Sunday, December 29, 2013

Film z wycieczki do Brazylijskiej dzungli

    Ponieważ ostatnim razem bardzo się rozpisałem, dzisiaj bardzo krótko. Przygotowujemy się cały czas na przyjęcie sylwestrowe. Będzie około 30 osób, więc jest co robić. Postanowiłem jednak skończyć mój film z Brazylii. Trudno było go zakończyć, bo z całego materiału musiałem otrzymać najwyżej 15 minut, bo tyle mogę umieścić na Youtube. Liczę też na to, że mi go przepuszczą przez cenzurę muzyki. Jeśli nie, to znów będę go musiał przenieść do Vimeo.
Szkoda tylko, że nie nakręciłem więcej ciekawych momentów, ale trudno jest robić zdjęcia i kręcić film, jeśli się jest samemu na wakacjach. Resztę opowie film.
 

Friday, December 27, 2013

Przed Nowym Rokiem


     Nie wiem czy zauważyliście, że już po Świętach Bożego Narodzenia?
Jak zwykle, okres ten przemija w przyspieszonym tempie.
Nam te kilka dni upłynęło w spokojnej, domowej atmosferze. Tradycyjne przygotowania, świąteczna kolacja, rozdawanie paczek i relaks przy telewizji. A dzień świąt, to dzień bardzo nietypowy dla naszej rodziny, bo całkowite lenistwo. Najcięższym wysiłkiem dnia było jedzenie deserów. Nie ma naprawdę o czym pisać. Tylko kilka zdjęć.
W czasie przygotowywania pierogów.




Gotowi do otwierania prezentów.

Nasza coroczna dekoracja świątecznego miasteczka.



 Te figurki zrobione są z marcepana. Co roku Wiesia dostaje podobne od swojego szefa. Ja uwielbiam marcepany i zawsze probuję się do nich dostać. Oczywiście Wiesia mi na to nie pozwala, więc kilka lat temu odgryzłem im dupki i postawiłem z powrotem. Nie zdała sobie z tego sprawy aż do konca świąt. Teraz co roku próbuję się do nich dostać a ona się denerwuje i je chroni. Te są jeszcze całe.

   Teraz szybkimi krokami, zbliżamy się do Nowego Roku.
Nie mogę narzekać, bo rok ten był dla nas pomyślny, choć nie udało się wygrać milionów w totolotka. Nie to jest jednak najważniejsze. Tyle różnych tragedii dzieje się na świecie, wielu znajomych straciło kogoś bliskiego, wiec trzeba się cieszyć, że jesteśmy zdrowi, mamy dalej pracę i jak tak dalej potrwa to może szczęśliwie wytrwamy do emerytury i spędzimy więcej czasu z Wami w Polsce. Teraz na pewno wszyscy się przerazili.
    A na świecie działy się różne, tragiczne i ciekawe rzeczy.
W Stanach:
**** Podobnie jak większość tornad,  sztorm Moore, w Oklahomie 20 maja przybył z niewielkim ostrzeżeniem. Choć meteorolodzy wiedzieli, że warunki były przyjazne na potencjalnie niebezpieczny Twister, aż do 14:40 nie było poważnego ostrzeżenia. Kiedy je ogłoszono, już  16 minut później, burza pojawiła się na przedmieściach Oklahoma City. Znikały domy, samochody unosiły się w powietrzu, zawaliła się szkoły podstawowa. Tylko tam zginęło 24 osoby, w tym dziewięcioro dzieci. Ale jak to często bywa w chwilach kryzysu, sztorm przyniósł to co najlepsze w ludziach. Nauczyciele rzucili się  na swoich studentów, przykrywając ich i ratując niektóre dzieci a  mieszkańcy natychmiast  udali się do odkopywania swoich sąsiadów z gruzów. 

