Obudziłem się dzisiaj z dużym kaszlem. Nie zwykłym, bo przy każdym chrząknięciu, bardzo bolą mnie płuca. Także kilka innych drobniejszych objawów, mówi mi że coś nie jest tak. Musiałem isć do pracy, ale jak tylko dodzwoniłem się do lekarza, wyskoczyłem na godzinkę, żeby sprawdzić co jest grane. W moim wieku można obawiać się zapalenia płuc, które może być groźne. Lekarka zbadała mnie, stwierdziła że płuca są czyste (przez słuchawki), nie ma temperatury (ja nigdy nie mam. Ostatnim razem może w szkole, nawet nie pamiętam). Na końcu dodała że nie ma pojęcia co to jest i żebym wpadł do apteki i kupił sobie jakiś syrop. I skasowała 200 dolarów. Wspomniała też, że jak się nie poprawi, to powinienem wpaść za dwa dni na podobną poradę!
Tak sobie kurwa myślę. Ludzie mają niezłe zawody. A jak ja bym w ten sam sposób budował mosty? Myślę że ten nowy postoi kilka lat! A jak nie i zawali się, to weźcie inną autostradę i sprawdzajcie co kilka dni, może naprawię.
Pracujemy 24 godziny na dobę, przy następnym krótkim odcinku, który musi być oddany do użytku w ciągu 10 dni. A ja ledwie chodzę. I jedyna pomoc jaką dostałem za 200 dolarów to idź kup se coś w aptece!
To zdjęcie znalazłem dzisiaj w wiadomościach AOL.
Mieszkańcy Czernobyla wracają na tereny, żeby odwiedzić miejsca w których mieszkali.
Nawet nie czytałem wiadomości, ale coś mi mignęło przed oczami i powrociłem do tego artykułu. To jest zdjęcie które tam znalazłem.
Czy muszę komentować?
Oczywiście jest to tylko dla tych którzy znali moją mamę.
No comments:
Post a Comment