Dzisiaj mamy wiosnę. Jest minus 5 stopni
Celsjusza. No ale ja już zacząłem odliczanie do odpalenia silników i
rozpoczęcia wakacji. Został tylko tydzień.
Kupując dzisiaj kawę, pomyślałem sobie o
tym, czego by mi najwięcej brakowało, gdybym przeprowadził się na stale do
polski. Oczywiście, będzie mnie to dotyczyło za kilka lat, kiedy według planów,
będę tam przebywał przez wiele miesięcy każdego roku. Oczywiście moje
porównania są odpowiednie do miejsc. Tutaj mieszkamy w wielkim mieście a w
Polsce w większości będę w Golinie i okolicach, czyli troszeczkę mniejszej miejscowości.
- Kawa! To mój prawie nałóg. W pracy wszyscy wiedzą, że
cały czas trzymam w ręku kubek z tym napojem. Nie wypijam więcej niż trzech do
czterech dziennie, ale cały czas lubię mieć kubek w ręku. W Nowym Jorku każde
nawet najmniejsze miejsce od sklepów spożywczych do restauracji ma kawę na
wynos. Nie mówiąc o setkach miejsc specjalizujących się głównie w sprzedaży
tego napoju jak Dunkin Donuts, Starbucks. W większości wypadków to także dobrej
jakości kawa. W Polsce nie jest to jeszcze tak rozbudowane.
- Służby ratunkowe, czyli Straż Pożarna,
Policja, Pomoc medyczna. Jesteśmy tu rozpieszczeni ich sprawnością. U nas używa
się numeru telefonu - 911. Jeżeli zgłasza się coś co zagraża życiu, pożar,
poważny wypadek samochodowy, atak serca, etc., średnia czekania na pomoc to pięć
minut. I zjawiają się wszyscy. Straż, karetka i policja. Kiedy jest to mniej
naglące, może to potrwać trochę dłużej ale 15 minut to już bardzo długo.
- Wszelkiego rodzaju pomoce
domowe i naprawy. Od problemów jak pękniecie rurki z woda, braku prądu
elektrycznego do mniej naglących, czyli drobnych napraw w domu. Mamy setki firm
do wyboru i można zawsze znaleźć kogoś, kto pojawi się w ciągu pół godziny i pomoże
w naszym zmartwieniu.
- Serwisy jak telewizja kablowa,
telefon domowy, Internet. Chcesz zmienić firmę? Oni są w siódmym niebie. Jeżeli
nie w ten sam dzień to na drugi przychodzą i zmieniają Ci sprzęt i połączenie.
- Posiłki. Wiadomo, że sytuacja
ekonomiczna spowodowała, że coraz więcej kobiet pracuje zawodowo i w takim
wypadku coraz mniej przygotowuje posiłki w domach. Przyzwyczailiśmy się do
kupowania obiadów na wynos. Nowojorczycy uwielbiają chodzić do restauracji. I
mamy tutaj tego w nieobliczalnych ilościach. Nie tylko, że lokale są wszędzie
ale mamy ich niesamowity wybór. Jeżeli komuś się zachce zjeść jedzenie z
Maroka, Wietnamu i każdego innego kraju to ma taką możliwość. A jeśli zdecyduje
się na więcej popularne, Meksykańskie, Włoskie, Chińskie, Greckie i wiele
innych to są one na wyciagnięcie ręki.
- Drogi. Nie zawsze są
najlepszej jakości. Olbrzymi ruch,
zmienna pogoda, ciągłe usprawnianie linii
znajdujących się pod nawierzchniami zmuszają nas do ciągłych ich napraw. Ale z każdego miejsca
do wybranego celu mamy drogi szybkiego ruchu. W ten sposób odległości mało znaczą.
Przejazd przez kilka
ulic, wjazd na autostradę i szybki dojazd do celu.
To w Polsce się
ostatnio poprawia. Ale tylko w wypadku połączeń między miastami. Natomiast już
wewnątrz Warszawy, Poznania, trzeba poruszać się tylko ulicami.
- Sklepy. W Polsce powstało już
wiele Centrów Handlowych. Z tego co widziałem, w większości to skupisko wielu
mniejszych sklepów ze zwariowanymi cenami. Tutaj jest olbrzymia ilość dużych pawilonów
z bardzo niskimi cenami. Są takie jak Century 21, gdzie można znaleźć produkty,
ubrania najsławniejszych firm ale po niskich cenach. Są takie jak Wal-Mart,
Target, K-Mart gdzie można dostać wszystko po bardzo niskich cenach ale nie
zawsze są one dobrej jakości. Mamy po prostu olbrzymi wybór. Chcesz wejść do
sklepu na ulicy obok i kupić natychmiast telewizor. Nie ma problemu. Dostaniesz
go za 2,000 dolarów. Pojedziesz dalej, znajdziesz ten sam odbiornik za 1400.
Oczywiście wybór mamy też dużo większy. Jest to przecież stolica świata i
mieszka tu miliony ludzi. Nie mówiąc już o internetowym sklepie – Amazon. Ja
już prawie przestałem kupować w normalnych marketach. Nieraz wchodzę do sklepu,
oglądam co mi się podoba. Wracam do domu, wchodzę na komputer i kupuje ten
produkt z Amazon. Place 80 dolarów rocznie (nie musisz, to Twój wybór) i za to
nie płacę za przesyłkę i wszystko dostaje w ciągu dwóch dni. Jeżeli się nie
podoba, jest bardzo łatwo odesłać z powrotem, beż żadnego tłumaczenia dlaczego
i zwracają pieniądze. Teraz planują, że produkty będą dostarczane przez zdalnie
sterowane drony. Już były próby. Przyleci Ci taki samolocik pod dom i zostawi paczkę
pod drzwiami. Dostawa w dzień zamówienia lub następny.
- Można by jeszcze trochę wyliczać.
Na przykład ceny benzyny. Nie jestem pewien czy jestem w stanie wszystkiego
wymienić. Na pewno będzie wiele niespodzianek. Boję się trochę polskiej
biurokracji i zagubienia w załatwianiu formalności w Waszych instytucjach.
Jest też wiele
rzeczy, które będą dla nas dużo łatwiejsze w Polsce niż tutaj. Ale to może
zostawię do czasu jak znajdę się po drugiej stronie.
Najprzyjemniejsza zmiana będzie
ta, że będzie więcej okazji do posiedzenia wieczorami przy piwku ze szwagrami i
spędzenia miło czasu. Chociaż nie jestem pewien czy wtedy będziemy jeszcze w
stanie. Może będzie to raczej siedzenie przy telewizorze, narzekanie na złe
zdrowie i czekanie kiedy pielęgniarka zmieni nam pampersa.
No comments:
Post a Comment