**** Gdy w maju podano do wiadomości, że IRS (instytucja od podatków) profiluje ludzi i organizacje, i wyszukuje tych co są związani ze słowami "Tea Party", partia konserwatywna, etc., czyli uderza w tych co są przeciwko rządzącej partii, wyglądało to, że prezydent Obama stoi przed poważnym skandalem politycznym. W ciągu kilku dni, IRS komisarz aktorsko zrezygnował, Obama utrzymuje, że nie ma wiedzy na temat ich polityki i sprawa po kilku tygodniach ucichła.
**** Przerażająca strzelanina w szkole w Newton w stanie Connecticut ,w której zginęło 20 dzieci i sześciu dorosłych, miała być punktem zwrotnym dla zwolenników kontroli broni . Demokraci w Kongresie starali się o zakaz broni wielostrzałowych i  rozszerzenia kontroli nad sprzedażą broni, a niektórzy żądali całkowitego zakazu sprzedawania broni palnej. Chociaż prezydent Obama włożył dużo wysiłku w tym kierunku , nie udało się przegłosować tej ustawy w Senacie.  W kwietniu z 45 senatorów - w tym czterech Demokratów - głosuje przeciw. Oprócz tego zwolennicy praw do broni rozpoczęli kampanie nad usunięciem senatorów w stanie Colorado. Oczywiście tych którzy głosowali za tym prawem. W stanach demokratycznych, jak Nowy Jork niektóre ustawy zostały zatwierdzone i prawo do posiadania broni zostało ograniczone do takich, które maja 6 lub mniej kul.  Jak chcesz mieć coś lepszego to zgłoś się do gangsterów, oni mają wszystko.

****   Po latach ucieczki mieszkańców i rosnącym zadłużeniem, Detroit złożył wniosek o upadłość w dniu 18 lipca, stając się największym miastem w historii Stanów Zjednoczonych w stanie bankructwa. Zadłużenie osiągnęło 18 miliardów dolarów. Choć w 2009 roku, przemysł samochodowy poprawił swoją sytuację, nie zmieniło to sytuacji miasta. Miasto to jest przykładem nierealnej sytuacji nadmiernego rozwijania socjalistycznych idei, zbyt rozbudowanej pomocy warunków socjalnych. Jest też tragicznym przykładem do czego może to doprowadzić. Wszyscy, którzy pracowali dla miasta, w chwili całkowitego bankructwa, stracą swoje pensje i emerytury.
**** W dniu 26 czerwca , Sąd Najwyższy wydał wyrok w sprawie, która ciągnie się od wielu lat.  W przełomowej 5-4 decyzji ,Sąd Najwyższy zniósł ustawę federalną definiującą małżeństwo między mężczyzną a kobietą , co otworzyło drogę do małżeństw homoseksualnych w całej Ameryce. Każdy Stan musi jednak wydać swoje prawo, ale wiele z nich już prawo takie wprowadziło.
**** Przejście aktu Niedrogiej opieki medycznej (Obamacare), może być największym triumfem prezydenta Baracka Obamy ale także jego największą porażką. 1 października uruchomiono federalna stronę na zakup prywatnego ubezpieczenia, i była to prawdziwa katastrofa . Usterki techniczne, niedoinformowanie oraz zmiany w tym co przyrzekał prezydent a tym co można było dostać, doprowadziło do tego, że  pod koniec października , mniej niż 2 % z 7 milionów Amerykanów zapisało się na Obamacare . Obiecanki Prezydenta, że każdy, kto lubił swój aktualny plan zdrowia może go zatrzymać okazały się nieprawdziwe.  Popularność Obamy osiągnęły dół ( w tej chwili tylko 39% Amerykanów popiera Obame) a jego spuścizna - wisi na włosku.
**** Dwie bomby, domowej roboty, eksplodowały w pobliżu mety maratonu Boston 15 kwietnia. Wybuch zabił trzy osoby, ponad 260 rannych. Bomba wykonana z mieszaniny gwoździ i odłamków, zmieniła miejsce radości w  terror. W dniu 18 kwietnia, złapano jednego z braci Tsarnaev a drugi zginał od strzałów policji.
****   W dniu 6 czerwca, pojawiły się pierwsze artykuły na temat skradzenia tajnych informacji rządu amerykańskiego przez Edwarda Snowden, który pojawił się w Hong Kongu. Ma on w swoim posiadaniu tysiące tajnych dokumentów. W tej chwili znajduje się w Rosji i szuka kraju, który da mu azyl. Na razie nikt go nie chce przyjąć i wiadomo dlaczego. Każdy obawia się reakcji Stanów. Ujawnił on już wiele z tych dokumentów i cały świat się oburzył, dowiadując się jak Ameryka i jej prezydent szpiegują cały świat.

Na świecie:
**** W marcu Cypr stanął na krawędzi bankructwa. 17 marca prezydent tego kraju wezwał parlament do poparcia opodatkowania depozytów . Cypryjski parlament nie zgodził się na jednorazowe opodatkowanie depozytów, tamtejszy rząd w poszukiwaniu ratunku jeździł nawet do Moskwy, a w międzyczasie nie działała lokalna giełda, zamknięte były wszystkie banki. Ostatecznie w nocy z 24 na 25 marca ministrowie finansów strefy euro uzgodnili plan ratunkowy dla Cypru. Przewidywał on likwidację jednego z największych tamtejszych banków – Laiki oraz straty jego udziałowców i właścicieli depozytów powyżej 100 tys. euro. Poza tym Cypr zobowiązał się do przeprowadzenia konsolidacji finansów, reform strukturalnych i prywatyzacji.

