Friday, November 25, 2016

Thanksgiving

    Już zakończył się dzień świąteczny. Nieraz zastanawiam się czy to warto. Gotować cały dzień i później w ciągu 15 minut sprzątnąć cale jedzenie z talerza i czuć się jakby sie samemu zjadło całego indyka. 
     Upieczenie takiego 5-cio kilogramowego indyka trwało 6 godzin. Jak zwykle wyszedł z piekarnika wygladając bardzo smakowicie.



   Tak zresztą też smakował. Rozpływał się w ustach. Wszystko inne też bardzo smaczne. Jak zwykle te same dodatki. Zawsze trochę inaczej zrobione, ale małe różnice.

   Po prawej stronie indyka widać nadzienie. Obok gruszki na słodko i borówki z brzoskwiniami.

    Orpócz naszych ziemniaków, nie zabrakło tych słodkich, yamsów. Przykryte są one orzechami i tak zapieczone. Pyszne.


To mój talerz ale później były dokładki.
    Zaraz po obiedzie, rozciągneliśmy się na kanapach i obejrzeliśmy film o Hawajach. Już niedługo do naszego wyjazdu. Po odpoczynku, zjedliśmy apple pie, czyli ciasto z jabłek z lodami waniliowymi. Teraz po spełnionym obowiązku, spokojnie można położyć się spać.

No comments:

Post a Comment