Zaczął się świąteczny okres i jak co roku okres ten upływa w zawrotnym tempie. Najpierw Halloween, teraz zbliżamy się do Świąt Dziękczynienia (Thanksgiving) a zaraz po tym Boże Narodzenie i Nowy Rok. Do tego, w ubiegły weekend, dodane było wesele. Mój kolega i prawa ręka w pracy, Joe, zdecydował się wreszcie na oficjalne połączenie się ze swoją dziewczyną. Żyją już razem wiele lat i mają dziecko. Ale w obecnych czasach jest to już bardzo normalne.
W odróżnieniu do wesela na którym byliśmy kilka miesięcy temu, była to bardzo udana zabawa. Dobre jedzenie, dobra muzyka. Cocktail hour jest u nas częścią każdej imprezy. Zanim zaczynie się przyjęcie, zanim usiądziemy przy swoich stołach, w dodatkowych salach, można się spotkać ze wszystkimi. Porozmawiać, poznać się, no i oczywiście (przynajmniej dla mnie) zawsze najlepsze jedzenie. Tutaj podaje się dziesiątki różnych potraw. Pasty, krewetki, kalmary, różne rodzaje mięsa, wędliny, sery, pieczywo, ciasta i wiele, wiele innych dań. Oczywiście jest też alkohol. Po tej godzinie wszyscy siadają do stołów w bardzo dobrych humorach i gotowi do zabawy. Rzuciliśmy się na jedzenie, bo nie zdążyliśmy nic zjeść po pracy a dojazd do miejsca imprezy trwał prawie dwie godziny.
Następnie oficjalna część. Wejście świadków, rodziców i oczywiście pary młodej. Powitania i przemowy. Tutaj może trochę przesadzili. Przeważnie mówią coś świadkowie a na tym weselu, przemawiało ich czterech. Panowie nawet ciekawie i zabawnie, więc nie było to takie złe ale dziewczyny nudziły i nie miały nic ciekawego do powiedzenia.
Później wszystko już było piękne i udane. Dawno się tak nie natańczyliśmy. Nie piłem dużo, bo musieliśmy wracać do domu. Kilka piw, może jeszcze kilka, na całej imprezie.
Wróciliśmy około pierwszej w nocy, więc i wyspać się było można.
Dzisiaj zakupy na Thanksgiving. Indyka już mam. Za dwa dni, zasiądziemy do stołu, przy najlepszym posiłku całego roku.
Teraz na inny temat. Pamiętam jak zaczynała się nowa era w sądzeniu się o byle co. Teraz jest to już codzienność. Nie dbanie o to co się robi, tylko znalezienie winnego za to co się stało. My nie jesteśmy winni braku uwagi, nie dbania o przepisy, naszej głupoty. Winni są zawsze inni. Takie jest nowe podejście tego pokolenia.
W ostatnie tygodnie pojawiła się nowa choroba. Zadziwiające, że rozprzestrzenia się jak groźny wirus, w przyspieszonym tempie.
Oskarżenia kobiet o molestowanie, dyskryminacje. Jestem pierwszym, który skazywał by winnych gwałtów na ciężkie więzienia. Tutaj jednak nie jest to takie całkiem białe i jednoznaczne. Przede wszystkim są dwie strony. Kobiety i mężczyźni. Kiedy kobieta powie, że mężczyzna ją molestował, wszyscy rzucają się na zwyrodniałego mężczyznę. W wielu wypadkach jest to tylko słowo kobiety przeciwko słowie mężczyzny. Ale jak tu nie wierzyć biednej niewiaście. Żeby nie być tym co tylko wykrzykuje oskarżenia, podam kilka faktów. Pierwszy. Sprawa drużyny sportowej Lacrosse. Trzech studentów zgwałciło czarną dziewczynę, która został zaproszona jako striptiserka na ich zabawę. Wyrzucono natychmiast trenera, drużyna nie mogła dalej grać w tym sezonie i aresztowanie trzech winnych. Wszyscy natychmiast rzucili się na świeże mięso, szczególnie że sprawę podciągnięto także pod rasizm. Po wielu tygodniach okazało się, że wszystko to jest kłamstwem. A były nawet dowody z DNA, które też okazały się oszukane.