**** 19 kwietnia premier odwołał Mikołaja Budzanowskiego, ministra skarbu państwa w wyniku zamieszania wokół memorandum gazowego. Chodzi o porozumienie podpisane na początku kwietnia między spółką EuRoPol Gaz  a Gazpromem w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Dzień po podpisaniu memorandum okazało się, że nie wiedział o nim nic sam premier Donald Tusk. Raport przygotowany przez MSW pokazywał również, iż nie powstał żaden dokument, który informowałby ministra skarbu państwa o zamiarze zawarcia memorandum i toczących się negocjacjach z Rosją. W efekcie stanowisko straciła prezes PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa oraz Mikołaj Budzanowski jako minister nadzorujący spółki skarbu państwa. Ciekawe, ze w tych wszystkich aferach nigdy nie są winni rządzący, Tusk nie wie, Obama nie wie. Może tak jest, ale trochę to śmierdzi.
**** 24 kwietnia na przedmieściach Dhaki - stolicy Bangladeszu - zawalił się osiomokondygnacyjny budynek, w którym mieściły się zakłady odzieżowe i centrum handlowe. Budynek runął błyskawicznie jak domek z kart, w efekcie tej katastrofy zginęło ponad tysiąc osób szyjących ubrania znanych marek. Mało mówiło się o tym, że pracowali tam Ci, którzy płacone mieli kilka dolarów za dzień, żeby cały świat mógł sobie dobrze i tanio żyć.
**** Na początku lipca uruchomiony został program refundacji in vitro. Rząd ma w tym roku sfinansować zapłodnienie tą metodą 2 tys. par. Rządowy program realizują 23 placówki w całej Polsce i cieszy się on ogromnym zainteresowaniem. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że od lipca do początku grudnia do programu zgłosiło się ponad 7,5 tys. par, a 500 z nich już oczekuje dziecka.
**** 1 września weszła w życie możliwość wydłużenia urlopu macierzyńskiego z 26 tygodni (20 tygodni podstawowych i 4 dodatkowych) o kolejne 26 tygodni. Podczas wydłużonego do roku urlopu przysługuje zasiłek w wysokości 80 proc. wynagrodzenia.
I bardzo dobrze. Uważam, że obydwoje rodzice, powinni dostać rok wolnego z pełną wypłatą. Rodzina najważniejsza. Czy już wymyślili coś na problem jak kobieta ( jak nasza ciocia) będzie miała 13-ro dzieci. Czy znaczy że ona będzie na 13-letnim, płatnym urlopie?
 I te zwariowane wiadomości.

Podróż na 1000 mil zaczyna się od jednego kroku, albo tak się mówi. Ania Lisewska z Warszawy  zmierza zostać pierwsza kobieta i pobić  rekord z Guinness World Rekord jako pierwsza kobieta mająca sex z 10,000 mężczyzn.   Guinness potwierdził, że oni nie przyjmują takich brudnych rekordów, ale dobrze jest mieć cel w życiu.

Gdyby nie zdjęcia rentgenowskie i artykułów w czasopismach medycznych, to trudno byłoby uwierzyć, że Australijczyk znalazł się w szpitalu z widelcem w  penisie, aby "osiągnąć satysfakcję seksualną" - lub, Chińczyk który miał węgorza w  jelicie grubym, ponieważ widział coś takiego w filmie porno. Obaj mężczyźni zostali skutecznie wyleczeni, a teraz muszą żyć i się tłumaczyć.

Badacze UFO na całym świecie wstrzymali oddech, w tym roku 
przeprowadzono
testy DNA  na pozostałościach 6-calowy humanoida znaleziono 10 lat temu w Chile. Reporter Lee Speigel stwierdził, że rysunek - pseudonim "Ata" - wyglądał dziwnie, jak jedna z ulubionych Roberta Ripleya Believe-it-or-Not atrakcje, "Atta Boy".
 

 21-letnia kobieta, stała się sensacją Internetu, gdzie sprzedawała swoje dziewictwo na aukcji. Nasza dziewica - Catarina Migliorini - twierdzi, że wciąż jest dziewicą? Migliorini mówi, że nigdy nie miał seksu z mężczyzną, który podobno wygrał konkurs z 780.000 dolarów oferty. Najnowsza oferta, 480.000 dolarów. Wszystko, co możemy powiedzieć na pewno jest to, że ona nie jest dziewicą w aukcjach internetowych.

