Prawdopodobnie, naoglądałem się za dużo horrorów
w moim życiu i powoli duchy wchodzą do mojego prywatnej codzienności. Bo to
tylko tak można określić sytuacje w jakich się znajduję. No bo jak inaczej
można wytłumaczyć te wszystkie zdarzenia niewyjaśnionych, tajemniczych wydarzeń
w naszym prywatnym życiu?
Wczoraj wróciłem do domu i zszedłem po coś do pokoju z barem. Zauważyłem, że okna były zamknięte ale nie zablokowane,
czyli każdy mógł je z zewnątrz otworzyć . Jest zima, więc wiadomo, że okien nie otwiera
się często, ale jak wielu mężów wie, żony uwielbiają wietrzyć dom przy każdej
pogodzie. Ilu zna tą sytuację:
-
Czemu
okna znów otwarte?
-
Przecież,
trzeba przewietrzyć dom, potrzebujemy świeżego powietrza!
-
Kochanie,
ale na zewnątrz jest minus 5 stopni a w domu nastawione na 30. Te okna są już
otwarte pół godziny. To po cholerę ogrzewasz ogród? Wyłącz ogrzewanie!
-
Zwariowałeś!
To w domu będzie zimno!
Oczywiście to samo jest latem,
kiedy działa klimatyzacja. Z tym już się pogodziłem. Gorzej jest z tymi duchami.
Kiedy żona wróciła do domu, wspominam, że znów zostawiła otwarte okna (nieraz
zostawia otwarte drzwi) i ktoś może się włamać (nawet nie włamać, po prostu
wejść ) do domu i nas okraść.
-
Znów zostawiłaś
otwarte okna.
-
Gdzie?
-
Na
dole w barze.
-
To
nie ja! Ja tam nawet nie byłam.
-
Jak
to nie, przecież pracowałaś tam całą sobotę!
-
To
nie ma nic wspólnego z oknami. Ja ich nie dotykałam.
I nie wiem jak długo mógłbym o
tym dyskutować, stwierdzenie jest jedno. To muszę być ja! Oczywiście, dobrze
wiem że to nie ja, bo jest to niezgodne z moją religią, chłodzenia domu, kiedy
je ogrzewam i to za grube pieniądze. Trzeba się przyzwyczaić i codziennie
sprawdzać, czy te duchy znów ich nie otworzyły.
Pod koniec miesiąca, dostaję rachunek z
karty kredytowej. Nieraz się zdarza, że sumy są bardzo duże, ale to przeważnie
w wypadku kiedy jedziemy na wakacje, albo kupujemy coś do domu. Nieraz jednak przeglądając
te rachunki, zauważam dużą sumę i nie mam pojęcia skąd się wzięła.
-
Czy
zdajesz sobie sprawę, że wydałaś na karcie w tym miesiącu kilka tysięcy
dolarów?
-
Co Ty
gadasz, to nie ja!
-
Tu
wyraźnie pokazuje, że to na Twojej karcie.
-
Nie
wiem co tam pisze, ale to nie ja.
-
W
takim wypadku spójrz w to, bo może ktoś używa Twoja kartę.
-
Daj
mi spokój, zawsze coś do mnie masz, nie mam zamiaru się denerwować. Sam wydałeś
te pieniądze, a teraz na mnie!
Czyli znów te duchy. Nie wspomnę
o tym, że kiedy wchodzi do domu, wiem kiedy wraca z zakupami, bo zawsze
bardzo cicho przechodzi do sypialni. Tam się może szybko rozpakować. A kiedy wejdę
i zobaczę te pełne zakupów torby to natychmiast pojawia się wytłumaczenie:
-
Nie wyobrażasz
sobie jaka dzisiaj była przecena. Każda rzecz kosztowała mnie tylko kilka
dolarów!
Ha, ha. Dobrze że mam poczucie
humoru.
A nieraz te duchy by się przydały. Bo
mogły by pomóc w „trudnych” sytuacjach życiowych.
-
Musisz
ze mną zejść do samochodu i pokazać mi jeszcze raz jak działają te wycieraczki!
-
A co zepsuły
się?
-
Nie,
ale nie mogłam ich włączyć!
-
To
jak jechałaś, przecież dzisiaj leje deszcz!
-
No właśnie.
Wiesz jak trudno było jechać jak nie mogłam ich włączyć? Nic nie widziałam!
-
?????
I tu właśnie by się przydały.
Nieraz dochodzę do wniosku, że
rozumiem homoseksualistów. Jak to może być przyjemnie, nie mieć tych codziennych
problemów z kobietami. Ale co zrobić. My je tak kochamy. I po tych szybko
zapomnianych konfrontacjach, znów jest cudownie. A tak jak w naszym przypadku,
tak pięknie jest już ponad trzydzieści lat.
Jeszcze jedno. Czy ktoś kiedyś zastanowił
się, dlaczego na Walentynki, czyli dzień zakochanych, mężczyzna kupuje kwiaty,
czekoladki kobiecie a rzadko działa to w drugą stronę? A przecież to nie jest Dzień
Kobiet, tylko zakochanych! Czy nam się cos nie należy? Nie muszą być kwiaty.
Może paczka papierosów, piwo? Byle co! One mają swój dzień, Dzień Kobiet. My
nie mamy Dnia Mężczyzny! To chociaż w ten dzień. Ale nie, bo kobiety uważają, że to my się w nich zakochaliśmy a one nas po prostu zaakceptowały. Tak z
litości, albo nie było lepszej okazji. Chociaż, trzeba przyznać, że miło
podarować kobiecie kwiaty i widzieć jak się z podziękowaniem uśmiechają. Wtedy
wszystkie te inne drobnostki w życiu nie
maja żadnego znaczenia.
I na dodatek kilka filmików przesłanych
przez moich kolegów.
Pierwszy o różnych głupich,
ciekawych, trudnych do uwierzenia pokazach.
Drugi to kontynuacja z
rosyjskich dróg. Wypadki. Mam nadzieje, ze działa, bo słyszałem, ze niektóre z
tych filmów, chociaż tutaj działają, w Polsce są zablokowane.
I ostatni z żartami robionymi
przez program telewizyjny.