdzę tu, że przestępstwa rasistowskie nie istnieją. Uważam tylko, że musimy się trzymać naszych tradycyjnych wartości. A jedna z nich mówi: Jesteśmy niewinni do chwili udowodnienia winy. A jest inaczej. Linczujemy niewinnych ludzi pod płaszczykiem walki z rasizmem. Czyż nie jest to rasizm? Tylko w odwrotnym wydaniu?