Kiedy kończy się miłość, to nigdy nie kończy się dobrze. Alan Markovitz kupił dom w Bloomfield Hills w stanie Michigan, obok jego byłej żony i jej kochanka, a on także wybudował ten 12-metrowy posąg z brązu z środkowym palcem.  Markovitz zapłacił 7000 dolarów za to dzieło. Oczywiście, mógł spędzić mniej na agresywnej terapii i leków.

Prywatnego zoo w Luohe, prowincja Henan, Chiny, jest pod ostrzałem 
że stara się pokazywać  Mastif tybetański, szczególnie włochaty pies, jako lwa afrykańskiego. Przedstawiciel zoo powiedział, że lwy były daleko w innym zoo w celach hodowlanych, a pies był w klatce dla własnej ochrony.
 
W grudniu, spór pomiędzy właścicielem budynku i dealera samochodowego w Belo Horizonte, Brazylia, doprowadził do ​​stworzenia ciekawego pomnika. Właściciel budynku nakazał wylanie betonowego chodnika, a człowiek odpowiedzialny za pojazd nie chciał go przenieść.

Ciekawe co nam przyniesie rok 2014?

Thursday, December 19, 2013

Boże Narodzenie


                         

   Wielkimi krokami zbliżamy się do następnych Świąt Bożego Narodzenia.
Za kilka dni, później godzin usiądziemy wszyscy w gronie najbliższych przy świątecznym stole. Czas wspomnień, refleksji, radości a jednocześnie skrytego smutku. Jako dorosły, który przeżył ich już, powiedzmy delikatnie, kilkadziesiąt, tęsknie za tymi które przeżywaliśmy w latach najmłodszych. Nasze co roku nabywane mądrości, prowadzą nas na drogę pełną rozsądku, logiki. Wszystko zostaje przemyślane. Korekcje wprowadzane codziennie do naszego życia pozwalają nam żyć bezpiecznie, wygodnie. Nie jedziemy na narty a jeśli to ostrożnie, bo rozsądek nam podpowiada, że możemy złamać nogę i natychmiast widzimy problemy jakie są z tym związane. Na zakupach wybierzemy tą tańszą rzecz, bo aniołek nam podpowiada, że to wystarczy a pieniądze będą potrzebne na coś ważniejszego. Nie pojedziemy na imprezę do znajomych, bo 
jesteśmy zmęczeni a nawet jak nie, to wytłumaczymy sobie że będziemy po imprezie a czeka nas wiele obowiązków i nie możemy sobie na to pozwolić. U znajomych widzimy wyraźnie jakiś błąd który popełnili i pielęgnujemy ta pamięć przez długi okres, zapominając o tym jak wiele nas łączy i ile  im zawdzięczamy. Nie wspominając już o rodzinie, która jest najważniejsza w tym naszym rozważnym, przemyślanym życiu.
    A tak być nie musi. Nieraz trzeba wierzyć w Świętego Mikołaja, nieraz trzeba żyć z dziecięcą beztroską. Okres Bożego Narodzenia jest czasem, który daje nam szanse na zmiany. Może warto podnieść słuchawkę telefonu i zadzwonić do kogoś z kim mamy ostatnio problem i zapytać się czy wszystko w porządku, złożyć życzenia i umówić się na spotkanie. Zrobić coś innego, co sprawiłoby przyjemność innym a nie tylko sobie. Cieszyć się, że możemy spędzić ten okres wśród tych, których kochamy, bo nie wszyscy mają takie szczęście.
      Tego Wam wszystkim życzę. Uśmiechu na twarzy, powrotu do dziecinnej beztroskości, potrafienia wybaczania innym, miłości w rodzinie. A może jeszcze raz Święty Mikołaj sprawi nam miłą niespodziankę. 

Wednesday, December 11, 2013

Tylko ciekawostki




    Ponieważ nic ważnego nie wydarzyło się w ostatnich dniach, dla relaksu, wypełnię dzisiejsza stronę ciekawostkami, przesłanymi mi przez znajomych.
Zacznę od filmu który zabawi nas rożnymi atrakcjami. Dziesięć minut z profesjonalnie dobranym podkładem muzycznym. Reżyserowi tego filmiku, wspaniale połączyli 243 różnych urywków filmowych w całość. Znaleźć tam będzie można zwariowany sport, ryzykowne ewolucje, śmieszne wypadki, taniec i wiele innych. Jedne mrożą krew w żyłach inne zastanawiają inne bawią a wszystkie zrobione w technicznie bardzo wysokiej jakości .
Miłego oglądania.

