Monday, October 13, 2014

Spotkanie z dziećmi z Polskiej Szkoły w Clifton

    Minął następny, cichy, jesienny weekend. Pogoda w Nowym Jorku nadal prawie letnia. Dzisiaj było zachmurzone niebo ale bardzo ciepło. Niedziela była piękna, słoneczna i nawet się opalałem.
Obawiam się tylko, żeby nie zaskoczyła nas tak jak dwa lata temu 31 października, burza śnieżna. 
Zepsuło by mi to organizowaną zabawę z okazjii Halloween. Dekoracje już prawie na ukończeniu. Kilka drobiazgów do uzupełnienia i może za tydzień, będę mógł umieścić na blogu kilka zdjęć.
    W sobotę miałem spotkanie z dziećmi z Polskiej Szkoły w Clifton New Jersey, na temat moich przeżyć w Strefi Zero. Byłem więcej zdenerwowany niż przed wywiadem z Polską Telewizją.
Chyba dlatego, że mój kontakt z dziećmi jest od wielu lat znikomy. Jedynie tygodniowe wakacje w Polsce i spotkanie z moimi ukochanymi wnuczkami i wnukiem moich sióstr, poprawiają to konto.
Na spotkaniu rozgadałem się i czas szybko upłynął. Nawet nie zorientowałem się, że moja godzina się zakończyła. Dopiero pani nauczycielka delikatnie zwróciła uwagę, żeby przejść do pytań. 
   Na zakończenie zrobiliśmy kilka grupowych zdjęć i wróciłem szybko do domu na mecz Polska - Niemcy.
    Spotkanie to zorganizowała nasza znajoma Ewa Wilgan, która uczy w tej szkole. Poznaliśmy się w pierwszych tygodniach naszego pobytu w Stanach i dalej jesteśmy bardzo blisko, czyli 32 lata. 
Przywiozła mi (jak zwykle, bo wie jak je lubię) pączki z polskiej piekarni, najlepsze jakie tu jadłem. I w ten weekend moja dieta została zneutralizowana.
Poniżej zdjęcia ze spotkania.


Jutro, zaraz po pracy, oczekują mnie następne nerwowe chwile przy oglądaniu kolejnego meczu polaków, tym razem ze Szkocją. Trzymam kciuki.