Tuesday, January 19, 2016

Hotel California



    Niestety, świat staje się coraz smutniejszy.  Moja przepowiednia zaczyna się sprawdzać. Zresztą jaka to wróżba. To tak jakby przewidzieć, ze po dniu nastąpi noc. W ciągu tygodnia zmarły dwie następne osoby ze świata artystów. Pierwszy to aktor Alan Rickman.
   Może najwięcej znany z serii Harry Potter, w której grał jednego z nauczycieli w Akademii Nauk Czarnej Magii.


    Inne ważniejsze role po których stal się sławny to szeryf z Nottingham z filmu Robin Hood.

     Niezapomniane role w Die Hard (Szklana pułapka), Quigley Down Under (Quigley na Antypodach), Galaxy Quest (Kosmiczna załoga), Love Actually (To właśnie miłość).
     Każda jego rola, nawet tych negatywnych postaci, sprawiała mi wielką przyjemność.  Przykro, że z powodu raka, tracimy znów wielkiego artystę.
     Druga osoba to Glenn Frey.  Prawdopodobnie większość ludzi po nazwisku nie wiedziała by kim jest ta osoba. Dopiero wymieniając nazwę zespołu w którym grał na gitarze, otwiera wszystkim oczy.  Członek, kompozytor i współzałożyciel grupy Eagles. Był też autorem tekstów  ich piosenek. Nie ma osoby, która by nie znała utworu „Hotel California”. A jest to tylko jeden z licznych, które uprzyjemniały nam życie przez dziesiątki lat.

  
    Jeszcze o jednej ciekawej wiadomości ze Stanów. Nominacje na filmowego Oskara.  Następna ofiara politycznej poprawności. Podniosło się wiele głosów grzmiących o niesprawiedliwości i dyskryminacji czarnych.  Główna osoba, która to zaczęła to dla mnie największy rasista (przeciwko białym) Al Sharpton.
Skarżą się na to, że nie ma nominacji dla czarnych aktorów.
    Nawet nie będę się wdawał w dyskusję, komu te nagrody się należą.   Mam dosyć jednak tej nagonki, że we wszystkim musi być wliczona odpowiednia liczba czarnych, albo jesteśmy rasistami.  Ja muszę przyjmować  odpowiedni ich procent, nieważne czy dobrze pracują czy nie. Wyższe szkoły też muszą taki plan wykonać, nawet gdyby byli dużo gorsi od białych. Strażacy, policjanci i wszystkie urzędy. Teraz dochodzimy do aktorów?  Czyli ustanowią nowe zasady, że jak jest 5 nominacji to jeden lub więcej musi być czarnych? A jak by nikt nie zrobił filmu z nimi to będziemy musieli zrobić jakiś na siłę? Niedługo dojdzie do tego, że będziemy nakręcać film o Lincolnie, będzie go musiał grać czarny aktor.  Gdzie będą tego wariactwa granice. Może zarządzą, że bałwan w kreskówkach też musi zmienić kolor.
      Nikomu nie przeszkadza, że istnieją kluby tylko dla czarnych, organizacje też tylko ich.  Mamy  Black Movie Awards.  Wyobrażam sobie jakie piekło by wybuchło gdyby ktoś wymyślił coś na odwrót. Nagrody dla najlepszych białych aktorów! Najlepszy biały student, etc. To jest rasizm ale oczywiście odwrócony.
    Czas z tym skończyć. Mówimy o kraju w którym czarni obywatele mają takie same prawa. Jeden z nich jest naszym prezydentem. Zajmują najważniejsze pozycje w rządzie. Są muzykami, aktorami, artystami i ludzie ich uwielbiają dla tego kim są a nie dla koloru skory. Są w grupie naszych znajomych, przyjaciół, współpracowników. To co się teraz dzieje, skłóca tylko te dwie rasy a nie naprawia żadnych błędów.
     

No comments:

Post a Comment