    Drugi to film zrobiony na wschodnich wybrzeżach Stanów Zjednoczonych. Nie będę nic opisywał, trzeba go zobaczyć. Ale muszę powiedzieć, że niesamowita historyjka.

    Następny to zabawna, ukryta kamera. Ten, nagrany w Brazylii. Myślę, że w wielu krajach baliby się go nakręcić, bo nie wiem czy Ci „poszkodowani” nie oddali by sprawy do sądu. Reakcje ofiar są bezcenne, ale ja zwróciłem najwięcej uwagę na dziewczynę z chłopakiem. To mężczyzna ma być tym, który broni swoją ukochaną przed niebezpieczeństwami. Przyjrzyjcie się jak reaguje ta para. Miłej zabawy.

   Dodam jeszcze jeden. Tym razem czarna magia.  Jak to zrobione, nie mam pojęcia. Wszystko wygląda naturalnie a osoby na przypadkowe, spotkane w parku. Nie wiem jak to zrobione, ale na pewno efektowna sztuczka. Zapraszam.


Zakończę to muzycznymi bezużytecznymi informacjami.

*** Cher powiedziała o sobie, "Jestem żeńskim odpowiednikiem fałszywych 20-dolarowych banknotów. Połowa tego co widzisz jest dość dobrym wizerunkiem, a reszta jest oszustwem.
*** Oświadczając, że jest alkoholikiem, Ozzy Osbourne (Black Sabbath) zakończył  współpracę z zespołem, przestał występować i otworzył bar. Wkrótce wypił cały alkohol w swoim barze i zmarnował wszystkie pieniądze. Wtedy nie miał wyboru i powrócił do swojej grupy muzycznej.
*** Członkowie grupy Aerosmith lubili zabierać ze sobą w trasę łańcuchowe piły, by mogli łatwiej demolować pokoje hotelowe. Podróżowali z bardzo długimi przedłużaczami, dlatego, żeby telewizory wyrzucane z okien hoteli, grały, aż do momentu uderzenia w ziemię.
*** Alice Cooper lubił nosić węża Boa na swojej szyi, podczas gdy występował na scenie. Podczas jednej z prób w swoim pokoju hotelowym, wąż zaczął zaciskać się na szyi Coopera. Ochroniarz nie mógł odczepić węża, wyjął więc scyzoryk i odciął mu głowę.
*** Mariah Carey pracowała jako hostessa w restauracji, zanim została wielką piosenkarką.
***W 1960 roku, przed "Blowing in the wind", Bob Dylan dostał wypłatę w wysokości 50 dolarów za grę na harmonijce, na albumie Harry Belafonte.
***Rod Stewart polerował trumny, zanim zaczęła się jego niesamowita kariera w muzycznym biznesie.
***Zanim stała się ikona na całym świecie, Madonna sprzedawała pączki w Dunkin Donuts.
*** Bee Gees był tak zdesperowany, żeby sprzedać swoje płyty, że dali członkom ich fan club pieniądze żeby poszli i kupili ich albumy. W tym czasie było tylko 6 osób w ich klubie.
*** Mozart skomponował kiedyś kawałek na fortepian, który wymagał, aby użyć dwie ręce i nos, aby trafić wszystkie właściwe nuty.


Wednesday, December 4, 2013

Urodziny Gubernatora Nowego Jorku


     Zacznę od krótkiej informacji. Dzięcioł wrócił! I więcej na ten temat nie napiszę, bo nie chcę się denerwować.
    Jak już wspominałem, skończyłem świąteczne dekoracje domu na zewnątrz. Zrobiłem kilka zdjęć, które załączam.




    Wczoraj odbyła się impreza z okazji urodzin Gubernatora Stanu Nowy Jork, Andrew Cuomo. Musiałem się urwać trochę z pracy, żeby wrócić do domu, przebrać się i dojechać na Manhattan. Problem jest z tym, że nigdy nie wiadomo jakie będą korki. A złośliwość losu jest taka, że jak wyjedziesz wcześniej, to drogi są puste i jesteś za wcześnie. Niestety, jak wyjedziesz na czas, to zawsze coś się dzieje i dojeżdżasz spóźniony. Ja jednak zawsze wolę tą pierwszą opcję. I tak się stało wczoraj. Dobiłem na miejsce godzinę przed czasem. Na I-phonie znalazłem pobliski parking i tani, bo tylko 20 dolarów za zaparkowanie.  Pogoda dopisała i było bardzo ciepło jak na te porę roku, więc wykorzystałem to i przeszedłem się po okolicy.
      Miejsce w którym mamy imprezę urodzinową jest bardzo sławnym . Nazywa się Roseland.