Sprawa Tawana Brawley. Czarna dziewczyna, znaleziona w plastikowym worku z napisami pokrywającymi jej ciało: kurwa, murzyn, KKK. Oskarżyła grupy białych mężczyzn o zgwałcenia. Sprawa przyjęła natychmiast krajowy rozgłos, bo dziewczyna miała tylko czternaście lat. Murzyni protestowali w całym kraju. I znów okazało się, że jest to wymyślona historia. Ona sama wypisała to na swoim ciele i sama zaaranżowała całą sytuację. Jeden z oskarżonych, którego małżeństwo rozpadło się po tych wypadkach zaskarżył ją później o zniszczenie jego reputacji i życia, wygrał od niej tylko 185,000 dolarów a do tego czasu zapłaciła tylko 3800 dolarów i żyje sobie spokojnie w innym stanie pod przybranym nazwiskiem.
Oczywiście nigdy nie ma sprawy odwrotnej. Bo jakby kobieta mogła to zrobić? Zresztą, żaden mężczyzna by nie protestował, kiedy baba złapała by go za tyłek i powiedziała: podoba mi się twój zadek. Nie liczy się też prowokacyjny strój kobiety. Kiedy ubierze się tak że cycki chcą wyskoczyć spod bluzki i prawie krzyczą: dotknij mnie. To jest jej sprawa jak się ubiera. Nawet gdyby w restauracji piła z facetem alkohol, przytulała się, podniecała. W momencie, kiedy zaproszony mężczyzna dotknie jej, staje się seksualnym drapieżnikiem.
Sprawa Tawana Brawley. Czarna dziewczyna, znaleziona w plastikowym worku z napisami pokrywającymi jej ciało: kurwa, murzyn, KKK. Oskarżyła grupy białych mężczyzn o zgwałcenia. Sprawa przyjęła natychmiast krajowy rozgłos, bo dziewczyna miała tylko czternaście lat. Murzyni protestowali w całym kraju. I znów okazało się, że jest to wymyślona historia. Ona sama wypisała to na swoim ciele i sama zaaranżowała całą sytuację. Jeden z oskarżonych, którego małżeństwo rozpadło się po tych wypadkach zaskarżył ją później o zniszczenie jego reputacji i życia, wygrał od niej tylko 185,000 dolarów a do tego czasu zapłaciła tylko 3800 dolarów i żyje sobie spokojnie w innym stanie pod przybranym nazwiskiem.
Oczywiście nigdy nie ma sprawy odwrotnej. Bo jakby kobieta mogła to zrobić? Zresztą, żaden mężczyzna by nie protestował, kiedy baba złapała by go za tyłek i powiedziała: podoba mi się twój zadek. Nie liczy się też prowokacyjny strój kobiety. Kiedy ubierze się tak że cycki chcą wyskoczyć spod bluzki i prawie krzyczą: dotknij mnie. To jest jej sprawa jak się ubiera. Nawet gdyby w restauracji piła z facetem alkohol, przytulała się, podniecała. W momencie, kiedy zaproszony mężczyzna dotknie jej, staje się seksualnym drapieżnikiem.
Zaczęło się to od producenta filmowego, Weinsteina. Najpierw jedna kobieta a za nią dużo innych zdawało relację, że tak się naprawdę działo. Jego kariera jest skończona i powoli usuwany jest ze wszystkich stanowisk. W tym wypadku fakty wskazują, że tak się działo. Zaraz po nim pojawiły się nazwiska gwiazd filmowych. Kevin Spacey był pierwszym z nich. Tutaj oskarżenia są przez mężczyzn. Wszystkie wypadki zdarzyły się dwadzieścia lub trzydzieści lat temu. Nie twierdzę że się to nie stało ale czy tak się stało? Dokładnie tak jak oni twierdzą? To wszystko spekulacje a wszyscy już go osądzili. Kariera tego aktora już się sypie. Ostatnio oskarżają Sylwestra Stallone. To miało się zdarzyć 30 lat temu. Naprawdę? Ja nie pamiętam dobrze co się stało tydzień temu a ona dokładnie jak ją dotykał 30 lat temu? Nie chcę nawet mówić dużo fakcie, że Hollywood to wielki burdel. Tam każdy śpi z każdym. Muzycy i aktorzy znani są z nadużywania alkoholu i narkotyków. W tych brukowcach które piszą tylko o nich, większość artykułów to kto spał z kim. Po tych eskapadach, żenią się, rozwodzą i znów żenią z innymi partnerami. Kobiety stoją w kolejkach, żeby przespać się z John Travolta, czy kimś z Rolling Stones. I jak się coś takiego zdarzy, kiedy ona na siłę wejdzie komuś do łóżka to później jest gwałt? To jak teraz młodzi ludzie będą szukali partnera? Można się spodziewać spotkania dziewczyny, zakochania się i po pierwszym seksie, posądzonym być o gwałt?
