Dzisiaj zacznę na luzie. Kilka ciekawostek, które ostatnio
odkryłem na Internecie, lub dostałem od znajomych. Pierwszy film to trzy
sztuczki wykonane przez Steve Frayne, magika z Anglii. Nie jestem zwariowany na
punkcie czarnej magii, ale to jest coś więcej niż wyciąganie zajączka z
kapelusza.
Teraz coś innego. Jak nieraz można pomylić się, oceniając coś lub kogoś, po
wyglądzie zewnętrznym. Każdy ma coś szczególnego, co można cenić, nie zawsze ma
jednak szansę, żeby się tym pochwalić. W tym przypadku ten gruby, brzydki
chłopak, miał swój dzień. Przypatrzcie się reakcji widzów i prowadzących ten
program przed występem i po rozpoczęciu!
Jeszcze jeden trochę straszy ale zabawny. Bliźniaki w bardzo zaciętej dyskusji.
Nie jestem pewien o czym!
W ostatnią sobotę, bawiliśmy się u
naszych znajomych Ewy i Georga. Z Ewą znamy się od 31 lat, czyli od pierwszych
dni pobytu w Stanach. To była ta osoba, która wraz z poprzednim mężem (jest po
rozwodzie) przyjęła nas do swojego domu, nie znając nas. Poznaliśmy się w
restauracji Kiev, w której później pracowaliśmy. Ona była tam kelnerką. Nasza organizacja,
( która dostała od rządu amerykańskiego pieniądze, żeby nam pomagać do chwili
znalezienia pracy i mieszkania) , wyrzuciła nas na ulicę. Gdyby nie pomoc
Ewki i Mariusza, nie wiem, co by się z nami stało. Kilkanaście lat temu, Ewa
poślubiła Georga. Mieszkają blisko nas w miasteczku Tenafly. Są bardzo zamożni,
ale nie pokazują tego i dalej, po tylu latach jesteśmy przyjaciółmi.
Zabawa
trwała do czwartej rano i oczywiście ja z Wiesią, byliśmy ostatnią parą, która
wyszła z imprezy. Na zabawie byli prawie sami Polacy, oprócz kilku par.
Wszyscy trochę wypili i Ci, co mniej, prowadzili samochody( nie tak jak u Was).
Jak jestem u innych, nie chce mi się robić zdjęć. Wziąłem jednak ze sobą mały
aparat fotograficzny, żeby był jakiś ślad po tym wieczorze.
Pokój wypoczynkowy, prawie taki duży jak mój dom.
Przy kominku, na zewnątrz domu.
Ja i George
George z dziewczynami
W prawym górnym rogu, Ewa.