Powstało w 1919 roku i pomieścić może około 1000 osób jeżeli ustawione są stoły, a do 2500 osób jeżeli są koncerty.
W tym miejscu tańczyły i śpiewały takie sławy jak Fred Astair, Louis Armstrong, Ella Fitzgerald i wielu innych. Przez wiele lat był jednym z głównych miejsc gdzie można było bawić się na balach przy muzyce Tommy Dorsey czy Glen Miller Band. Kiedy w latach siedemdziesiątych, wszystko zmieniało się na dyskoteki, miejsce to pozostało jednym z nielicznych, gdzie organizowano tradycyjne bale. Ostatnio, z powodu braku chętnych na takie imprezy, wynajmowane jest na prywatne gale a także służy jako hala koncertowa i można tu obejrzeć i usłyszeć takie sławy jak Madonna czy Lady Gaga. Zlokalizowana na 52-iej Ulicy, miedzy Alejami 8 i 9.
    Poszedłem więc na krótki spacer i idąc Szósta Aleją, zrobiłem kilka zdjęć z tegorocznych dekoracji.





    Tak dostałem się do Rockefeller Center, gdzie dzisiaj ma być oficjalne zapalenie świateł na choince. Było tam bardzo ciasno i dużo barykad, bo przygotowywali się do tego ważnego dla Nowego Jorku wydarzenia. Choinka oczywiście jeszcze bez oświetlenia. Wszędzie grupy ludzi wyczekujących na pojawienie się znanych osobistości. Niektórzy dokładnie śledzą kto ma się pojawić i są tacy, którzy czekają tam wiele godzin, lub nawet cały dzień, żeby być blisko. Nie zdziwiłbym się, że Ci za barykadami ustawili się już dzień przed tym i będą tam stali całą noc i dzień. Może wymieniając się ze znajomymi. I znów cyknąłem kilka zdjęć, choć trudno było ująć całość, bo wszędzie stał sprzęt (głośniki, światła, kamery) i blokował widok.
 



 
    Kiedy doszedłem do Time Square, zadzwoniła Wiesia i musiałem zawracać, bo ona właśnie dojeżdżała do Roseland. Kilka zdjęć





i powróciłem na 51-ą ulicę. Jak zwykle, kiedy pojawiają się politycy, naprzeciwko Roseland, została zorganizowana akcja protestacyjna. Tym razem nie przeciwko Gubernatorowi, tylko wykrzykująca hasła i szukająca wsparcia Cuomo o zablokowanie szczelinowania hydraulicznego, czyli pozyskiwania gazu ziemnego z łupków. Napisy i okrzyki rodzaju więcej organicznych farm, Gubernatorze! Pomóż zablokować wydobywanie gazu towarzyszyło mi do momentu kiedy zjawiła się Wiesia. 

Na szczęście przechodzący ludzie w większości traktowali ich za takich co nie mają nic innego do roboty i było wiele komentarzy jak: idźcie do domu i nie zakłócajcie spokoju, lub dużo mocniejsze.
      Kiedy weszliśmy do środka, zaskoczył mnie brak security. Nie było żadnego sprawdzania toreb i łatwo by było przenieść broń, jeśli znalazł by się jakiś wariat. Już wewnątrz, po dostaniu drinka, spotkałem mojego szefa, Peter Tully. Oczywiście, tak jak ja, on nie jest demokratą, ale w świecie polityki, nie zawsze to się liczy, ale to kogo się zna i gdzie można to wykorzystać. On zna Cuomo od bardzo dawna i wspierał go wielokrotnie finansowo. Jego stolik był jednym z pierwszych przy estradzie.

