Po miesiącu pełnym pracy, wrażeń i obowiązków,
znaleźliśmy się jak co roku w dwóch najnudniejszych miesiącach roku. Czas oczekiwania na wiosnę, ładniejsza pogodę.
I chociaż w tym czasie mało ciekawego dzieje w naszym życiu to nie
znaczy, że tak jest wszędzie.
Nowy Jork ( i chyba cała Ameryka)
poruszony jest wczorajszą wiadomością.
Aresztowano 106-ciu oszustów, w większości policjantów i strażaków, w
związku z 400 milionową aferą wykorzystywania miasta i kraju i w większości
związanych z tragedia 11 września. Taka sumę zebrali oni z rent inwalidzkich,
wczesnych emerytur i odszkodowań, udając, że byli w Strefie Zero i cierpieli na
emocjonalną traumę.
Zacznę od tego, że ja o tym wspominałem wiele razy, ale nikt nie chciał
tego słuchać. Malo tego grożono mi, że mówiąc o tych sprawach, mogę ucierpieć.
To jest tylko początek. Aresztowano tych z jednego schematu oszustw a jest
wiele innych. Niektóre z nich, nigdy nie zostaną udowodnione, ale mówi się, że
lista podejrzanych sięga tysiąca.
Wielu z nich twierdziło, że nie mogło spać, wykonywać prostych codziennych funkcji, a nawet opuścić własnego
domu - ale odkryto, że niektórzy pilotowali śmigłowce, inni jeździli skuterami
wodnymi, nauczali w szkołach karate, bawili się w wędkarstwo głębinowe, a nawet
biegali w pół-maratonach.
Wielu z nich otrzymało pomoc od zorganizowanej grupy, która prowadziło
czterech przywódców. Jeden z nich był 81-letnim, byłym agentem FBI. Za porady
co trzeba zrobić, żeby otrzymać takie odszkodowania, pobierali oni 14
miesięczną wypłatę z przyszłych dochodów tych fikcyjnie poszkodowanych. Czyli
otrzymywali czeki na sumy w okolicach 50000 dolarów.
Podawane są już nazwiska i szczegóły niektórych z nich. I tak, Joseph Morrone, 60-letni policjant, naciągnął
nas na 110,000.00 dolarów podając, że ma chorobliwy strach przed tłumem ludzi.
Zrobiono mu jednak zdjęcia, gdzie rozdaje włoskie ciastka na zapchanym ludźmi włoskim
festynie na Manhattanie.
Glenn Lieberman, 48 policjant, z powodu
depresji i ataków paniki, musiał odejść na rentę. Okazało się, że nigdy nie był
w strefie zero ale skasował 176,000.00 dolarów.
Louis Hurtado, 60-letni policjant. Oficjalnie oceniony jako niezdolny do
fizycznej pracy, był nauczycielem w szkole karate. Ten zdążył wyciągnąć 470,000.00
dolarów. Glen Galanos, niezdolnego do
pracy i który zdążył już otrzymać 358,000.00 dolarów, znaleziono w Północnej
Karolinie biegnącego w maratonie.
Nie ma co opisywać wszystkich przypadków, bo większość jest podobna. Złożenie
podania o niezdolność do pracy z powodu przeżyć w strefie zero, otrzymania
renty, odszkodowań i powrotu do normalnego życia z dodatkową pracą, często na
kradzionym numerze social security.
To jest tylko jedna droga, w której wielu zarobiło olbrzymie pieniądze.
Zobaczymy jak daleko to zajdzie i czy odkryją inne. Na przykład. Miliony
dolarów, przekazywane zostawały do funduszy strażaków na pomoc dla tych którzy
stracili członków rodziny przy zburzeniu budynków WTC. Z tego co wiem, wielu dostało taka pomoc ale
inni nie, albo bardzo mało. Gdzie te pieniądze się podziały? W kogo kieszeni?
To zostaje do wyjaśnienia.