Codziennie pojawiają się nowe nazwiska. Politycy, aktorzy. Oskarżenia są o idiotyczne historie. Większość to tylko słowa bez dowodów. Inne są nawet ze zdjęciami. Ale! Jak się temu przyjrzeć to my wszyscy powinniśmy być w więzieniu. Na przykład w wypadku komika, który teraz jest senatorem Al Franken. Bardzo go nie lubię, szczególnie że jest zawziętym demokratą. Ale to nie robi go winnego. Zdjęcia które pojawiły się w prasie
pokazują go w dwuznacznej sytuacji. Ale ja też mam takie zdjęcia.
Są momenty w których żartujemy i to wspólnie z kobietą, która jest na zdjęciach. Nieraz przy zabawie i alkoholu. Nie robi to z każdego wykolejeńca. Facet się wygłupiał. Może nie powinien ale nie jest to powodem, żeby zniszczyć jego życie. Jak by robił coś groźnego, to nie zrobił by tego zdjęcia, dowodu winy.
Jeszcze nie tak dawno kobiety (cztery) oskarżały prezydenta Clintona o seksualne molestowanie. W demokratycznych gazetach wyśmiewano je, nazywano dziwkami. New York Time pisał, tym kobietom nie można wierzyć. A one właśnie miały dowody takich działań.
Tym razem w wypadku republikanina Roy Moore, oskarżenia są 40 lat stare, bez żadnych dowodów. New York Time pisał: my wierzymy tej kobiecie! Na Boga! Tu nie ma problemu z wiarą? Bez dowodów? 40 lat temu? U Clintona wyraźny brak wiary. Z dowodami!
Jak łatwo jest teraz zlikwidować przeciwników politycznych. Znaleźć tylko jedną kobietę, która zgodzi się na coś takiego. Zmieni swoją historię i facet jest skończony. Każdy z nas miał gdzieś, kiedyś jakąś przygodę z seksem. Przed małżeństwem. Czyli odnaleźć tą dziewczynę, zmienić jej pogląd (pieniądze?) i ona stwierdzi ze została zgwałcona. Już po nas!
Jest też kilka przypadków, że kobieta szantażowała danego człowieka, ten winny czy nie, ale przestraszony aferą zapłacił jej jakąś sumę, żeby pozostało to tajemnicą. W jednym wypadku było to 50000 a w innym 25000 dolarów. One pieniądze wzięły i zgodziły się zapomnieć o całej sprawy. Teraz się przebudziły i oddały sprawę do gazet. One dla mnie powinny być aresztowane! Jeżeli coś się naprawdę stało, to nie powinny brać łapówki. Jak wzięły to zgodziły się z tym. Teraz po wydaniu tych pieniędzy chcą tych ludzi zniszczyć? Dla mnie są one tyle samo winne co ci mężczyźni (jeśli są winni).
Wszystkie te afery (a jest ich już dziesiątki) upewniają mnie, że nasz czas się skończył. Teraz każdy będzie się bał wszystkiego. Trudno powiedzieć kto nas kiedyś zaatakuje i z czym. Cieszy mnie tylko to, że żyłem w czasach, kiedy można było stać na budowie i kiedy przechodziła ładna dziewczyna, robotnicy gwizdali i wołali jaka jesteś piękna. Kobieta się uśmiechała bo zadowolona z komplementu a mężczyźni, że mieli okazję zobaczyć piękną kobietę. To będzie można oglądać już tylko w filmach!
PS. Było też kilka wypadków, że nauczycielki (ze zdjęć, bardzo ładne), miały seks ze swoimi uczniami szkół średnich. Siedzą teraz w więzieniu. Boże drogi. Jak ja o takim czymś marzyłem! Czemu mnie nic takiego w życiu nie spotkało. Ach wykorzystaj mnie seksualnie, błagam. Gdzie ja bym się komuś poskarżył?! Raczej prosił bym o następną lekcję. A gdyby mnie policja pytała czy coś się stało, odpowiedział bym prostymi słowami naszego prezydenta Clintona: Ja nigdy nie miałem seksu z tą kobietą
No comments:
Post a Comment