Ogłoszono, że impreza ma się zacząć i udaliśmy się do naszego stołu, numer 59. Tam były cztery osoby z Wiesi firmy i jeszcze dwie kobiety. Jedna z biura projektowego a ta druga psycholog. Współczuje tym, którzy musza się u niej leczyć. Nieprzyjemna, cały czas na telefonie testowała, nie uśmiechnęła się nawet raz. Może sama powinna się leczyć.
      Pierwszą częścią był krótki film o karierze politycznej Cuomo, następnie ktoś z jego grupy ludzi (ja ich nie znam, bo nie z mojej partii) powiedział kilka słów i zaprosił Billy Joel na scenę.
     Występ był dość krótki, jeśli miał by być to koncert, ale wystarczający na taką imprezę. Zaśpiewał on 7 ze swoich najważniejszych przebojów. Nawet jeden z nich został przerobiony i słowa dostosowane do urodzin gubernatora. Znów kilka zdjęć. Wszystkie dzisiejsze zdjęcia, nie są najlepszej jakości, bo nie byłem pewien czy można będzie fotografować i nie chciałem się pojawiać tutaj z moimi obiektywami i lampą błyskową.

 
    Zaraz po Joel, wyszedł sam Cuomo i znów kilka słów, bardzo krótko. Tym nie byłem bardzo zainteresowany, ale muszę przyznać, że jest on jednym z demokratów, z którymi nie mam wielkich problemów. Czyli najlepszy z najgorszych.
 
 
  
    Poszlibyśmy po tym do domu, ale byliśmy głodni, bo nie było czasu zjeść coś przed imprezą, czekaliśmy więc na obiad. Trochę to trwało. Wreszcie podali nam kawałek kurczaka z kilkoma malutkimi warzywami. Trudno powiedzieć co to było, bo było tak małe, że nie mogłem poznać. Ha, ha.
Szybko uporaliśmy się z tym „wspaniałym” obiadem i natychmiast po tym wyszliśmy.

 Odebranie samochodu i powrót  przeszedł bez żadnych problemów i już w domu, spokojnie wypiliśmy cappuccino i oczywiście zaraz potem poszliśmy spać.
Tak sobie pomyślałem. Może nie mamy pieniędzy, sławy. Ale jak ja mam urodziny, lub jak robię imprezę, to jestem wśród swoich bliskich, przyjaciół. Wszyscy się dobrze bawią, nie udają przed sobą kto jest kim i kogo zna. Swobodnie, każdy robi co chce. A w tym innym świecie? Czy tak naprawdę on wie, kto jest jego przyjacielem? Czy to tylko ludzie, którzy chcą go wykorzystać. Zawsze ktoś kogoś obserwuje, nikt nie jest naturalny. Wszystko sztuczne i smutne. Myślę że nie chciał bym się zamienić. Chociaż?  Może tak na jakiś czas?  

Friday, November 29, 2013

Thanksgiving i Czarny Piątek




Już po świętach Thanksgiving. Zaczęły się małym problemem. Rano przy przygotowywaniu jedzenia, zepsuła się maszynka do mielenia mięsa. Wiesia była w połowie pracy przygotowania nadzienia do indyka. Dla nas indyk bez tego dodatku nie jest ten sam. Najpierw więc próbowałem czy można to naprawić, ale niestety, rozebrałem maszynkę do najmniejszych części i nic nie mogłem znaleźć. To nawet dobrze, bo gdybym naprawił, to nie potrafiłbym złożyć tego z powrotem. Następnie wyjechałem w okoliczne tereny w poszukiwaniu sklepu, w którym mógłbym ją kupić. Po 2 godzinach jazdy z przystankami, zrezygnowałem bo nie było jednego otwartego sklepu. Nie spodziewałem się nic znaleźć, ale musiałem udowodnić żonie, bo inaczej miałbym nieprzyjemny dzień.
    Dobrze, że trochę zmieliła przed śmiercią maszynki i na tym pozostało. Będzie trochę mniej. Dwudziesto-funtowego (czyli około 9 kilogramów) indyka wstawiłem o 12 godzinie. W tym roku przygotowywałem go trochę inaczej. Najpierw wstawiony do piekarnika, przykryty, siedział tam dwie godziny. Przed wstawieniem, wlewam wody do pojemnika z indykiem, tak, żeby nie moczył się w niej, bo ten ma metalowa podstawkę na której leży ptak i jest gdzieś 2.5 centymetra ponad dnem garnka. Po dwóch godzinach, zdejmuje przykrywę i od tego czasu, co dwadzieścia minut polewam go tą wodą. Dodam, że co roku do tej wody dodajemy kilka kostek rozpuszczonego masła. W tym roku tego nie zrobiłem, tylko zamiast polewania wodą, po prostu smarowałem go tym masłem. Trwało to około trzy godziny. Już dobrze zarumieniony i gotowy, został jeszcze raz przykryty i posiedział w piekarniku następne pół godziny.
 

