Teraz, ze wszystkimi innymi, oskarżany jestem o rasizm. Tylko gdzie on jest?
W każdej grupie ludzi znajdują się bohaterowie i zboczeńcy. Grupa ludzi nie jest winna z powodu jednostki. Winni muszą być wyeliminowani i traktowani jako Ci którzy nie są mile widziani między resztą.
Jeśli jeden policjant zabija czarnego człowieka w nielegalny sposób, jeśli nawet miało to podkład rasistowski, to nie oznacza że każdy inny policjant jest rasistą i mordercą. Wzywanie do zlikwidowania policji lub obcięcia funduszy na ich działanie nie bzdurne i nielogiczne.
Nieraz czytamy historie o nauczycielach wykorzystujących dzieci seksualnie. Czy to oznacza, że wszyscy inni też są tacy sami i powinniśmy zamknąć szkoły?
Jeszcze więcej podobnych sytuacji znajdujemy wśród księży. Czyli trzeba zamknąć kościoły. I nie znajdziemy zawodu czy grupy które takich zboczeńców nie mają. Lekarze? Kobiety znajdowały się po znieczuleniach i uśpieniach w sytuacjach, że wiedziały że były seksualnie molestowane. Czyli zamknąć szpitale!
Nie muszę dodawać, że dzieje się tak nie dlatego że niektórzy ludzie tak uważają. Dzieje się tak, ponieważ ludzie są podstępnie kierowani w odpowiednim kierunku przez partie polityczne w celu wykorzystania chaosu dla własnych celów.
Jeśli uważamy że rasizm istnieje (na pewno wśród jednostek) to ktoś wytłumaczy mi poniższe.
W Stanach istnieją dziesiątki, setki organizacji które związane są z czarnymi. Wiele z nich ma wśród członków tylko murzynów. Congressional Black Caucus PAC. Organizacja pracująca nad zwiększeniem ilości czarnych w rządzie amerykańskim. National Congress of Black Women. Starająca się o zwiększenie ilości czarnych kobiet w rządzie. Nie będę wymieniał więcej bo bym zanudził. Ale są szkoły, kościoły, organizace artystyczne i rekreacyjne tylko dla nich. Teraz wyobraźmy sobie gdybym chciał założyć coś podobnego z małą zmianą w tytule. Narodowy Związek dla Białych Mężczyzn. Holly Shit. To by się zaczęło! Nie wiadomo czy nie zkończyło by się na więzieniu. Czy można by było tutaj zgodzić się że dyskryminacja jest ale w odwrotnym kierunku?
Do szkół powinni być przyjmowani najzdolniejsi, nieważne jakiego koloru skóry czy religii. Nie zgadzam się z naszymi prawami, że czarny kandydat może zdać egzamin na 80% i dostanie się do szkoły kiedy biały czy chińskiego pochodzenia zdając na 100% nie dostaje się z powodu braku miejsc. Czy to jest sprawiedliwe?
Nie zgadzam się że do straży pożarnej, policji i innych zawodów, wymagania z egzaminów fizycznych i pisanych obniżane są dla czarnych i wielu białych nie może się tam dostać nawet kiedy są sprawniejsi niż inni kandydaci.
Ale jeśli już tak jest, to my nadal jesteśmy oskarżani o rasizm? Naprawdę?
Ostatnio na każdym kroku biali zmuszani są do bicia się w piersi i przepraszania za to co się działo setki lat temu. Mówię o niewolnictwie. Ja nie mam zamiaru przepraszać, nie czuję żadnej winy ze swojej strony i moich najbliższych.
Ktoś wymyślił przepisy o rasach mniejszościowych i wliczeni są tam czarni, latynosi, hindusi. Mogę się zapytać dlaczego? Jakiś facet, urodzony w bogatej rodzinie w Indiach, przyjeżdża do USA i ma dodatkowe prawa jako mniejszość? Otwiera firmę i musi dostać prace z tego właśnie powodu. A ktoś dobija tutaj na przykład z Rumunii, jest biedny, pracuje ciężko, dochodzi do czegoś, też otwiera firmę i nie dostaje prac bo jest biały!?
Nawet gdybym się zgodził z niektórymi przepisami dającymi czarnym dodatkowe prawa, ustalone z powodu ich przeszłości w tym kraju. To czarny przyjeżdżający dzisiaj z afrykańskiego kraju i żył tam dostatnie i wygodnie, otrzymuje takie same prawa? Dlaczego? Bo ma odpowiedni kolor skóry? To jest sprawiedliwe? To nie jest zabieranie prawa białej rasie i odwrotny rasizm?
Ostatnie tygodnie przynoszą nam tragiczne obrazy w niszczeniu historii Stanów Zjednoczonych. Usuwane i burzone są pomniki uznawane przez niektórych za obrażające, związane z rasizmem. Naprawdę? Historia nie jest zawsze sprawiedliwa. Takie były realia. Egipcjanie budowali piramidy i wykorzystywani byli przy tym niewolnicy. Czy mamy je zburzyć? Nawet gdy nie było niewolnictwa, ludzie byli poniżani. Silni, Ci przy władzy uzywali ich do swoich celów. Tak powstało wiele cudownych pomników architektury. Mamy burzyć katedry?
W czasach niewolnictwa, każdy bogatszy ich miał. Niestety, smutne ale prawdziwe. Niektórzy traktowali swoich niewolników z szacunkiem. To się teraz nie liczy. Zdejmowane są pomniki prezydentów, zniszczony pomnik Washingtona, usuwany Roosvelta. Nawet mnich Junipero Serra, katolicki święty, został zwalony i zniszczony.
Nie omija to nawet takie osoby jak Kościuszko, który walczył o wolność niewolników, czy pomniki żołnierzy amerykańskich poległych w różnych wojnach za wolność swojego kraju.
Na porządku dziennym są teraz pobicia ludzi, którzy popierają Trumpa, właśnie przez protestujących na przykład z grup Black Life Matter. W tych protestach, paleniach domów i samochodów, zginęło już wielu policjantów i osób cywilnych. Jakoś nie słyszymy protestów. Nie ma zmuszania do skazania winnych na karę śmierci. Nawet się o tym nie mówi. Za to ten jeden czarny, zamordowany przez policjanta robiony jest na świętego a wcale takim nie był.
Dzisiaj czarny, może podejść do mnie i obrażać mnie wszystkimi o wulgarnymi słowami jakie zna. Nic mu się nie stanie, nie będzie aresztowany. Gdybym ja nazwał go tylko jednym słowem, mógłbym skończyć w więzieniu lub ciężko pobity przez jego kolegów. Czy to jest rasizm z naszej strony?
Coraz bardziej zdajemy sobie sprawę, że przegrywamy wojnę. Rasizm nie jest tym co naprawdę oznacza. To tylko słowo wykorzystywane przez organizacje, grupy, indywidualne osoby dla własnych celów. Kiedyś historia nie była sprawiedliwa dla czarnych, traktowani byli w nieludzki sposób. Nawet gdybyśmy chcieli, nie odwrócimy kart historii. Jednak to co się dzieje dzisiaj nie ma wytłumaczenia, nie wróci wolności zmarłym, nie odda im sprawiedliwości. Ale na pewno zapisze na czarno następne kartki naszej historii.