Następna sprawa dotyczy innych pracowników, bo nie tylko policjanci i strażacy
zrobili na tym pieniądze. Wspominałem kiedyś o związku zawodowym azbestowców,
gdzie w większości to Polacy. Wiadomo, ze choroba azbestowa rozwija się przez
wiele lat a nie od pojedynczego kontaktu. Ludzie, którzy pracowali przy
usuwaniu azbestu, mieli wieloletni staż i w dawnych czasach, mało było
zwracania uwagi na osobista ochronę jak maski, strój ochronny. W czasie oczyszczania
WTC, wszyscy byli bardzo dobrze zabezpieczeni. Ale oczywiście, wszystkie
wypadki zachorowan, zdarzające się kilka miesięcy, czy później, po wypadkach
września podciągnięte zostały natychmiast pod wydarzenia tej tragedii. I znów
olbrzymie odszkodowania, za które my wszyscy inni płacimy. I pytanie które
zawsze zadawałem. Czemu my wszyscy, który byliśmy tam od pierwszego do
ostatniego dnia ( i nie byliśmy zabezpieczani takim sprzętem ochronnym) nie
mamy choroby azbestowej a Ci, którzy dołączyli do nas kilka miesięcy później
widzą jej skutki?
A jest jeszcze wiele innych poważnych przestępstw o których może jeszcze
nie czas wspominać. Najpierw musze odejść spokojnie na emeryturę i zamieszkać w
Polsce, żeby spokojnie o tym opowiedzieć.
Prawda jest, że winię za to jak zwykle prasę.
Przez miesiące i lata, rozdmuchiwała historie o bohaterstwie strażaków i policjantów
( wiele prawdziwych, wiele bzdur), bo robili na tym pieniądze. A tym dawało to
okazje do wykorzystania sytuacji. To już nie działa, więc nowy temat będzie ich
gnoić. A prawda jest jak zwykle po środku. Jak wszędzie znajdują się
bohaterowie i świnie.
Kiedyś trzeba będzie znaleźć kogoś (ghost writer) kto zbierze moje
wspomnienia i wyda książkę.
Drugą wiadomością którą chce się podzielić, to refleksja na temat
naszego prezydenta. Czy on naprawdę myśli, że amerykanie to banda głupców, czy
po prostu traci grunt pod nogami i próbuje coś wymyśleć, ale nic mu nie
wychodzi.
Kilka miesięcy temu przywódca Izby
Reprezentantów, Nancy Pelosi, wypowiedziała się, że zasiłki dla bezrobotnych tworzą miejsca pracy szybciej niż praktycznie
każdy inny program.
W grudniu nasz prezydent, poparł ta myśl i powtórzył to, twierdząc, że
zasiłki dla bezrobotnych będą tworzyć więcej miejsc pracy niż budowa
rurociągu Keystone, która miała poprowadzić nową linię gazową z Kanady do USA a
którą on zablokował.
To już nie jest nawet komunizm. To jakaś forma odwrotnego kapitalizmu! Spróbujmy
podążyć za jego logiką myślenia.
Jak wycenili eksperci do budowy rurociągu potrzeba by było zatrudnić
200,000 pracowników. To jest bardzo mały procent ludzi w porównaniu z liczbą bezrobotnych.
Dla wyjaśnienia. Jeżeli stracisz pracę, to otrzymujesz zasiłek dla
bezrobotnych, którego wysokość, zależy od przeszłych zarobków, ale nie może
przekroczyć maksymalnej sumy, czyli np. w New Jersey, 600 dolarów
tygodniowo. Czas tej pomocy jest zależny
od prezydenta i Kongresu a w tej chwili trwa chyba rok. Jeżeli nie znajdzie się
pracy to wtedy trzeba składać papiery o dostanie innej formy pomocy dla
biednych.
Czyli Obama twierdzi, że jak miliony bezrobotnych, czyli już 6-9 procent
ludności otrzyma taka zapomogę to np. podkręca ogrzewanie w domu ( bo jak by
nie mieli tych pieniędzy, to by oszczędzali na nim) i elektrownie i gazownie będą
musiały zatrudnić więcej pracowników. Albo, chodząc na zakupy, będą oni
kupowali więcej, czyli potrzeba będzie więcej ludzi na wyprodukowanie tych produktów
i tak stwarzają bardzo dużo nowych pozycji pracy. Genialne! Czemu tego nikt
inny nie wymyślił? Może wszyscy powinniśmy iść na bezrobotne i wtedy było by wystarczająco
dużo miejsc dla całego Meksyku a my nie musielibyśmy pracować!
Aż strach pomyśleć, jaka nas czeka przyszłość z takim myśleniem. Grecja,
Cypr? Albo jeszcze gorzej.
No comments:
Post a Comment