 To chyba najlepszy indyk jakiego jedliśmy. Po prostu
 rozpływał się w ustach.
    Inne dania były typowymi dla naszego stołu. Czyli oprócz indyka i nadzienia były ziemniaki, słodkie ziemniaki pokryte orzechami, brukselka, gruszki na słodko, sos żurawinowy wymieszany z brzoskwiniami i oczywiście sos z pieczarkami do polewania ziemniaków i nadzienia.
 
Jak zwykle, przygotowania trwają cały dzień, a wystarczy kilkanaście minut i talerze są puste. Spędziliśmy chwile przy stole i przenieśliśmy się na wygodne kanapy, żeby wypić kawę, zjeść key lime pie, czyli ciasto którego nazwy nie jestem przetłumaczyć a robione jest z limy. Obejrzeliśmy film Behind the Candelabra o  Władziu, czyli pianiście Liberace, którego matka była polką a ojciec Włochem. 

Był jednym z najwięcej znanych pianistów i homoseksualistów. Zmarł na Aids. Ciekawy film. Główne role grane przez Michael Douglas i Matt Damon.

 Niestety ja musiałem udać się spać, bo muszę iść do pracy na drugi dzień.
       Przyjechałem do pracy z przyzwyczajenia bardzo wcześnie, choć nie musiałem, bo dzisiaj jest nas tylko kilku w biurze. Wszyscy inni mają wolne.
I tu niespodzianka. Prądnica zasilająca moje biuro przestała działać i nie było prądu. Kiedy wszedłem do biura, mój biedny kot (w środku było tylko kilka stopni Celsjusza) czekał na mnie i opowiadał mi przez kilka minut jak mu zimno. Nie przestawał miauczeć i natychmiast wskoczył mi na kolana i wszedł pod kurtkę. Tam zadowolony zaczął mruczeć. Po godzinie zdołaliśmy uruchomić prądnice i szybko nagrzaliśmy biuro.
     Kobiety mają plan udania się do Elaine kondominium i dekoracji jej mieszkania na Święta Bożego Narodzenia. Później chcą się udać na drobne zakupy, raczej dla miłego spędzenia czasu niż samych zakupów. Ja mam pojechać po pracy, żeby je na te zakupy zabrać. Już wczoraj tłumaczyłem im, że to nie ma sensu, bo to jest Czarny Piątek, ale oczywiście nie chciały słuchać. Jest to potoczna nazwa dnia po  Dniu Dziękczynienia   w USA,  rozpoczynającego sezon zakupów na Gwiazdkę. Wiele punktów sprzedaży oferuje w dodatkowych godzinach, niekiedy nawet całą dobę, jednodniowe okazje i zniżki. W Stanach Zjednoczonych jest to często najbardziej dochodowy dzień dla sprzedawców; w ten dzień od wielu lat zakupów dokonuje ponad 100 milionów Amerykanów. Dlaczego czarny? Bo jak dzień ten nie da oczekiwanych zysków, oznacza to, że sklepy i wszyscy inni nie będą mieli dobrych zysków w danym roku. Ludzie dostają dosłownie szału na tym punkcie. Rano ustawiają się olbrzymie kolejki. Szczególnie popularne są sklepy z zabawkami i sprzętem elektronicznym. Co roku dochodzi do bijatyk między kupującymi i wielokrotnie musi reagować policja. 


 
W tym roku, pierwszy raz w historii, Macy‘s na Manhattanie otworzył drzwi już w sam Thanksgiving. Przed drzwiami ustawiła się kolejka z 15000 tysiącami osób. Myślę, że trzeba by ich było wysłać do dawnej polski, kiedy trzeba było stać w kolejkach po chleb i wszystko inne. Kiedy rano podjeżdżałem pod biuro, przejeżdżałem obok centrum handlowego. Już o 6 rano wypełniony był samochodami. Jeszcze raz spróbowałem szczęścia z Wieśką, tłumacząc jej, że zakupy dzisiaj nie mają sensu. Zaproponowałem, że zabiorę je jutro, w sobotę i wreszcie się zgodziła.
    Pojadę je tylko odebrać z Forest Hills i pojedziemy do naszego domu.
Jutro będę mógł skończyć dekoracje świąteczne i oficjalnie włączyć światła.
Zaczął się najbardziej zajęty sezon roku. Czas Świat Bożego Narodzenia.
    Jeszcze jedno. Ponieważ zaczyna się zima, załaczam filmik, który dostałem od kolegi. Takie małe ostrzeżenie przed tym co może nas spotkać.
http://www.youtube.com/embed/xKy2lLNQYrI?rel=0